Nad wodą giną nawet najlepsi

2016-06-23 11:53:00(ost. akt: 2016-06-23 11:51:12)

Autor zdjęcia: Paweł Tomkiewicz

Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP, spotkał się z ełckimi uczniami. Przypomniał im zasady bezpiecznego zachowania nad wodą. Bo warto pamiętać, że chwila nierozsądku albo nieuwagi może skończyć się kalectwem, a nawet i śmiercią.
Rozpoczynają się wakacje. To czas, w którym młodzież i dzieci spędzają mnóstwo czasu nad wodą. Jednak nie zawsze zachowują się odpowiedzialnie, dlatego Wojciech Kossakowski, ełcki poseł Prawa i Sprawiedliwości, zaprosił do Ełku Macieja Rokusa, szefa Grupy Specjalnej Płetwonurków RP. Zajmuje się on poszukiwaniami osób zaginionych, m.in. poszukiwał zaginionej Ewy Tylman. Pan Maciej spotyka się również z młodzieżą i przestrzega ich przed niebezpieczeństwami czyhającymi nad wodą.

W poniedziałek spotkał się z uczniami Gimnazjum nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 7. Przybliżył młodzieży zagrożenia jakie czyhają nad wodą oraz jak można ich uniknąć. Uczniowie zapoznali się m.in. ze sprzętem ratunkowym, a także otrzymali wskazówki jak udzielić pierwszej pomocy tonącemu.

— Czym się różni kamizelka asekuracyjna od kamizelki ratunkowej? Jedna i druga utrzymuje człowieka na wodzie, ale gdy na przykład nastąpi uderzenie w głowę i utrata przytomności, w kamizelce ratunkowej głowa idzie w dół i może dojść do utonięcia. Kamizelka ratunkowa układa ciało w odpowiedniej pozycji i jej kołnierz tak utrzymuje głowę, żeby woda nie wlewała się. Możemy w niej bezpiecznie czekać na pomoc nawet. gdy jesteśmy nieprzytomni — wyjaśnia Maciej Rokus.

Jak się okazało podczas spotkania, świadomość młodych ełczan na temat zachowania w niebezpiecznych sytuacjach jest niewielka. Jedno z pytań zadawane przez płetwonurka dotyczyło znaków, jakimi należy nawoływać pomocy, gdy toniemy. Nikt spośród zgromadzonych nie znał odpowiedzi. Jak się okazało to bardzo proste — należy uderzać ręką o lustro wody.

— Osoby, które mają rewelacyjną kondycję fizyczną, które ćwiczą, nagle toną. Dlaczego? Wszystko przez gwałtowne wejście do wody i zmianę temperatury. Serce bije, ale nie jest w stanie tak szybko przepompować krwi. Dochodzi do zatrzymania akcji serca i opadamy na dno — tłumaczy Maciej Rokus.
Tysiące dzieci będą wypoczywały nad jeziorami. Najważniejsze, aby upłynęły one spokojnie i bezpiecznie. Dlatego warto przypominać wszystkim, a zwłaszcza młodym mieszkańcom o podstawowych zasadach.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5