Uczniowie poznają dawne tradycje świąteczne

2016-12-22 11:27:27(ost. akt: 2016-12-22 11:31:02)

Autor zdjęcia: Szkoła Podstawowa nr 3 im. Henryka Sienkiewicza w Ełku

19 grudnia klasa VI C wraz z wychowawczynią wybrała się do Muzeum Historycznego w Ełku, celem było poznanie dawnych tradycji świątecznych na Mazurach.
Uczniowie dowiedzieli się, że od XVI wieku polskojęzyczni Mazurzy byli wyznania ewangelickiego i inaczej obchodzili Święta Bożego Narodzenia. W okresie adwentu przygotowywano wieniec adwentowy, który zawieszano pod sufitem i co tydzień zapalano nową świeczkę z odpowiednim kolorem wstążki, najczęściej czerwonym. Adwent kończył się odprawianą w Wigilię Jutrznią na Gody, podczas której śpiewano pieśni i przedstawiano inscenizację narodzin Chrystusa. Gody zaś oznaczały czas Bożego Narodzenia od Wigilii do święta Trzech Króli.

Dawniej nie przygotowywano tradycyjnej kolacji wigilijnej i nie dzielono się opłatkiem, tylko spożywano pieczoną gęś i białą kiełbasę. Nie przychodził też Święty Mikołaj tylko Pikolus, który tylko obdarowywał grzeczne dzieci cukierkami, pierniczkami i orzechami. Zamiast choinki gospodarze przynosili snop zboża, koniecznie z kłosami, gdyż miało to symbolizować obfitość i dobry urodzaj w przyszłym roku.

Wierzono także w magiczną moc wigilijnej nocy, wówczas dusze zmarłych przychodziły na ziemię.

Nowy Rok ludność witała zupełnie inaczej. Przed północą Mazurzy jedli z jednej miski potrawę zwaną „breją”. Miało to oznaczać jedność i zgodę całej rodziny. Przed posiłkiem gospodarz wychodził na dwór i krzyczał – „Przed breją”, a po nim "Po brei" i to określało początek Nowego Roku. Tej nocy ludzie płatali sobie różnego rodzaju figle, np. kradli bramę wjazdową.

Najbardziej popularnym zwyczajem było wylewanie wiadra zimnej wody na osobę, której nie wiodło się dobrze w minionym roku. Niejeden Mazur o tym marzył, gdyż wróżyłoby to mu szczęście i pomyślność w nadchodzącym Nowym Roku. Dawniej zimy były naprawdę srogie i występował tęgi mróz.

Wychowankowie dowiedzieli się również, że po domach chodzili przebierańcy, tzw. „Rogale, którzy najczęściej wcielali się w postać: żołnierza, kominiarza, żyda, cygana, dziada czy baby oraz nosili ze sobą na drewnianym kiju głowy zwierząt: kozy, bociana, niedźwiedzia. Śpiewali kolędy i prosili o datki.
Na koniec zajęć uczniowie usprawnili swoje zdolności manualne wykonując świątecznego renifera z papierowych i plastikowych elementów.
Iwona Szczuka SP 3 Ełk



Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: sp3elk

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. job #2144432 | 79.185.*.* 28 gru 2016 03:01

    No no, nie tacy polskojęzyczni bo Polacy z Kongresówki ich jakoś nie mogli zrozumieć. I ciekawe skąd ten niemiecki wieniec adwentowy w domach? Zresztą Mazurzy w plebiscycie pokazali kim są - 98% za pozostaniem w Rzeszy

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5