Tur nie dał sobie strzelić

Czyżby zaczęła się passa remisów Mazurskiego Klubu Sportowego Ełk? O ile w ubiegłym tygodniu remis 1:1 z Finishparkietem Drwęcą Nowym Miastem Lubawski można nazwać umiarkowanym sukcesem, o tyle niedzielny wynik 0:0 z Turem Bielsk Podlaski to rezultat lekko mówiąc niezadowalający. Tur zajmuje bowiem przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, z dorobkiem zaledwie 4 punktów. Niedzielni rywale MKS-u strzelili w sezonie 4 bramki, a stracili 39. Łatwo policzyć, że bielszczanie tracą średnio 3 bramki na spotkanie. Piłkarzom MKS-u nie udało się strzelić ani jednej.

Podopieczni Sobolewskiego do Bielska Podlaskiego wyjechali pełni nadziei na zwycięstwo. Trzy punkty zdobyte w niedzielnym meczu wydawały się pewne, a nie ma co ukrywać - każdy punkt się przydaje, szczególnie pod sam koniec sezonu. Spotkanie od początku było nieciekawe - sytuacje bramkowe zdarzały się głownie za sprawą rzutów wolnych i rożnych. Kilkakrotnie ełczanie byli blisko strzelenia bramki, ale raz za razem ataki kończyły się albo strzałami obok słupka, albo interwencjami obrońców Tura. Rywale postawili bowiem na dobrze znaną i mało lubianą przez kibiców taktykę "postawienia autobusu" w polu karnym. Na nic zdały się nawet próby wprowadzenia wypoczętych zawodników na murawę - trener Sobolewski wpuszczał na boisko kolejno Skonieczkę za Ejzę w 69. minucie, Paprockiego za Świderskiego w 83. minucie oraz Mularczyka za Gondka w 90. minucie. W końcu sędzia zagwizdał po raz ostatni, a ełczanie musieli pogodzić się ze zdobyczą jednego, zamiast trzech, punktów w ligowej tabeli.

— W tygodniu poprzedzającym mecz uczulałem swoich zawodników, że czeka nas trudny pojedynek i taki właśnie był. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku i pozostał niedosyt, ale widziałem, że zawodnicy zostawili kawał zdrowia i serca na boisku. Dopisujemy punkt na konto i gramy dalej — powiedział po meczu trener Paweł Sobolewski.

Po niedzielnym remisie MKS awansował na 12. miejsce w III lidze. Wielkich powodów do zadowolenia nie ma, bo tyle samo punktów mają jeszcze ŁKS 1926 Łomża i Sokół Ostróda. Tylko o jeden punkt więcej z kolei zdobyli dotychczas piłkarze Olimpii Zambrów. Ścisku w dolnej części tabeli dopełnia też Świt Nowy Dwór Mazowiecki z 13 punktami na koncie. Nadchodzące kolejki mogą więc wyjaśnić sytuację i wskazać, które z tych drużyn będą piąć się do góry, a które wciąż nie obudziły się po rozpoczęciu sezonu.

Za niezadowalający remis z ubiegłej niedzieli zrehabilitować się mogą piłkarze MKS-u w nadchodzącym spotkaniu z klubem GKS Wikielec. Rywale od początku sezonu grają, lekko mówiąc, źle. Zajmują ostatnie miejsce w tabeli, dotychczas nie wygrali ani razu, udało im się jedynie dwukrotnie zremisować. Zapraszamy w sobotę na ełcki stadion o godzinie 14:00.