MKS Ełk: W Łomży nie było bramek

2016-04-06 10:00:00(ost. akt: 2016-04-06 10:52:18)

Autor zdjęcia: Paweł Godlewski

MKS Ełk w ubiegłą niedzielę grał na wyjeździe w Łomży z tamtejszym ŁKS-em 1926. Mimo świetnego widowiska, kibicie nie zobaczyli ani jednej bramki, a ełcka kadra wróciła do domów z jednym punktem. Natomiast juniorzy odnotowali kolejną porażkę, tym razem z SMS-em Łódź.
Za noty artystyczne niestety nikt nie daje kompletu punktów - tak można skwitować niedzielne spotkanie ełckiego MKS-u z ŁKS 1926 Łomża. Mecz był pięknym widowiskiem, ale zabrakło w nim bramek, choć o braku okazji z jednej i drugiej strony mówić nie można. Ekipa gospodarzy z Łomży zaczęła od szturmu na bramkę ełczan, jednak ci umiejętnie bronili się w okolicach pola karnego i uniemożliwiali precyzyjny strzał zawodnikom w barwach biało – czerwonych. Od razu można było odczuć, że drużyna z Łomży lepiej czuje się w kontrataku Po wyprowadzeniu piłki z kontry Łukasz Zaniewski z ŁKS-u stanął w oko w oko z bramkarzem Wojtkiem Muzykiem. Wojnę nerwów wygrał jednak nasz bramkarz, który nie wahając się ani chwili nie pozwolił piłce przekroczyć linii bramkowej. Ełczanie grali z polotem, udało im się trafić do siatki gospodarzy, ale chwilę później arbiter boczny podniósł chorągiewkę i gol nie został uznany.

Najgroźniejsza sytuacja MKS-u, a zarazem najbardziej dyskusyjna, nastąpiła pod koniec pierwszej połowy. Jakub Ciuńczyk odebrał podanie w polu karnym, wtedy piłkę ostro zaatakował bramkarz gospodarzy i spóźnił się z interwencją. Jednak arbiter zakwalifikował zagranie jako dozwolone. Druga połowa zaczęła się bardzo źle dla ełczan - od 60. minuty nasi zawodnicy musieli grać w dziesiątkę. Druga żółta karta Wojtka Kuriata sprawiła, że musiał on wrócić do szatni, a ełczanie byli zmuszeni radzić sobie w pomniejszonym składzie. Kibice ŁKS-u przecierali oczy ze zdziwienia, kiedy drużyna grająca o jednego zawodnika mniej zdominowała ich zespół. Niestety, nawet fantastyczny rajd w pole karne Patryka Gondka i podanie do Tomasza Tuttasa w polu karnym nie dało ełczanom upragnionej bramki.

Nerwowa atmosfera udzielała się zarówno piłkarzom, jak i kibicomm jednak goli w sobotę na stadionie w Łomży już nie było. Zapytany po meczu Kamil Jackiewicz kapitan MKS-u Ełk cieszy z wywalczonego remisu.

— Pomimo, że graliśmy w 10, nie byliśmy gorszym zespołem. Mieliśmy więcej sytuacji i szkoda, że nie udało się wygrać. Zostawiliśmy na łomżyńskiej murawie dużo zdrowia, chłopakom należą się wielkie brawa za walkę i determinację. Teraz czas na puchar i mecz z Zniczem Biała Piska, który odbędzie się już w środę.

Natomiast w Centralnej Lidze Juniorów z faworyzowanym zespołem UKS SMS Łódż juniorzy przegrali 0:2. Nowy szkoleniowiec juniorów, Kamil Bruliński, nie kryl niezadowolenia.

— Centralna Liga ma to do siebie, że nie ma znaczenia, jak grasz. Ważne jest to, ile punktów zdobywasz. Po niezłej grze w sobotnim meczu niestety przegraliśmy. Wydaje mi się, że zabrakło koncentracji w końcówce spotkania. SMS miał dużo stałych fragmentów gry, m.in. rzutów różnych, z których nic nie wynikało. Byliśmy dobrze zorganizowani w obronie. Mieliśmy swoje sytuacje podbramkowe, których nie wykorzystaliśmy. Gdyby chłopakom udało się na początku trafić do siatki, mecz potoczyłby się inaczej. Przed nami bardzo ważny mecz w Mielcu. Od poniedziałku myślimy tylko o tym spotkaniu — zapowiada trener Bruliński.

SKŁADY DRUŻYN MKS-U:

ŁKS 1926: Lipka – Przysowa, Melao, Kamienowski, Malinowski – Styś (65′ Kubala), Rydzewski, Truszkowski, Gałązka – Olesiński (71′ Brzozowski), Zaniewski

MKS Ełk – Muzyk – Gryko, Zalewski, Darda, Kuriata – Ciuńczyk, Butkiewicz, Furman, Gondek – Tuttas (83′ Orpik), Jackiewicz

MKS Ełk(j) – Konopko,Finfando,Kalicki,Sirant,Skonieczka(78' Karbownik) ,Wesołowski, Bogdaniuk(76'-Zieniewicz),Stawiecki (83' Bobrowski) ,Billewicz, Pilecki, Rosoliński

SMS Łódź(j) — Bursztyn, Klepacz(65'Marcioch), Wojciechowski, Obuchowski, Wolinowski, Miarka (87'Dąbrowski), Sot (46'-Jurków), Rakowski, Maćczak (83'Biernat), Węglowski, Pęgowski

źródło: Michał MKS Ełk

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5