Mieszkańcy biorą sprawy w swoje ręce?

2014-08-12 14:42:19(ost. akt: 2014-08-12 14:44:11)

Autor zdjęcia: Tomasz Łukaszuk

Budżet partycypacyjny, zwany też obywatelskim, zdobywa ogromną popularność w polskich miastach. Pozwala on mieszkańcom decydować o lokalnych inwestycjach w ich miejscu zamieszkania (mieście, dzielnicy, osiedlu, wsi). Okoliczne miasta, takie jak Giżycko, Grajewo, Mrągowo czy Olsztyn starają się w pełni wykorzystać możliwości programu. Co z Ełkiem?
Ełccy radni miejscy wielokrotnie dyskutowali na temat przyjęcia uchwały o budżecie obywatelskim. Formalny wniosek w tej sprawie nigdy jednak nie trafił na ręce prezydenta. W październiku 2013 r. powstała natomiast Ełcka Inicjatywa Lokalna.

Mieszkańcy decydują
Czym się różni budżet od inicjatywy? Budżet obywatelski to proces, w którym mieszkańcy decydują o przeznaczeniu części lub całości budżetu danego miasta. Natomiast inicjatywa lokalna to zainicjowane przez mieszkańców przedsięwzięcie, którego celem jest wspólna realizacja zadania publicznego z miastem. Co to oznacza w praktyce? W budżecie obywatelskim władze miasta oddają pewną część publicznych pieniędzy do dyspozycji mieszkańcom. To oni tworzą projekty, które, po weryfikacji i zaopiniowaniu przez specjalną komisję, omawiane są na lokalnych spotkaniach. Wybrane projekty poddawane są pod głosowanie. Następnie są realizowane, a ich koszty pokrywa w całości budżet miasta. W przypadku inicjatywy lokalnej mieszkańcy (i inni wnioskodawcy, np. organizacje pozarządowe, osoby prywatne, jednostki organizacyjne kościoła i związki wyznaniowe, spółki akcyjne) tworzą projekty, które trafiają na ręce prezydenta, który ocenia zgłoszone wnioski i wybiera te, które zostaną zrealizowane. Jednym z kryteriów, które decyduje o pozytywnym rozpatrzeniu wniosku jest m.in. wkład własny wnioskodawcy, rzeczowy lub finansowy. Zarówno budżet obywatelski, jak i inicjatywa lokalna są dobrą formą mobilizacji mieszkańców do aktywnego życia społecznego.

Demokracja „pełną gębą”
W 2013 r. budżet obywatelski wprowadziło m.in. Giżycko i Grajewo. Jak działa budżet w Giżycku? Miasto podzielone zostało na pięć stref oraz szóstą strefę obejmującą obszar całego miasta. Każda z tych sfer otrzymała do dyspozycji określoną pulę pieniędzy. Łącznie kwota środków zapisanych w budżecie obywatelskim wynosi prawie 200 tys. zł. Wpłynęło 25 wniosków i to mieszkańcy wybiorą teraz, które zostaną zrealizowane. Podobnie wygląda konstrukcja budżetu obywatelskiego w Grajewie z tą różnicą, że miasto nie zostało podzielone na strefy. W lutym lista wybranych projektów trafiła pod głosowanie. Budżet obywatelski Grajewa opiewa na kwotę 100 tys. zł.
— W tym roku organizowaliśmy budżet po raz pierwszy, ale zainteresowanie było dla nas ogromnym zaskoczeniem — mówi Tomasz Strózik ż grajewskiego Urzędu Miasta. — Jako, że jest to dopiero pierwszy rok działania budżetu, zdołaliśmy zrealizować tylko jeden projekt.

Co z naszą „inicjatywą”
W Ełku na inicjatywę lokalną przeznaczono 300 tys. zł.
— W trakcie realizacji znajdują się dwa zadania: utworzenie świetlicy międzypokoleniowej dla osób starszych i młodzieży, projekt muzyczny dotyczący wykonania znanego dzieła muzycznego — mówi prezydent Tomasz Andrukiewicz. — W trakcie rozmów i negocjacji są kolejne projekty związane z utworzeniem placu zabaw przy ul. Toruńskiej oraz budowy toru rowerowego. W sumie cztery projekty. Kolejne wnioski są przygotowywane przez grupy mieszkańców. Jeśli inicjatywa się sprawdzi, będzie kontynuowana w latach przyszłych.


ZDANIEM SAMORZĄDOWCÓW


Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku
— Inicjatywa lokalna to wspólna realizacja – mieszkańców i samorządu – zadania na rzecz społeczności lokalnej, gdzie samorząd zapewnia niezbędne usługi, produkty, rzeczy, a mieszkańcy wkład swojej pracy. Natomiast budżet obywatelski to możliwość zgłaszania konkretnych przedsięwzięć do budżetu miasta z określoną pulą środków pieniężnych, na które mieszkańcy mogą głosować. Mieszkańcy nie są włączani na etapie realizacji wybranych przedsięwzięć.


Andrzej Orzechowski, poseł
— Inicjatywa lokalna, która została wprowadzona w Ełku, to program idący nieco dalej od budżetu obywatelskiego. Przewiduje on również wkład własny mieszkańców danego osiedla. Być może należałoby najpierw wprowadzić budżet, ponieważ wymaga nieco mniejszego wkładu pracy mieszkańców, a lepiej zacząć od małych kroków, by zaznajomić ludzi z mechanizmami programu.


