Człowiek może się cofnąć, pies zostanie do końca

2017-09-08 08:00:00(ost. akt: 2017-09-08 09:02:37)

Autor zdjęcia: Kamil Mróz

We wrześniu mija rok, od kiedy Luis zaczął pełnić służbę w ełckiej komendzie. Obok swoich siedmiu czworonożnych kolegów codziennie przywdziewa policyjny mundur w postaci obroży i rusza na patrol. — Na papierze Luis widnieje jako środek przymusu bezpośredniego. Dla mnie to partner w służbie i najlepszy przyjaciel — mówi jego przewodnik.
Psy towarzyszą policjantom w ich służbach już od dziesiątek lat. Są nieocenionymi narzędziami w rękach wprawionego przewodnika. Potrafią wytropić zaginionego, sprawcę przestępstwa, narkotyki, a nawet narzędzie zbrodni. Ale już sama ich obecność wymusza poczucie respektu przed policją.

— Niejednokrotnie byliśmy wysyłani jako obstawa meczów wysokiego ryzyka, czy do interwencji przy agresywnych ludziach. Jak tylko wychodzę z auta i wywołuję psa, sytuacja na miejscu od razu ulega zmianie. Niedawno chroniliśmy autobus, który chcieli atakować pseudokibice w jednym z miast w naszym województwie. Jak tylko zobaczyli mnie i kolegę z naszymi psami, nie ruszyli się z miejsca nawet o krok. Psy to idealni funkcjonariusze prewencji. Trzeba być bardzo nierozważnym, żeby sprawiać kłopoty widząc takie zwierzę — mówi nam jeden z przewodników psów z ełckiej policji.

Skupmy się na Luisie, najmłodszym psim funkcjonariuszem w ełckiej komendzie. Ten owczarek niemiecki przyszedł na świat dwa lata temu. Przeszedł wstępne badania celująco. Większość psów "odpada" już na pierwszych etapach.

— Pies musi być mądry, odpowiednio agresywny, nie bać się ludzi, wystrzałów i huków. Przechodzi też zaawansowane, wielogodzinne badania weterynaryjne. Dopiero, kiedy z grona psów wyłonią się te najlepiej nadające się do służby, zaczyna się właściwe szkolenie — tłumaczy nam opiekun Luisa.

W Polsce psy szkolą się w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach, razem zresztą ze swoimi przewodnikami.

— W zakładzie najpierw losowaliśmy psy. Ja dostałem Luisa i od tej pory szkoliliśmy się razem przez pięć miesięcy. Na początku nie potrafił zupełnie nic. Teraz wykona bez wahania każdą moją komendę. To praca, która trwa właściwie całe życie psa, bo co jakiś czas przechodzi testy. On musi być wyszkolony, odporny na stres. Jak jest akcja, to ja ufam mu, a on mi. Zawsze powtarzam: człowiek może się cofnąć, kiedy coś idzie nie tak, a ja wiem, że mój pies zawsze będzie stał obok mnie.

Policyjne psy mają swoje specjalizacje. Są takie, których służba polega jedynie na tropieniu lub wyszukiwaniu zapachu narkotyków. Są też takie jak Luis, które służą w patrolach i podczas interwencji, a także przy poszukiwaniach osób zaginionych oraz podejrzanych. Luis jest też jedynym psem w całym regionie, który wyszkolony jest do prowadzenia działań bez kagańca. Jak wygląda życie czworonożnych funkcjonariuszy? Ełckie psy policyjne żyją w przygotowanej specjalnie dla nich przestrzeni, gdzie mają swoje osobne kojce. Codziennie mają kontakt ze swoimi przewodnikami.

— Rano przychodzimy, karmimy je, czyścimy, bawimy się z nimi i je "wybiegamy", żeby były podczas służby nieco mniej energiczne. Następnie wsiadamy do samochodu, patrolujemy i czekamy na zgłoszenia— opisuje przewodnik. — My w komendzie jesteśmy z naszymi psami bardzo zżyci. Sami im gotujemy, a nawet jak trafi się dzień bez służby czy urlop, to przychodzimy do nich.

Jak dodaje przewodnik, pies jest nie tylko policyjnym narzędziem.

— Na papierze Luis to środek przymusu bezpośredniego. Dla mnie to partner w służbie i najlepszy przyjaciel. Śmieje się, że to nawet mój spowiednik, bo mogę mu powiedzieć wszystko a on tego nie wyszczeka. Od zawsze chciałem być przewodnikiem i nie wyobrażam sobie lepszego psa. Za kilka lat, jak Luis będzie przechodził na emeryturę, na pewno zabiorę go do domu.

Luis jest jednym z ośmiu ełckich czworonożnych policjantów. Borys, Arni, Max, Carlos, Vader, Jumbo, Wolf i Luis - kiedy zobaczycie ich ulicy, z pewnością będziecie wiedzieli, że są wyjątkowi. Nie tylko dlatego, że obok nich będzie stał przewodnik. Po tych psach po prostu widać, że są policjantami.

Obrazek w tresci

Kamil Mróz

Fot. Kamil Mróz

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Aska #2324867 | 37.47.*.* 10 wrz 2017 21:23

    Szacun dla psiny i opiekuna

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. trew #2323976 | 5.172.*.* 9 wrz 2017 11:53

    Owczarki to piękne i mądre psy. Widziałam kiedyś psa policyjnego w akcji.Byłam pod wrażeniem. Mam w swoim życiu już trzeciego owczarka. Bardzo ciekawy artykuł. Widać, że przewodnik lubi i szanuje swego psiaka.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  3. ona34 #2323939 | 176.221.*.* 9 wrz 2017 10:59

    Jeżeli nie znasz się na metodach szkoleń to lepiej wyjmij sobie ten kabelek od internetu bo tutaj tylko przeszkadzasz

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. aleks #2323873 | 83.9.*.* 9 wrz 2017 09:16

    policjancie,człowieku zdejm pieskowi tę kolczatkę i załóż sobie. Nie bądź oprawcą swojego przyjaciela

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5