Do lekarza sportowego? Jedynie prywatnie

2017-10-12 10:48:57(ost. akt: 2017-10-12 12:03:06)
fot. lekarz

fot. lekarz

Od początku października w Ełku żaden z lekarzy medycyny sportowej nie podpisał kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Młodym sportowcom pozostaje więc jedynie wyjazd do okolicznych miast albo wizyta w prywatnym gabinecie.
Przez wiele lat ełckich sportowców w gabinecie medycyny sportowej, działającego przy szpitalu Pro-Medica, przyjmował dr Mikołaj Cywoniuk. Dla zawodników różnych dyscyplin sportowych było to bardzo dobre i komfortowe rozwiązanie. Mieli zagwarantowany łatwy i bezpłatny dostęp do specjalisty. Bardzo często były to wizyty związane m.in. z uzyskaniem zaświadczenia potrzebnego do startu w zawodach. Za wszystko płacił Narodowy Fundusz Zdrowia.

Niestety z początkiem października sytuacja uległa zmianie.
- Sportowcy z Ełku nie mogą korzystać z wizyty u lekarza sportowego finansowanej przez NFZ. Do tej pory założenie Karty zdrowia sportowca było utrudnione, ale nie niemożliwe. Co prawda lekarz przyjmował pacjentów tyko w określonych godzinach w czwartek, ale na badanie nie trzeba było wyjeżdżać poza Ełk. Od października 2017 sportowcy i ich rodzice są odsyłani do okolicznych miejscowości, do Pisza, Olecka i Suwałk. To wstyd, aby największe miasto na Mazurach, posiadające bardzo dużą liczbę klubów sportowych i sportowców, nie miało podpisanej umowy z lekarzem medycyny sportowej w ramach NFZ - zaalarmowali naszą redakcję rodzice ełckich sportowców.

Jak się dowiedzieliśmy brak lekarza medycyny sportowej w Ełku ma związek z przejściem na emeryturę dr Cywoniuka.
- Początkowo dr Cywoniuk miał przestać przyjmować od stycznia. Udało nam się go przekonać, aby nadal pracował najpierw jeszcze przez pół roku, a następnie przez trzy miesiące. Ale z końcem września zakończyliśmy współpracę, także ze względu na wymogi stawiane przez NFZ - mówi Andrzej Bujnowski, prezes spółki Pro-Medica zarządzającej ełckim szpitalem.

Chodzi m.in. o dostępność do lekarza. W Ełku gabinet medycyny sportowej był czynny raz w tygodniu. NFZ wymaga, aby lekarz przyjmował częściej. Jak tłumaczą specjaliści specyfika pracy lekarza sportowego ma to do siebie, że pacjenci zgłaszają się lawinowo tylko w pewnych okresach. Poza nimi pracy jest niewiele. Oznacza to, że gdyby gabinet był czynny częściej, lekarz i tak nie miałby więcej pacjentów. A taka wizja nie jest kuszącą propozycją pracy dla żadnego specjalisty. Dlatego, jak wyjaśnia prezes Bujnowski, na razie znalezienie lekarza sportowego do ełckiej przychodni i spełnienie warunków stawianych przez NFZ nie będzie możliwe.

Jak przyznają osoby związane ze służbą zdrowia, w wielu przypadkach niektóre badania czy zaświadczenia mogliby wydawać lekarze rodzinni. To w dużym stopniu ułatwiłoby życie sportowcom. Jednak na takie rozwiązanie wciąż nie pozwalają przepisy. A lekarzy ze specjalnością medycyny sportowej jest niewielu, co oznacza, że podobne problemy jak Ełk wkrótce mogą mieć również i inne miasta.

Sportowcom pozostają więc wyjazdy do gabinetów w Piszu czy Olecku, albo zapisanie się na wizytę w prywatnym gabinecie. Zarówno pierwsze, jak i drugie rozwiązanie wiąże się z dodatkowymi kosztami. Niestety nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie sytuacja ta się zmieni.

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mano #2349202 | 89.228.*.* 12 paź 2017 14:02

    medycyna sportowa w takim wydaniu jak jest w przychodniach to fikcja - nfz płaci świadczeniodawcy za nic, lekarz dostaję kasę chyba za czas spędzony w przychodni a nie za faktyczne przyłożenie się do obowiązków. Najlepszym rozwiązaniem było by zatrudnianie lekarza przez kluby, takiego który sprawdzi nie raz do roku sportowca ale będzie nad nim czuwał przez cały rok, sprawdzał wydolność po treningach, okresowo przeprowadzał testy. Takie rozwiązania gwarantują wyłapanie nie tylko problemów zdrowotnych dużo wcześniej niż np kontuzja ale też dostosowanie treningów oraz wyłapanie "perełek". Pieniądze na takie rozwiązania powinny się znaleźć w kasie miasta na terenie którego klub działa - w końcu jego członkami są mieszkańcy miasta, których rodzice płacą podatki itp. Takie rozwiązanie powinno zostać opracowane systemowo przez Komisję Zdrowia przy UM w porozumieniu z Gminą i Powiatem, to nie są wielkie koszty a jedynie wyśrubowane przez NFZ i lekarzy

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  2. emila #2349877 | 5.172.*.* 13 paź 2017 10:41

    To że jedyny doktor sportowy idzie na emeryturę to promedica wiedziała dawno a teraz obudzili się i nie wiedzą co robić jak zwykle. Był czas pomysleć o nastepcy, ale po co, jakoś to bedzie. Poza tym rezydentów brak, a rodzinni, którzy zarabiają ogromną kasę nie mogą zająć się medycyną sportową? , przynajmniej w każdej przychodni po jednym lekarzu sportowym powinno być.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. gracz #2349147 | 213.241.*.* 12 paź 2017 12:44

    bylem w Olecku , bez kolejki i fachowo

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. rodzic #2349017 | 188.146.*.* 12 paź 2017 11:07

    Olecko to jakaś porażka, ten lekarz nie ma nawet wagi aby zważyć dziecko, zmierzyć wzrost, wzrok. Wizyta trwa niecałe 5 min

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. ADAM #2349053 | 83.24.*.* 12 paź 2017 11:37

      Żaden lekarz nie bedzie za reformą słuzby zdrowia bo sprawna służba zdrowia to puste prywatne gabinety. Dlaczego Pan Kaczynski zwleka . czas wziąc sie za tę mafię. Rezydenci protestują ale bez poparcia doktorków zarabiających krocie.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5