Dziś Dzień Transplantologii. Pamiętaj, że możesz uratować życie

Według przeprowadzonych w październiku tego roku badań, tylko 17 proc. Polaków orientuje się, jakie przepisy dotyczące pobierania komórek, tkanek i narządów obowiązują w naszym kraju. Dla wielu nie jest też oczywiste, w którym momencie następuje śmierć człowieka. Aż 35 proc. ankietowanych błędnie wskazało jako ostateczny moment zgonu ustanie pracy serca, a nie śmierć mózgu.

— Badania pokazują, jak istotne jest podejmowanie działań informacyjnych związanych z transplantologią – mówi Roman Danielewicz, dyrektor Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji „Poltransplant”. — Jest to dziedzina medycyny bardzo czuła w odbiorze społecznym, w równym stopniu wartościowa, co skomplikowana, dlatego tak istotną rolę odgrywa edukacja społeczeństwa w tym zakresie.

Polskie prawo pozwala na pobranie narządów, jeśli zmarły nie zgłosił za życia swojego sprzeciwu. W praktyce często nie dochodzi jednak do przeszczepienia ze względu na negatywną opinię bliskich osoby zmarłej, którzy nie znając woli odchodzącego, deklarują, iż wyrażał on za życia swój sprzeciw w ich obecności. Takie oświadczenie, złożone pisemnie przez co najmniej dwie osoby bliskie, ma w świetle ustawy moc prawną i skutkuje brakiem możliwości pobrania narządów.

Według badań aż 75 proc. Polaków nigdy nie mówiło bliskim, jaka jest ich wola odnośnie oddania po śmierci narządów do przeszczepienia, mimo iż 55 proc. naszego społeczeństwa deklaruje na nią zgodę. Ta rozmowa często okazuje się być kluczowa, ponieważ ułatwia rodzinie zmarłego postępowanie zgodnie z jego wolą.

Ministerstwo Zdrowia, aby zwiększyć świadomość społeczeństwa transplantologią, uruchomiło kampanię "Zgoda na życie". Będzie ona zachęcała do publicznego wyrażania swojego stanowiska w kwestii dawstwa narządów, tkanek oraz komórek, a także podkreślała rolę uszanowania woli zmarłego jako formy pielęgnowania pamięci o nim.

Do tej pory w Ełku zabieg pobrania narządów przeprowadzono tylko raz. W 2013 roku w szpitalu miejskim "Pro-Medica" pobrano nerki, które uratowały życie 6-letniemu chłopcu i dorosłemu mężczyźnie. Pobrania narządów dokonał zespół lekarzy z Ełku i Olsztyna. Andrzej Bujnowski, prezes zarządu miejskiego szpitala, deklaruje, że placówka w każdej chwili przygotowana jest do kolejnego podobnego zabiegu.

— Kampania "Zgoda na życie" jest bez wątpienia potrzebna ze względu na niski poziom znajomości realiów transplantologii — mówi Andrzej Bujnowski. — Polskie prawo przewiduje, że ogromny wpływ na to, co dzieje się z człowiekiem po śmierci, mają jego bliscy. Rodzina często nie zgadza się na pobranie narządów, obawiając się pomyłki lekarskiej przy orzekaniu o śmierci pnia mózgu. Zapewniamy jednak, że procedury w tym przypadku są tak dopracowane, że nie ma mowy o pomyłce. Decyzji bliskich o przeznaczeniu organów do transplantacji zawsze towarzyszą wielkie emocje i dylematy. Rozumiemy to, dlatego każdorazowo zachęcamy do wyrażenia woli oddania narządów jeszcze za życia. Jest to możliwe poprzez choćby noszenie w portfelu specjalnej deklaracji. Dzięki niej można zburzyć mur w postaci braku porozumienia z bliskimi odnośnie zgody na pobranie narządów. Warto też dodać, że z oddaniem narządów zgadza się doktryna Kościoła, która zachęca do ratowania życia w każdy możliwy sposób.

Miejski Szpital na stałe zatrudnia koordynatora, który w każdej chwili jest w stanie zwołać odpowiedni zespół lekarzy, by dokonać operacji pobrania.

Czytaj e-wydanie 
">kliknij
. Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna