Karierę muzyczną zaczęły na emeryturze

2016-10-06 12:00:00(ost. akt: 2016-10-06 13:01:08)

Autor zdjęcia: Radek Nowacki

W tym roku Zespół "Mazury" ze Starych Juch obchodzi 15-lecie. W tym czasie panie z chóru wystąpiły na niemal 300 scenach w całym kraju i nagrały 4 albumy. Jaka jest recepta na sukces po emeryturze? — Po prostu kochamy śpiewać i lubimy się śpiewem dzielić — odpowiadają chórzystki.
Zespół "Mazury" powstał 22 października w 2001 roku z inicjatywy kilku pań ze Starych Juch. Od początku działalności chóru opiekunką i dobrym duchem zespołu byłą pani Eleonora Waraksa, nauczycielka i instruktorka śpiewu.

Początkowo 15 chórzystek zajęło się śpiewaniem pieśni biesiadnych, ludowych, a także z czasem rozrywkowych. Zespół Mazury z miesiąca na miesiąc stawał się sławny, występy dawał nie tylko w rodzinnej gminie, ale i w powiecie, a nawet w Sejmie i Senacie. W ciągu 15 lat Zespół "Mazury" zagrał na prawie 300 scenach rozsianych po całym kraju. Były koncerty mniejsze, były ogólnopolskie przeglądy zespołów folklorystycznych, na których panie zdobywały nagrody. W 2012 roku stroną muzyczną chóru zajął się dobrze znany ełczanom Daniel Szejda. Gdzieś po drodze chórzystki wymarzyły sobie płytę. Najpierw powstała pierwsza, we współpracy z innym zespołem ludowym. Teraz panie mają w swoim dorobku cztery krążki, ostatni na uczczenie 15-lecia zespołu. I, jak mówią same zainteresowane, na tym nie zamierzają poprzestać.

— Nagrywanie płyt to dla nas wielkie wyróżnienie i sama przyjemność — mówi pani Helena Brodowska, która z chórem związana jest od samego początku. — Może na początku było to wyzwanie, w tej chwili jesteśmy obyte ze studiem. Co nie zmienia faktu, że marzy nam się nagranie kolejnej.

Panie, oprócz znanych pieśni ludowych, śpiewają skomponowane przez siebie utwory. Piszą o Starych Juchach, o codziennym życiu, o miłości. Zdarzają się nawet protest-songi. Mijają lata, a panie z "Mazur" wciąż mają tę samą werwę, co na początku swojej działalności. Skąd płynie ta siła?

— Kochamy to co robimy i nigdy nie odpuszczamy. Dajemy siłę sobie nawzajem — tłumaczy Marta Włodkiewicz, która również jest w chórze od 15 lat. — Nie zawsze jest różowo, ale u nas jak w rodzinie, mówimy sobie prawdę w oczy. Spędzamy ze sobą tyle czasu w trakcie prób, na koncertach, w podróżach, że nie dałoby się funkcjonować inaczej, niż całkowicie szczerze.

Oczywiście panie z Zespołu "Mazury" mają już mężów, dzieci, wnuki. Czy bliscy dobrze reagują na zamiłowanie pań do dosyć niecodziennego hobby?

— Spróbowaliby tylko coś powiedzieć!— śmieje się Irena Malinowska. — Ale na poważnie, to tak, są zadowoleni, że mama na stare lata znalazła sobie coś, co daje jej powera. Ja osobiście uważam, że kiedy wstąpiłam do chóru, odzyskałam życie. Chce mi się coś robić, chcę się dzielić muzyką, chcę się spotykać z koleżankami z chóru. — Moje dzieci do tej pory nie mogą się nadziwić, że matka na emeryturze postanowiła zacząć karierę muzyczną — dodaje Ewa Pali. — Proszę uwierzyć, że dla nas bycie w chórze to żaden obowiązek, ale czysta frajda.

Panie z Zespołu Mazury od początku współpracują z Biblioteką-Centrum Informacji i Kultury Gminy Stare Juchy. Tam odbywają się próby, tam odbywa się zarządzanie całym zespołem. Dyrektor placówki o paniach z zespołu mówi w samych superlatywach.

— Miło jest mieć tak wspaniałych gości pod dachem — mówi Radek Nowacki. — Panie z chóru nie tylko są doskonałą wizytówką dla Starych Juch, ale też są zdecydowanie najlepiej zorganizowaną grupą w naszej gminie. Nie tylko śpiewają, ale też organizują imprezy, pomagają przy niemal każdej gminnej inicjatywie, udzielają się w życiu społecznym. Bez nich Stare Juchy, B-CIiK i cały nasz region byłby dużo uboższy.

Czy po 15 latach działalności jest jeszcze coś, co panie z Zespołu "Mazury" chciałyby osiągnąć?

— Na 50-lecie zespołu chcemy nagrać nastą płytę, która będzie platynowa — śmieje się Marta Włodkiewicz. — Mamy jeszcze mnóstwo czasu, przed nami setki koncertów i dużo płyt. Nie musimy marzyć o niczym wielkim. My już spełniamy swoje marzenia o śpiewaniu.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5