Ełczanin chce przebiec Runmageddon... na Saharze

2017-11-14 09:06:36(ost. akt: 2017-11-14 09:32:19)

Autor zdjęcia: Runmageddon/Facebook

100-kilometrowy bieg już sam w sobie może wzbudzać przerażenie. Dodajmy do tego piekielnie gorącą Saharę, a otrzymamy receptę na prawdziwą mordęgę. Ale nie dla Arkadiusza Waszkiewicza. Ełczanin chce pobiec w biegu OCR Runmageddon Sahara i potrzebuje w tym naszej pomocy.
OCR, czyli Obstacle Course Race, to formuła biegu z przeszkodami na długich dystansach. Poziom trudności tych biegów oraz siła fizyczna i psychiczna, która jest potrzebna do jego ukończenia, jest często porównywana z rekrutacją do służb specjalnych. Udział w takim biegu i jego ukończenie dla wielu jest ogromną wartością samą w sobie.

Od kilku lat OCR'y biją w Europie, także w Polsce, rekordy popularności. Wystarczy przypomnieć sobie Runmageddon, który organizowany jest też i zimą i latem w Ełku. Tym, którzy startują w ełckim Runmageddonie, nie trzeba przedstawiać Arkadiusza Waszkiewicza. To ełczanin, który w biegach OCR osiągnął już wszystko. No, prawie wszystko, bo teraz szykuje się do startu... na marokańskiej Saharze.

— Do tej pory startowałem w Polsce w najtrudniejszych biegach tego typu na całą Europę, Runmageddon oraz Spartan Race. W Runmageddonie osiągnąłem wszystkie cele, jakie sobie wyznaczyłem. Zaszczyt bycia na podium, puchary, trofea i medale są ukoronowaniem tego etapu i na tym poziomie nie jestem już w stanie się bardziej rozwijać — mówi Arek Waszkiewicz. — Czas podnieść poprzeczkę do skali światowej i zmierzyć się z piekielnie gorącą pustynią Sahara w południowym Maroku na dystansie 50 i 100 km. Bieg składa się z 3 etapów rozgrywanych w kolejnych dniach. Na trasie będą rozlokowane rożne przeszkody sprawnościowe, które skutecznie utrudnią bieg. Nieunikniony będzie ekstremalny upał jak i wiatr niosący pustynny pył, który ogranicza oddychanie oraz widoczność. Zawodnicy biegu będą wyposażeni w lokalizatory GPS, żeby pustynny piach nikogo nie pogrzebał żywcem.

Ełczanin nie ukrywa, że bieg chce zadedykować pewnej specjalnej w jego życiu osobie.

— O ile będę mógł wziąć udział w biegu na Saharze, chcę zadedykować swój występ wspaniałej kobiecie o imieniu Beata. Obiecuję, że dam z siebie więcej niż mogę. Będę walczył o każdy kilometr i każdy metr. Nie poddam się, nie zwątpię nawet na chwilę. Aż do samej mety! — dodaje Waszkiewicz.

Wiadomo jednak, że wyprawa na Saharę kosztuje. Ełczanin potrzebuje pomocy. Na portalu zrzutka.pl można znaleźć podstronę, za pośrednictwem której można dokonywać wpłat i wesprzeć marzenie ełckiego biegacza. Potrzebne mu 9 tysięcy złotych.

— Runmageddon Sahara odbędzie się w marcu 2018 roku w południowym Maroku. Łączna kwota potrzebna do uczestnictwa to 9000 złotych. Jestem w stanie pokryć tylko część tej sumy. Z natury głupio mi jest prosić o pomoc, ale jeżeli ktoś chce i może wesprzeć mój wyjazd w jakimkolwiek, nawet najmniejszym stopniu, będę bardzo wdzięczny. Obiecuję dobrze reprezentować Ełk w tym najtrudniejszym biegu świata — mówi ełczanin.

LINK DO ZRZUTKI: TUTAJ

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Murzyn z Afryki #2374027 | 94.254.*.* 14 lis 2017 12:07

    Tanich przyjemności koneser , ostatnio sporo takich u nas ...to ta bieda w regionie tak mobilizuje ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  2. Krzysio #2374051 | 81.190.*.* 14 lis 2017 12:30

    Ja w zeszłym roku biegłem,w armagedon sachara

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. pionka #2374466 | 31.0.*.* 14 lis 2017 21:39

      Sprawdziłam, jak pan Arek wypada w rankingach biegów chociażby w Polsce. Otóż w Poznaniu zajął 68. miejsce. Szału nie było.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5