Wąskotorówka i bociany - rzecz o Pasjonacie

2010-09-01 00:05:00(ost. akt: 2013-07-16 11:36:09)
Co ma kolejka do bocianów? Kto łączy historię kolejnictwa z promocją regionu? Chcesz wiedzieć? Przeczytaj!
Z internetu dowiedzieliśmy się o ełckiej kolejce wąskotorowej. Trafunkiem (bo kursy nie są codziennie) następnego dnia jechała. W mieście informacji żadnych (jak dojść podpowiedzieli SOK-iści), do stacji prowadzi dłuuugi ponury tunel (do wykorzystania w jakimś krajowym thrillerze…), ale za to na miejscu wita nas energiczny Pan w kolejowej czapce – konduktor Mirosław Sawczyński.

Na częściowo wyremontowanej stacji stoją rozmaite normalno- i wąskotorowe lokomotywy (w tym parowóz kupiony przez PRL od ZSRR, ale w 1945 właśnie z Ełku zrabowany przez sowietów…) i różne wagoniki.

W muzeum - dawne kolejowe akcesoria torowe, lampy semaforowe, kasowniki, mapy i wiele innych. Obok rzeźby miejscowych artystów i stoisko z miodami (niestety akurat nieczynne).

Wagoniki ciągnie niewielki spalinowóz. Trochę warczy, trochę smrodzi, nie zapewnia tego „klimatu” co parowozik (można zamówić kurs z parowozem - to raczej propozycja dla firm niż turystów), ale sprawnie choć nieśpiesznie toczy się przez podełckie pola i lasy. Słońce, lekki wiaterek, bociany brodzą po łąkach i krążą w powietrzu… Sielanka!

W Sypitkach dwugodzinny postój. Można zjeść pieczoną na ognisku kiełbasę, pójść na spacer do lasu albo z wędką nad jezioro, jest też izba z „dziwami natury” (ciekawe, że wystarczy umieć patrzyć, by w kawałku zwykłego korzenia dostrzec pełznącego węża, pająka, bociana czy rybę…) i interesujące informacje o najczęściej występujących w okolicy gatunkach drzew (od łacińskiej nazwy i opisu botanicznego po zastosowanie technologiczne i medyczne drewna, liści, kwiatostanów czy kory). Dzieci mogą się bawić na placu zabaw, ale większość woli z bliska obejrzeć lokomotywkę, której maszynista cierpliwie tłumaczy co do czego służy i jak działa…

Przede wszystkim można jednak porozmawiać z Panem Mirosławem, który z pasją i znawstwem opowiada o kolei, na której spędził ze 30 lat. Dzięki Niemu i Jego bratu chociaż cząstka jej pruskiej i polskiej historii ocalała.

Przez lata zbierali skazane przez PKP na zatracenie przedmioty. Ich dziełem jest samo muzeum i gablota w hali dworca „normalnotorówki”. Pan Mirosław opowiada o różnych wydarzeniach lokalnych, wspomina dalszą i tę nieodległą przeszłość. Świetnie zna podobnych Mu miłośników regionu, wskrzeszających inne zabytki. Znać, że sprawy regionu żywo go interesują i promuje go jak może.

Ot, wymyślił i ręcznie tworzy „ekologiczne bociany” z szyszek, drucików i dwubarwnej przędzy, wyróżnione w konkursie „Turystyczna pamiątka z regionu”. Proste, ciekawe i o ile lepsze od plastikowej żółto-różowej klepsydry (oferowanej w każdej miejscowości na trasie)! Co więcej, dzieci na stacji mogą spróbować swoich sił – okazuje się, że „nawinięcie” takiego boćka wcale nie jest proste i wymaga sporo wprawy i cierpliwości… Z każdego słowa rozmowy widać, że to co robi Pan Mirosław nie jest tylko „zarabianiem na chleb” i „pracą, jak każda inna”. Jemu chce się chcieć, myśleć i działać!

Powodzenia Panie Mirosławie − niech Panu zdrowie, siły i dobre pomysły dopisują!

DZIEL SIĘ INFORMACJĄ
Informację przesłał nam "gość z Warszawy" — dziękujemy!





Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. oj nie. #347655 | 89.228.*.* 11 sie 2011 15:36

    edit.- kuryłło to chyba nie jest ten śmieszny pan więc wymieniłem wszystkich.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. oj nie. #347652 | 89.228.*.* 11 sie 2011 15:34

    pasjonacie kolejnictwa.- kolejką zajmuję się 6 osób. 2 maszynistów, 2 sawczyńscy, śmieszny pan(chyba kuryłło)i jeszcze ktoś

    odpowiedz na ten komentarz

  3. pasjonat kolejnictwa #46423 | 89.228.*.* 1 wrz 2010 14:07

    Kolejką zajmuje się dwóch pasjonatów Mirosław i Adam Sawczyński. Kolejką rządzi jednak rządzi MOSIR

    odpowiedz na ten komentarz

  4. ekw #46328 | 83.11.*.* 1 wrz 2010 11:22

    Tylko , że nasi marni z resztą włodarze usiłują nie patrzeć w tamtą stronę .... A to już ginie i warto by było ściągnąć w ten sposób turystów wszyscy byśmy na tym skorzystali !!!!!!!!! Na pensję i premie doarmozjadom na Piłsudzkiego to mają pieniądze ...

    odpowiedz na ten komentarz

  5. mazurka #46269 | 83.25.*.* 1 wrz 2010 09:33

    Brawo p.Sawczyński.Jeżeli chodzi o turystykę w mieście,to chce zrobić dużo,ale nie ma takich możliwości.Widzialam nagranie jak on jedzie z turystami.Wybijal im monety,dawal świadectwa przejazdu itp.Caly czas byl w akcji.

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5