Krystian potrafi sam przejść już pół kilometra

2016-01-17 22:23:59(ost. akt: 2016-01-17 22:28:45)

Autor zdjęcia: Przemysław Getka

Zbliża się czas rozliczeń podatkowych. Jeśli nie wiecie państwo, co zrobić z jednym procentem odpisu, warto przeznaczyć go na rzecz Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. Fundacja wspiera leczenie i rehabilitację chorych dzieci.
Fundacja „Przyszłość dla Dzieci”, założona przez wydawcę „Gazety Olsztyńskiej” od 13 lat pomaga chorym dzieciom i ich rodzicom. Często ta pomoc ratuje ich zdrowie i życie, jednak nie będzie to możliwe bez pomocy naszych czytelników. Tym razem ponownie prosimy, abyście jeden procent podatku przekazali tym, którzy najbardziej go potrzebują. Dlaczego? — Bo nasi podopieczni to są dzieci stąd, koleżanki i koledzy ze szkoły, niejednokrotnie nasi sąsiedzi — tłumaczy Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca fundacji. — Darczyńcy mogą na bieżąco oceniać efekty tego, co robimy. Dzieci, które nie chodziły, stają na nogi, dzieci, które mają problemy ze słuchem, dzięki rehabilitacji i kosztownym aparatom słuchowym, czynią postępy. Ale żeby to się zadziało, potrzebne są nakłady finansowe, a to są dziesiątki tysięcy złotych na każde dziecko.

Jednym z podopiecznych „Przyszłości dla Dzieci” jest Krystian Krysiak. Krystian urodził się w 29 tygodniu ciąży z wieloma powikłaniami. Chłopiec cierpi na Dziecięce Porażenie Mózgowe czterokończynowe i obustronny niedosłuch, ma również uszkodzony słuch zmysłowo-ruchowy i nosi aparaty słuchowe. Utrzymuje go tylko mama, dlatego wsparcie finansowe jest im bardzo potrzebne. Tym bardziej, że Krystian potrzebuje codziennej rehabilitacji.

— Niestety, ze względu na nasze fundusze nie jest z tym łatwo — tłumaczy Anna Krysiak, mama chłopca. — Dojazdy, opłaty... to wszystko kosztuje. Teraz zapisaliśmy się na rehabilitację ruchową i co drugi tydzień będzie miał po godzince.

A prywatna rehabilitacja jest bardzo droga. — Logopeda 60 zł za godzinę, rehabilitacja drugie 60 zł... — wylicza kobieta. — To są duże pieniądze. Kiedyś rehabilitant przychodził dwa razy w tygodniu i na miesiąc ta kwota wynosiła 500 zł. W miarę możliwości z niej korzystaliśmy, ale nie zawsze starcza. Latem jest trochę łatwiej pod tym względem. Można pójść nad jezioro, rehabilitacja wodna bardzo pomaga, jeszcze lepszy jest rower — mamy taki specjalny, trzykołowy, na którym Krystian dużo jeździ — sam musi pedałować i sam orientować się, gdzie jedzie. I to jest dla niego najlepsze, bo ćwiczy i nogi, i poprawia koordynację ruchów.

Krystian jest podopiecznym Fundacji od blisko 7 lat.

Pani Anna podkreśla, że jest to duża pomoc. — Fundacja kilka lat temu sfinansowała nam turnus rehabilitacyjny w Gołdapi, finansowała rehabilitację domową, logopedę... — tłumaczy mama chłopca.

Regularna rehabilitacja przynosi skutki. — Bez tego Krystian leżałby dziś jak roślinka — mówi pani Anna. — Mając 6-7 lat poruszał się o kulach lub przy chodziku. A teraz? Potrafi sam przejść pół kilometra, a nawet więcej — w zależności od tego, jak się czuje i ile ma siły. Za rękę potrafi przemaszerować nawet 3 km. I to jest pocieszające, że to wszystko, choć powoli, małymi kroczkami idzie do przodu. Że ten stan się nie cofa.



Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5