Przemilczane i „akceptowalne” uzależnienia behawioralne

2024-04-26 10:32:13(ost. akt: 2024-04-26 11:18:30)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Pixabay

W swojej pracy często spotykam się z rodzinami, które szukają pomocy dopiero kiedy pojawiają się mocno zauważalne konsekwencje np. związanymi z obowiązkami szkolnymi, zaburzeniami osobowości i rozwojem emocjonalnym — mówi na temat uzależnień behawioralnych Agnieszka Kurczak – specjalista terapii uzależnień i w Poradni Profilaktyczno-Konsultacyjnej w Ełku i pedagog szkolna w ZS nr 2 w Ełku.
— Proszę naświetlić, czym są uzależnienia behawioralne? Czy są równie poważne i wpływowe jak uzależnienia od substancji chemicznych?

— Chcąc odpowiedzieć na pytanie czym są uzależnienia behawioralne nie warto, a może nawet nie należy, różnicować takiej sytuacji od uzależnień od substancji psychoaktywnej. Uzależnienia są nieodłączną częścią naszej egzystencji, naszych wyborów, pragnień, hedonistyczną częścią człowieczeństwa. Każdy człowiek ma w sobie jakiś pierwiastek hedonisty i w swoim funkcjonowaniu dąży do przyjemności. Dlatego nie warto różnicować uzależnień chemicznych od uzależnień behawioralnych – czyli od czynności – ponieważ to nie substancja taka czy inna, czynność taka czy inna jest problemem, tylko sposób w jaki osiągamy stan, w którym w naszym mózgu wytwarzają się hormony szczęścia - serotonina, dopamina, oksytocyny czy endorfiny. O wiele trudniej jest osiągać taki stan w sposób naturalny, męcząc się w zdrowy sposób na siłowni, boisku czy innej przestrzeni aktywności, bo trzeba nakładu pracy, wysiłku, trzeba się spocić. Różnicę można z pewnością dostrzec w ocenie problemu przez otoczenie ponieważ w przypadku substancji psychoaktywnych sytuacja jest jasna – ktoś nadmiernie pije albo ćpa, to jest to nie do zaakceptowania, ale już te najbardziej powszechne, problemowe zachowania związane z nadużywaniem np. telefonu są akceptowane i bagatelizowane, bo bardzo wielu z nas w tym uczestniczy. Różnicę bardzo często można również dostrzec w postępie destrukcji, która towarzyszy uzależnieniom. Alkoholik, narkoman stosunkowo szybko, na przestrzeni miesięcy, niekiedy kilku lat, rujnuje swoje życie we wszystkich obszarach swojego funkcjonowania. Ponosi bolesne konsekwencje zdrowotne, materialne, społeczne i w konsekwencji uzależnienia – jeśli taka sytuacja się nie zmieni – po prostu umiera. Specyfika uzależnień behawioralnych, tych najbardziej powszechnych, również wiąże się z konsekwencjami, aczkolwiek ich tempo będzie raczej mniej dynamiczne. Tutaj również obserwujemy przede wszystkim konsekwencje społeczne, wypadanie z ról, problemy w relacjach interpersonalnych, w dalszej kolejności problemy materialne czy zdrowotne częściej natury psychicznej.

— Jakie możemy wyróżnić główne rodzaje uzależnień behawioralnych i jak różnią się pod względem mechanizmów działania od uzależnień od substancji?

