Ełk pomoże dzieciom po nawałnicy

W sierpniu nad całym województwem zachodniopomorskim szalały dewastujące nawałnice. Tragiczna w skutkach burza przeszła także nad miejscowością Charzyno w gminie Siemyśl. Pech chciał, że tamtejsza szkoła akurat przechodziła remont dachu. Została całkowicie zalana. Nie potrzeba było inspektorów, by stwierdzić, że szkoła nie nadaje się do użytkowania, a uczniowie nie mogą się w niej czuć bezpiecznie.

Podobnych historii na terenach dotkniętych nawałnicą są tysiące. Na szczęście samorządy całej Polski nie pozostawiły mieszkańców Pomorza samym sobie. Od sierpnia ze wszystkich stron Polski do gmin zachodniopomorskich płyną pieniądze na najważniejsze potrzeby. Niedawno apel o pomoc wystosował marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. Jednym z samorządów, które odpowiedziały jako pierwsze, był Ełk.

— Zaproponowałem radnym wparcie gminy Siemyśl na kwotę 40 tysięcy złotych w celu pomocy w wyremontowaniu szkoły w Charzynie. Szkoła została całkowicie zalana podczas sierpniowych nawałnic, uczniowie nie mogą odbywać tam normalnych zajęć — mówi prezydent Ełku, Tomasz Andrukiewicz. — To nie było tak, że wybraliśmy gminę przypadkowo. Bazę najbardziej potrzebujących samorządów wskazał nam Związek Miast Polskich. Zdecydowaliśmy się pomóc szkole w Charzynie, bo do gminy Siemyśl trafiło najmniej środków. To wyraz solidarności i wsparcia poszkodowanych Pomorzan nie tylko ze strony ełckiego samorządu, ale i wszystkich mieszkańców Ełku. My żyjemy w miejscu, w którym na szczęście nie dotykają nas kataklizmy, ale wierzę, że w sytuacji kryzysowej moglibyśmy liczyć na pomoc mieszkańców innych części Polski.

Decyzję o wsparciu finansowanym podjęli miejscy radni podczas wtorkowej (24.10) sesji. Głosowali jednomyślnie.

— Stwierdziliśmy z pozostałymi radnymi, że pieniądze zostaną przeznaczone na dobry cel. Chodzi w końcu o dzieci, które nie mogą na dobre rozpocząć roku szkolnego, bo nie mają gdzie odbywać zajęć. To taka nasza ełcka cegiełka, która ma pomóc województwu stanąć na nogi — ocenia Dariusz Wasilewski, przewodniczący ełckiej rady miejskiej.

Zapytaliśmy wójta gminy Siemyśl o jego reakcję na wieść o tym, że szkoła w jego gminie dostanie dotację prosto z Mazur.

— Byłem w ciężkim szoku. Nie spodziewałem się aż tak dużej kwoty. Obiecuję, że każda złotówka będzie wydana z głową — cieszy się wójt Marek Dołkowski. — Prezydent Ełku sam do mnie zadzwonił i zapytał, jakie są nasze potrzeby. Ciężko znaleźć mi słowa, które będą w stanie oddać wdzięczność moją i całej gminy zarówno władzom Ełku, jego radnym i wszystkim mieszkańcom. Otrzymaliśmy już nieco pomocy z innych samorządów, szkoła jest już w remoncie. Mam cichą nadzieję, że uda się doprowadzić ją do właściwego stanu już po przerwie świątecznej. Nasze dzieci wreszcie będą mogły odbywać normalne lekcje w miejscu, które znają. Muszę dodać, że to niesamowite, jak ludzie potrafią się solidaryzować w kryzysowych sytuacjach. Dzwonią do mnie starostowie, prezydenci, wójtowie, marszałkowie i pytają mnie, jak mogą pomóc. Jutro zadzwonię do prezydenta miasta i przewodniczącego rady z podziękowaniami, bo teraz jestem zbyt roztrzęsiony — śmieje się wójt Dołkowski.

Gospodarz gminy Siemyśl dodaje, że po remoncie szkoły wyśle nam zdjęcia dzieci, które odbywają lekcje w odpowiednim do tego budynku. Budynku, który pomogli postawić na nogi wszyscy ełczanie.