Robert Klimowicz, prezes Stowarzyszenia
— Idea budżetu obywatelskiego polega na tym, iż to mieszkańcy decydują, na co mają iść pieniądze. Nikt ich decyzji nie może zmienić. Pracownicy urzędu miasta uzgadniają tylko z ekspertami, czy istnieje techniczna możliwość wykonania projektu i czy nie ma jakichś przeszkód formalnych. Ełcka inicjatywa obywatelska zakłada natomiast, że mieszkańcy wnioskują o inwestycję, ale decyzja czy dany projekt przechodzi, czy nie, należy do subiektywnej decyzji urzędników. To niewątpliwie krok w kierunku budżetu obywatelskiego, ale nie ma on jeszcze efektu docelowego.


Marek Chojnowski, wicestarosta ełcki
— To bardzo ciekawa inicjatywa. U nas program dopiero raczkuje, podobnie jak w wielu miastach. Oczywiście wcześniej takie „inicjatywy obywatelskie” już istniały, ale wszystko może znacznie się usprawnić dzięki takiemu programowi. Sam mam kilka pomysłów, które można by zrealizować dzięki inicjatywie lokalnej.


Ireneusz Dzienisiewicz, radny
— Budżet obywatelski ma prostą i jasną konstrukcję. Miasto w projekcie budżetu określa pulę pieniędzy do wykorzystania, mieszkańcy mają wpływ na to, jakie inwestycje publiczne powinny być traktowane priorytetowo, bo wiedzą najlepiej, co jest im najbardziej potrzebne. Będziemy nadal czynić starania, aby w Ełku powstał budżet obywatelski z prawdziwego zdarzenia i aby pula zapisanych w nim środków z roku na rok była coraz wyższa.


Jerzy Czepułkowski, radny
— Inicjatywa lokalna niesie ze sobą pewne zagrożenie. W wielu miastach w uchwałach przyjęto zbyt ogólne zadania publiczne, przewidziane do realizacji w ramach inicjatywy. Skutkowało to tym, że na przykład rady parafialne występowały o środki na zadania sprzeczne z ustawą o finansach publicznych i to rodziło, wbrew intencjom, konflikty. W przypadku Ełku pieniądze poszły częściowo na remont zabytku (kościoła NSJ) i budowę świetlicy przy kościele ewangelicko-metodystycznym. Cel szczytny, ale chyba nie taka była intencja.

Mro, Czar

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. magister #1460884 | 89.228.*.* 14 sie 2014 08:43

    Zwracam się uprzejmie o poradę kto jest najbogatszym politykiem, samorządowcem lub prezesem zarządu w Ełku? Dane są mi potrzebne do pracy magisterskiej a nikt mi nie chce udzielić informacji chociaż wszystko jet niby jawne.Praca będzie nosić tytuł ,,Polityka a bogactwo prywatne na przestrzeni 25 lat wolności w Polsce''. Za sugestie i wskazówki z góry dziękuję

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Inaczejmyslacy #1460801 | 46.151.*.* 14 sie 2014 05:28

    Co to za zadania ?? Co to za projekty ?? Masakra !!!! Swietlica lub tor dla Rowerow ??? Masakra !!!!! Niech doloza do helikoptera albo ogarna miejsca przy rzece lub inne nieuzytki szpecace miasto ... Ile jestt kamienic brzydkich ..... Ile miejsc gdzie naprawde brakuje kostki brukowej .... Albo podwojna promenada na od plazy miejskiej w strone baranek gdzie Rowerzyscic panoszacy sie strasza ludzi !! Trzeba uwazac na dzieci i psy bo czasami co 10 swkund przejezdza rower ... Inicjatywa lokalna ;\ he .... No to ladnie

    odpowiedz na ten komentarz

  3. WESOŁU #1460094 | 89.228.*.* 13 sie 2014 10:35

    Działacze partyjni pod szyldem stowarzyszeń lokalnych przygotowujący się do wyborów samorządowych.

    odpowiedz na ten komentarz

  4. odeon #1460084 | 46.151.*.* 13 sie 2014 10:22

    Panie Klimowicz zgłaszam niniejszym inicjatywę do budżetu obywatelskiego Rady Powiatu o wydzielenie pieniędzy na sprzątnięcie wysypiska śmieci w Prostkach,dorzucenie kilku tysięcy w budżecie do obrony oskarżonych urzędniczek i utworzenie rezerwy na ekwiwalent za urlop starostów za kilka lat.To wszystko przy zadłużeniu powiatu na 50 mln zł. Tacy obywatele tworzyli te zadłużenie.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. EUczanin #1459631 | 89.228.*.* 12 sie 2014 18:08

      Jeszcze jedna furtka dla "kieckowych"do wyciągnięcia miejskich pieniędzy. Bez-RADNI kościołowi podniosą obie ręce za przyjęciem wniosku biskupa o przywłaszczenie całego budżetu obywatelskiego. Już mają wprawę...tylko kilku porządniejszych i mniej strachliwych nie daje się za bardzo zastraszyć.

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (6)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5