— Obszar czy rodzaje zachowań, które mogą prowadzić do uzależnień behawioralnych są bardzo dynamiczne i wynikają ze zmian cywilizacyjnych czy kulturowych. Do podstawowych uzależnień behawioralnych zaliczamy wszystkie te, które wiążą się z szerokorozumianymi multimediami: cyberuzależnienia, uzależnienia od telefonu, telewizji (np. seriali), internetu (np. informacji, portali społecznościowych), cyberseksu. W przestrzeni, nazwijmy to tradycyjnej, będzie hazard, zakupoholizm, pracoholizm, seksoholizm, patologiczne zaburzenia jedzenia, bigoreksja (potrzeba poprawiania swojej sylwetki, umięśnionego ciała). Tutaj można pokusić się o taki podział, który jest bardziej zauważalny przez otoczenie, mniej akceptowany i przez to również stygmatyzowany. Są to głównie takie zachowania, które dosyć szybko niosą za sobą bolesne, destrukcyjne konsekwencje. Takim problemem jest z pewnością hazard, który wiąże się z ogromnymi stratami materialnymi, destrukcją psychiczną osoby uzależnionej i otoczenia. Bardzo często hazard łączony jest z alkoholem, który potęguje zatracanie się i dodatkowo prowadzi do uzależnienia chemicznego. Warto zaznaczyć tutaj, że ocena społeczna w przypadku hazardu bywa różna i relatywnie podobna do oceny uzależnień od np. alkoholu. Więcej tolerancji mamy dla osób obstawiających małe sumy w zakładach bukmacherskich czy totalizatorze a nie akceptujemy przegrywania dużych sum na automatach czy w kasynie. Podobnie jak z alkoholem – jeśli pije w domu "tylko" 2-3 piwa codziennie to nie to samo co picie pod sklepem. Na drugim biegunie może być pozornie niegroźne korzystanie z telefonu i całego świata wirtualnego, który nam te urządzenia dają. Tutaj przyzwolenie jest duże i trwające do momentu, kiedy nie zaczynają się pojawiać ewidentne konsekwencje a o takie trudniej i dodatkowo czynnik, który ja nazywam współudziałem, bo kto z nas nie uczestniczy w tym wirtualnym świecie poprzez chociażby portale społecznościowe.

— Jakie czynniki psychologiczne i społeczne sprzyjają rozwojowi uzależnień behawioralnych, takich jak uzależnienie od hazardu czy internetu?

— Na ten temat napisano wiele obszernych książek, ale starając się odpowiedzieć w kilku zdaniach w zrozumiały sposób warto zwrócić uwagę przede wszystkim na tzw. czynniki chroniące, które wpływają na rozwój psycho-społeczny. Rolą rodzica, opiekuna jest zapewnienie takich warunków, w których zapewnione zostaną podstawowe potrzeby w rozwoju, potrzeba bezpieczeństwa, akceptacji, mądrego wsparcia w każdej sytuacji oparta o silną więź rodzinną, nauka poszanowania norm społecznych i prawa. Niezwykle ważne w kształtowaniu młodego człowieka jest wyposażenie go w zasoby, które będą chroniły przed uzależnieniami behawioralnymi czy chemicznymi. Źródłem budowania zasobów będzie wychowanie w bezpiecznym środowisku, rozwój w oparciu o pracę nad sobą w sferze psychicznej czy fizycznej. Brak świadomości czy bagatelizowanie tego wszystkiego wpływa na późniejsze podejmowane decyzje, które mogą przyczyniać się do różnego rodzaju uzależnień. Inną kwestią jest też konieczność wprowadzania rozwiązań systemowych, z zakresu szeroko rozumianej profilaktyki, które również mogą być alternatywą dla niepożądanych zachowań. Dobrym przykładem może być tu np. model islandzki, który polega na podejściu środowiskowym i działaniach rodzicielskich oraz na zorganizowanych aktywnościach w czasie wolnym. Innowacja modelu islandzkiego polega na konsekwentnej i spójnej integracji, o którą tak trudno w obecnych czasach.

— Czy społeczeństwo ma tendencję do lekceważenia uzależnień behawioralnych w porównaniu z uzależnieniami od substancji?

— Na to pytanie już trochę odpowiedziałam wcześniej, różnica z pewnością jest i pewnie długo jeszcze będzie. Może odpowiem na przykładzie sytuacji, z którymi spotykam się w mojej pracy. Jeśli do poradni przychodzi rodzic zaniepokojony tym, że znalazł u swojego dziecka jakiś atrybut związany z narkotykami czy konkretny narkotyk, to wtedy najczęściej nie ma wątpliwości o powadze sytuacji i jest przerażony. Inaczej ma się ocena przez rodzica sytuacji np. kiedy został skierowany do poradni przez pedagoga szkolnego, bo dziecko ma problemy w szkole, gra po nocach na komputerze, często spóźnia się, albo nie przychodzi do szkoły i to niesie za sobą również określone konsekwencje nie zawsze budzące właściwą reakcję u rodziców.

— Jak nowe technologie, takie jak media społecznościowe i gry komputerowe, wpływają na rozwój uzależnień behawioralnych wśród młodych ludzi? Czy w związku z szybkim rozwojem technologicznym czekają nas nowe wyzwania na tym polu?

