Czarne Koszule były lepsze. MKS przegrywa z Polonią [VIDEO]

W ubiegłym tygodniu mecz z Pelikanem Łowicz nie odbył się. Natomiast poprzednie trzy kolejki ełcka ekipa przespała, bo udało się w trzech meczach zdobyć jedynie trzy punkty. Okazją do odrobienia strat było sobotnie spotkanie na ełckim stadionie z Polonią Warszawa. Niestety, sztuka ta nie udała się. Mimo, że ełczanie w sobotę pokazali się z dobrej strony, to Czarne Koszule były w sobotę lepsze. Piłkarze ze stolicy wrócili do domu z trzema punktami po wyniku 1:0.

Spotkanie rozpoczęło się po myśli MKS-u. Kilka zgrabnie skonstruowanych ataków i kontr nie doprowadziło jednak do zmiany na tablicy wyników. Już w 15. minucie spotkania murawę musiał opuścić Michał Świderski, który skręcił kostkę. Po wymuszonej zmianie, piłkarze MKS-u dalej zaciekle atakowali, próbując wykorzystać błędy w dziurawej obronie Czarnych Koszul. Mimo to, do końca pierwszej połowy nie padła bramka po żadnej ze stron.

W drugiej odsłonie goście z Warszawy nieco się obudzili. Zaczęli śmielej atakować, co doprowadziło do kilku podbramkowych sytuacji. Jednak raz za razem fantastyczną formą popisywał się ełcki bramkarz Adam Radzikowski. Nieszczęśliwą dla ełckiej ekipy okazała się być 57. minuta. Kacper Jagłowski po drugiej w tym meczu nieudanej interwencji zobaczył kolejny żółty kartonik i musiał opuścić boisko. Mimo to, ełczanie grali naprawdę dobrze i mogło się wydawać, że to piłkarze Polonii grają w dziesiątkę. Najbliżej strzelenia bramki pod koniec już drugiej połowy był Arkadiusz Bogdaniuk. Piłkarz MKS-u popisał się znakomitym strzałem zza pola karnego. Piłka niestety jak zaczarowana skręciła na słupek, który uratował gości przed stratą bramki. Później przyszło już prawdziwe oblężenie bramki Polonii. Rzuty wolne i rożne, wściekłe ataki ełckiej ofensywy jak na złość nie przyniosły jednak rezultatu. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić - to znane piłkarskie powiedzenie miało swoje odbicie także w starciu z Polonią. Czarne Koszule w doliczonym czasie gry przeprowadziły zgrabną kontrę zakończoną strzałem z pierwszej piłki Grzegorza Wojdygi. Adam Radzikowski pierwszy i ostatni raz w tym spotkaniu wyciągać piłkę z siatki, a mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla piłkarzy ze stolicy.

W sobotę ełckiej ekipy nie prowadził trener Paweł Sobolewski. Tydzień wcześniej zrezygnował on z funkcji z powodów osobistych. Sobolewski kontynuuje grę w drużynie, ma ważny kontrakt do czerwca 2018 roku. Po sobotniej porażce z Polonią, kolejnym rywalem będzie ŁKS 1926 Łomża. Mecz rozegrany zostanie 11 listopada, a piłkarze MKS-u wystąpią w charakterze gości. MKS Ełk po porażce z Polonią spadł na 15. miejsce w ligowej tabeli. Cały czas czekamy na termin nierozegranego w ubiegłym tygodniu meczu z Pelikanem Łowicz. Być może będzie on okazją do odrobienia strat. Bo każdy punkt jest w tej chwili na wagę złota, jeśli ełcka ekipa chce myśleć o utrzymaniu się poza strefą spadkową.
Kamil Mróz
Fot. Paweł Godlewski
źródło: MKS Ełk/Facebook

SKRÓT MECZU: