Polityczny spór ze szkołą sportową w tle

2017-10-18 12:41:19(ost. akt: 2017-10-18 12:42:21)

Autor zdjęcia: P. Tomkiewicz

Grupa radnych Prawa i Sprawiedliwości zarzuca miastu rażące nieprawidłowości przy prowadzeniu szkoły sportowej. Zdaniem ełckiego ratusza zarzuty te są bezpodstawne i krzywdzące dla dyrekcji, nauczycieli i uczniów.
Od rozpoczęcia nowego roku szkolnego minęło już 7 tygodni. Jak się jednak okazuje, emocje związane z zakończoną już rekrutacją do ełckich szkół są jeszcze ogromne. Chodzi o nabór do Zespołu Szkół Sportowych. Na rażące nieprawidłowości uwagę zwracają radni powiatu ełckiego z Prawa i Sprawiedliwości.

— Szkołę sportową prowadzi Urząd Miasta Ełku na podstawie porozumienia z 2012 roku zawartego między miastem a powiatem. Ratusz w porozumieniu zobowiązuje się do bardzo rzetelnego, na wysokim poziomie, właściwego, profesjonalnego prowadzenia szkoły — wylicza Ryszard Skawiński. — W punkcie szóstym tego porozumienia, miasto zobowiązuje się do zapewnienia warunków działania szkoły zgodnie z wymogami prawa oświatowego w tym zakresie — dodaje Anna Kossakowska. — Z informacji od kuratora oświaty dowiedzieliśmy się, że dzieci przy rekrutacji nie posiadały wymaganych przez prawo zaświadczeń od lekarza sportowego.

— Doszło do złamania art. 137 ustawy prawo oświatowe, która wyraźnie stanowi, że przy postępowaniu rekrutacyjnym jest wymóg posiadania zaświadczenia od lekarza sportowego, w którym potwierdza bardzo dobry stan zdrowia danego ucznia. Niestety, na dzień rekrutacji bardzo wielu uczniów nie posiadało takiego zaświadczenia, a są uczniami tej szkoły. Dlatego mówimy o rażącym naruszeniu przepisów — wskazała Krystyna Cegiełka.

W trakcie specjalnej konferencji, która odbyła się w miniony czwartek, radni PiS-u sami zmieniali zdanie, kto powinien na etapie rekrutacji wystawiać zaświadczenie o stanie zdrowia ucznia - czy lekarz rodzinny, czy specjalista. Niezmiennie twierdzili jednak, że miasto, jako organ prowadzący szkołę, nie dopełniło obowiązków przyjmując uczniów bez zaświadczeń lekarskich. Z tego też powodu chcą zerwania porozumienia powiatu z miastem i odebrania ełckiemu samorządowi zadania, jakim jest prowadzenie szkoły sportowej.

Sprawdziliśmy, co na ten temat mówią przepisy. Według obecnie obowiązującego prawa, na etapie rekrutacji wystarczy zaświadczenie od lekarza rodzinnego. Gdy dziecko rozpocznie naukę i treningi w szkole sportowej, a w związku z tym będzie brało udział w sparingach i zawodach, potrzebne są już badania od lekarza sportowego.

— Uczniowie powinni posiadać dwa zaświadczenia od lekarza. Pierwsze, przy rekrutacji do szkoły sportowej, powinno być od lekarza rodzinnego. W regulaminie rekrutacji do szkoły sportowej był wpisany lekarz medycyny sportu. To jest rzecz, którą kuratorium podczas kontroli zaleciło nam zmienić — przyznaje Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku.

Jak się dowiedzieliśmy, rzeczywiście na etapie składania dokumentów nie wszyscy kandydaci mieli zaświadczenia od lekarza. Były one jednak stopniowo donoszone przez rodziców.

Jak dodaje prezydent Urbański, problem pojawił się we wrześniu, gdy były potrzebne zaświadczenia od lekarza sportowego. Na taki dokument oczekiwało około 900 ełckich uczniów. I tu sprawy się komplikują. W poprzednim numerze gazety pisaliśmy, że lekarz sportowy, który przyjmował pacjentów na podstawie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, zakończył pracę z końcem września i przeszedł na emeryturę. Dlatego w tej chwili bardzo trudno w naszym mieście o odpowiednie zaświadczenie. Ale i na to znalazł się sposób.

— Złożyliśmy cztery zapytania ofertowe do lekarzy o współpracę. Uzyskaliśmy najlepsza ofertę i badania realizowane są w tej chwili w naszych szkołach. Tak, żeby dzieci nie musiały jeździć w poszukiwaniu specjalisty po innych miastach — dodaje Artur Urbański. — Przeznaczyliśmy na ten cel 45 tysięcy złotych.

Jak się okazuje, pewne nieprawidłowości przy przeprowadzonej rekrutacji faktycznie były. Ale czy były na tyle rażące, aby zrywać na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości porozumienie o współpracy powiatu z miastem? Tego dowiemy się już wkrótce. Radni Kossakowska, Cegiełka i Skawiński chcą bowiem zwołania w tej sprawie nadzwyczajnej sesji rady powiatu. Z kolei rodzice, którzy zapisali swoje dzieci do klas sportowych w Zespole Szkól Sportowych w Ełku, chcą z pewnością rozwoju talentu sportowego swoich dzieci z dala od politycznych sporów.

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ełczanin #2357781 | 78.11.*.* 24 paź 2017 12:23

    dobro wspólne z Urbanskim nie dopuszca do siebie faktu jego krytyki, jak i ktokolwiek śmie ich krytykować , przez te lata nikt tego nie robił, i tu szok - niestety przebywanie latami na lukratywnych stołkach powoduje to, że prezydentom w głowach się przewraca

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. ewa #2357559 | 78.11.*.* 24 paź 2017 08:11

    jeżeli jest tak jak napisane poniżej to faktycznie ludzie nie znają sprawy a się wypowiadają Na to wychodzi że tylko PIS stanął w obronie rodzica ucznia żeby ze swojej kieszeni nie płacił za badania do szkoły ze swojej kieszeni

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. kazik #2357547 | 78.11.*.* 24 paź 2017 08:04

    do ucznia Prawo i Sprawiedliwość w Ełku stanęło w obronie rodzica który ma płacić za badania lekarza medycyny sportowej, prezydent Urbański stwierdził - na sesji którą zwołali w tym temacie pisowcy - że miasto robi łaskę że do tej pory płaciło za badania, nie docierał do niego argument że szkoła sportowa w Ełku jest szkołą publiczną, darmową i żadna łaska ze strony miasta że ma płacić za te badania. żeby nie PIS które nagłośniło temat badań darmowych dla dzieci - Dobro Wspólne -Urbański który się wystraszył bo sprawa przez PIS została nagłośniona - nie dało by ani grosza na badania dla rodzica ucznia ze szkoły sportowej lekarz sportowy dostanie 45 tysięcy za przystawienie pieczątki w oparciu o badania które rodzic zrobi prywatnie i za nie zapłaci

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Uczen #2356698 | 188.146.*.* 23 paź 2017 06:43

    Miałem szacunek dla pana Skawinskiego, uczył mnie w chemika i był dyketrorem, niestety teraz go straciłem, a szkoda bo fajny facet był. PISIORY RĘCE WON OD SZKOŁY!!!!!!!!!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Czytelnik #2354048 | 89.228.*.* 19 paź 2017 08:38

      Rzeczywiscie Pisu w radzie miasta brak.Każda partia czy ugrupowanie powinna dbac oswoich członków.Jeżeli lider ugrupowania wybiera do samorządu ludzi to musi ich pilotować wykrzesać z nich ich potencjał tworczy organizacyjny .Czy tak jest ,chyba nie.Następuje opuszczanie parti ugrupowań.Przewaznie liderzy dbają osiebie,i znowu do nowych wyborow.Przykładem jest wiele miast gdzie działacze parti mają stanowiska w samorzadzie .Przykład Ełku, tylko Dobro wspólne ma ludzi w samorzadzie miejskim z haryzmą .Pozostałych partii od trzech lat nie słyszymy żadnych działań oczywiście tych pozytywnych na rzecz miasta.Odwaga następuje przed wyborami kiedy namawia się z łapanki na listę ,a to już chyba za pózno.Elektorat buduje się od wyborow do wyborow.Myślę że każdą gazetę można posądzić czy jest nasza czy nie ,tak nie można określać.Wybory tuż tuż.Tylko Dobro Wspolne jest sprostać wyzwaniom .Silny przewodniczacy klubu to sukces radnych ugrupowania DW

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      Pokaż wszystkie komentarze (10)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5