— Technologie mogą – i tutaj bardzo mocno podkreślam słowo mogą – i często mają wpływ na rozwój zjawiska uzależnień behawioralnych. Coraz większa oferta i atrakcyjność różnego rodzaju technologii wpływa na dostarczanie nam nie tylko tej tak bardzo pożądanej przyjemności, ale też zaspokaja nasze deficyty, staje się protezą w obszarach naszego życia, w których radzimy sobie gorzej. Oczywiście technologia to nie samo zło i umiejętne korzystanie z niej ma też pozytywne skutki i dlatego tak ważna jest równowaga.

— Jakie metody terapeutyczne są skuteczne w leczeniu uzależnień behawioralnych? Czy społeczna akceptacja i wsparcie dla osób zmagających się z nimi jest istotną kwestią?

— Każdą pomoc w kontekście uzależnień należy rozpocząć od rzetelnej, zindywidualizowanej diagnozy, która pozwoli nam określić stopień i skalę problemu. Specyfika uzależnień behawioralnych cechuje się tym, że niemożliwa jest raczej całkowita abstynencja tak jak w przypadku substancji psychoaktywnej. Możliwe i konieczna jest to w niektórych zachowaniach takich jak chociażby hazard, ale trudno wyeliminować korzystanie z internetu czy robienie zakupów. Leczenie uzależnień behawioralnych oparte jest na prowadzeniu oddziaływań psychoterapeutycznych. Podstawowym objawem jest tutaj zaprzeczanie, minimalizowanie problemu a przez to brak krytycyzmu i brak motywacji do leczenia „wszyscy tak robią to dlaczego ja mam się leczyć”. Celem jest pomoc w nabyciu umiejętności radzenia sobie z chorobą, zatrzymania i nie dopuszczeniu do jej rozwoju poprzez aktywizację innych potencjałów, zmianę schematów poznawczych, wgląd w sferę emocjonalną i rozwój umiejętności społecznych.

— Czy zmieniające się normy społeczne i technologiczne postępy mogą wpłynąć na wzrost lub spadek występowania uzależnień behawioralnych w społeczeństwie?

— Niewątpliwie zmiany technologiczne poprzez coraz bardziej atrakcyjną ofertę przyczyniają się do zintensyfikowanego korzystania, nie zawsze w sposób bezproblemowy, z narzędzi i usług które mogą prowadzić w wielu przypadkach do uzależnień behawioralnych. Dodatkowo zmiany społeczno-kulturowe w społeczeństwie, globalizacja, konsumpcyjny styl życia, silny wpływ młodzieżowych idoli funkcjonujących w mass mediach, dysfunkcyjność rodzin, które w niewystarczający sposób dbają o prawidłowy i bezpieczny rozwój. I pewnie wiele jeszcze rzeczy można by tu wymienić w kontekście ryzyka wzrostu występowania uzależnień behawioralnych.

— Jakie zatem kroki można podjąć, aby zapobiec występowaniu uzależnień behawioralnych, zwłaszcza wśród młodego pokolenia?

— Warto tutaj wzmocnić edukację i profilaktykę. O ile w społeczeństwie można zauważyć jasne stanowisko w kontekście uzależnień od substancji psychoaktywnych, o tyle w przypadku uzależnień behawioralnych funkcjonuje marginalizowanie i bagatelizowanie problemu. W swojej pracy często spotykam się z rodzinami, które szukają pomocy dopiero kiedy pojawiają się mocno zauważalne konsekwencje np. związanymi z obowiązkami szkolnymi, zaburzeniami osobowości i rozwojem emocjonalnym. Dlatego tak ważna jest edukacja rodziców, przyszłych rodziców, nauczycieli, ale też młodych ludzi. Ważne jest, aby dostosować formę edukacji/profilaktyki do odbiorcy. W przypadku dorosłych mogą to być spotkania ze specjalistami, szkolenia, warsztaty a w przypadku młodzieży wykorzystywanie młodych liderów, poszerzanie alternatywnych form aktywności, odpowiadanie na ich potrzeby. Ciekawą formą są działania podejmowane przez ełcki Urząd Miasta np. program streetworkerski oparty o pedagogów ulicy działających w środowisku otwartym.

— Dziękuję za rozmowę.

Maciej Chrościelewski



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5