Obornik i słoma - rolnicy dziękują posłom za "Zielony Ład"

2024-04-04 16:52:26(ost. akt: 2024-04-04 17:23:25)

Autor zdjęcia: MCH

Podkreślają, że nie zamierzają kłócić się z rządem, tylko walczyć z UE i jej „chorymi pomysłami”, a polski rząd proszą o wsparcie i realne działania – w czwartek 4 IV w Ełku odbył się kolejny protest rolników. Tym razem z prezentami odwiedzili dwa ełckie biura poselskie.
Od kilku miesięcy przez Polskę (i Europę) przetacza się fala strajków podjętych przed rolników krajów członkowskich, którzy są oburzeni tzw. „Zielonym Ładem”. Strategia opracowana przez eurodecydentów zawiera szereg założeń, które bezpośrednio uderzają w producentów rolnych i właścicieli ziemi uprawnej, wśród nich m.in. obowiązek tzw. ugorowania (przeznaczenia części ziemi na leżenie odłogiem) oraz szereg innych kwestii, bezpośrednio lub pośrednio związanych z tym sektorem gospodarki (np. dyrektywa ETS nakładająca dodatkowe opłaty na tych, którzy ogrzewają domy węglem / gazem oraz używających pojazdów spalinowych; rozporządzenie zakazujące sprzedaży samochodów silnikowych od 2035 r.; dyrektywa EPBD – certyfikaty energetyczne wymuszające docelowo „zeroemisyjność” budynków). Polskie środowisko rolników ma też duże zastrzeżenia do kwestii importowania produktów rolnych – zwłaszcza zbóż – z ogarniętej wojną Ukrainy do Polski i na rynek europejski. Rolnicy protestują na drogach i ulicach polskich miast od 3 miesięcy. Dzisiaj zaprotestowali także w Ełku.


W ramach dzisiejszej serii protestów, rolnicy z Ełku i okolic – wzorem tożsamych akcji prowadzonych tego równolegle w całym kraju – zorganizowali w mieście kilkugodzinny protest, w ramach którego odwiedzili dwa ełckie biura poselskie. O godz. 10:00 protestując ruszyli ciągnikami i autami ze stacji paliw przy ul. 11 listopada, skąd dojechali na ul. Nadjeziorną, pod biuro poseł Anny Wojciechowskiej.

Parlamentarzystka KO przyjęła rolników, z którymi około godziny dyskutowała o ich zastrzeżeniach do polityki UE i obecnego rządu, niejednokrotnie się z nimi ścierając np. poseł Wojciechowska przypominała, że to rząd Zjednoczonej Prawicy odpowiadał przez ostatnie 8 lat za kwestie związane z rolnictwem, zapowiedziała również wolę współpracy. Protestujący zapoznali parlamentarzystkę ze swoimi postulatami (temat zasługuje na odrębne omówienie). Zostawili też pod jej biurem prezenty-symbole: kostkę brukową, co miało być nawiązaniem do rzucenia przez policjanta kostką w tłum rolników na "sejmowym" proteście; oraz bele słomy i obornika będące personifikacją „owoców” pracy rolników, którzy twierdzą, że w świetle obecnych problemów, słoma i obornik to „jedyne co zostało z zeszłorocznych owoców pracy”.


Po wizycie w biurze Anny Wojciechowskiej protestujący wybrali się na ul. 3 Maja, do biura posła PiS Janusza Cieszyńskiego. Parlamentarzysta był nieobecny, co rolników wyraźnie rozczarowało. Starali się umówić z posłem na spotkanie i otrzymali wstępną informację, że być może Janusz Cieszyński znajdzie dla nich czas i umówi się na rozmowę w ełckim biurze 15 kwietnia. W ramach podkreślenia swojego protestu, także i do biura posła PiS rolnicy wnieśli bele słomy i obornik.


Jak mówił na czwartkowym ełckim proteście Karol Pieczyński reprezentujący środowisko rolników, ta jego odsłona była swoistą „żółtą kartką” dla rządzących, którzy nie chcą wysłuchać i zrealizować ich postulatów, a zamiast tego oferują same niezrealizowane obietnice. Liderzy strajku zapowiadali, że w przypadku dalszego ignorowania ich postulatów, w ramach kolejnych protestów wyciągną już kartę czerwoną i „zablokują wszystkich, którzy po majówce przyjadą na Mazury i Podlasie".

Maciej Chrościelewski


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5