Szafa pełna dobrych uczynków

2016-06-21 11:35:00(ost. akt: 2016-06-21 11:33:20)

Autor zdjęcia: Kamil Mróz

Wolontariusze postawili przy jednej z parafii nietypową szafę. Konkretnie Dobrą Szafę. Kluczyki trafiły już do pierwszych bezdomnych. Każdy z mieszkańców, który będzie chciał im pomóc, może wrzucać tam dary lub zostawić kontakt do siebie.
Na początku czerwca na szafie zawisły już pierwsze karteczki z prośbami od bezdomnych. Dobra szafa od kilku tygodni stoi przy ul. Słowackiego, przy kościele ewangelicko-metodystycznym parafii Miłości Bożej w Ełku. Pojemnik wzbudził spore zainteresowanie wśród mieszkańców już podczas samego montowania.

Pomysłodawcy liczą teraz, że szafa cały czas będzie pełna. — Jesteśmy partnerem użyczającym miejsca. Sama szafa ma półki z wrzutniami oraz sześć stanowisk przeznaczonych dla osób bezdomnych — wyjaśnia pastor parafii ks. Dariusz Zuber. — Osoby w trudnej sytuacji życiowej mogą wywieszać na szafie karteczki z prośbami i swoimi danymi, o treści „Mam na imię Zbyszek, proszę o pomoc, potrzebuję leków, a w zamian zaoferuję sprzątanie lub wykonanie drobnych napraw”. Każdy z bezdomnych będzie miał kluczyk do swojej szafki i będzie mógł sprawdzać jej zawartość, zobaczyć, czy otrzymał od kogoś odpowiedź. Tak ma to funkcjonować.



Pomysłodawczynią postawienia takiej szafy w Ełku była Emilia Borawska, wolontariuszka, która od lat pracuje z osobami bezdomnymi. Prowadzi w Ełku projekt „Domni-Bezdomni”, którego celem jest wspólne działanie ludzi bezdomnych z tymi, którzy mają dach nad głową. Jak mówi, już jakiś czas temu dowiedziała się, że takie szafy były wykorzystywane chociażby w Warszawie czy Wrocławiu.

— Zaplanowaliśmy na razie sześć drzwiczek, chociaż oryginalna szafa składa się z dwunastu komór — mówi Emilia Borawska. — Darczyńca może wrzucić do szafki swój dar. Założyliśmy, że po miesiącu szafki będą wymieniane i kluczyki dostanie inny potrzebujący. Z moich obserwacji wynika, że w mieście na działkach czy w namiotach koczuje około 70 bezdomnych. Do tego należy jeszcze doliczyć osoby żyjących w noclegowniach.



Są też pierwsze odpowiedzi od ludzi, którzy oferują swoją pomoc. Jak opowiada wolontariuszka, jeden z darczyńców zdecydował się wykupić w aptece receptę bezdomnego, który ma poważne problemy z nogami. Chociaż osoby bardzo chore nie zawsze będą mogły dać coś w zamian pomagającemu, to organizatorzy akcji zrobią to w ich imieniu, organizując chociażby spotkania z mieszkańcami osiedli. 

Dobra Szafa nie wszędzie spotkała się z aprobatą.

— Na początku mieliśmy trochę problemów z miejscem na szafę, bo nie wszyscy się na to zgadzali. Odsyłano nas najczęściej do opieki społecznej czy Caritasu, ale znaleźliśmy inne rozwiązanie. Pomoc zaoferowała właśnie parafia. Powodzenie akcji zależy teraz od mieszkańców. Zobaczymy, jak wielu z nich się w to włączy — dodaje wolontariuszka.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5