Polecam! "To" Stephena Kinga

2017-12-23 10:00:00(ost. akt: 2017-12-26 14:00:10)

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

CZYTAM, BO LUBIĘ\\\ "To", z angielskiego "It", jest horrorem znanego chyba wszystkim czytelnikom autora - Stephena Kinga. Powieść uważana jest za jedną z najbardziej przerażających i jednocześnie jedną z najlepszych na koncie pisarza.
Moje wydanie z wydawnictwa "Albatros" posiada aż 1100 stron wypełnionych dość małą czcionką! A wypełnia je dopięta na ostatni guzik fabuła. Derry Maine. Rok 1958.

Dziwne, przerażające zdarzenia wstrząsają mieszkańcami dotąd cichego, spokojnego, zwyczajnego miasteczka. Zmasakrowane ciała dzieci są dla policji i ludności głównym dowodem na obecność grasującego seryjnego mordercy.

Akcja powieści rozpoczyna się, kiedy to George Dengrough - młodszy brat Williama Denbrough'a, zwanego "Billym Jąkałą"- staje oko w oko z "Tym" i nie wychodzi z tego żywy.

Paczka znajomych Billa doświadcza różnych niewyjaśnionych zdarzeń, a zabójca ukazuje się im pod różnymi postaciami.

Siódemka ta postanawia przyjrzeć się dokładniej tajemniczym morderstwom, wobec których policja od dawna pozostaje bezsilna. Tak powstaje "Klub Frajerów", do którego należą zwyczajne, odrzucone przez społeczeństwo, dzieci: jąkający się Bill, chory na astmę Eddie, czarnoskóry Mike, otyły Ben, okularnik Rich, tchórzliwy Stan oraz jedyna dziewczyna - rudowłosa Beverly.

Złem grasującym w miasteczku Derry jest potwór, który przybiera różną postać, jednak najczęściej spotykaną jego "maską" jest oblicze klauna z kolorowymi balonikami, którymi wabi dzieci. Właśnie - dzieci, ponieważ wyłącznie one są ofiarami "Tego".

Objawia się im jako ucieleśnienie ich osobistych, głęboko skrywanych koszmarów, lęków i traum. Karmi się nie tylko ich mięsem, ale i strachem. Pozornie słabsze, niesamodzielne dzieci, często lekceważone przez dorosłych, wykażą się charakterystyczną dla owego wieku siłą - wiarą, która jest ogromnym czynnikiem sprawczym.

Teraz chciałabym przytoczyć cytat, idealnie podsumowujący moją refleksję: "Jeżeli istnieje dziesięć tysięcy średniowiecznych wieśniaków, stwarzających wampiry, dzięki swojej wierze w ich istnienie może trafić się jeden - prawdopodobnie dziecko - który wyobrazi sobie, że najlepszym środkiem do ich zabicia będzie osikowy kołek.

Ale kołek to tylko zwykły kawałek drewna. To umysł jest młotkiem, który wbija kołek w serce potwora". W obliczu niebezpieczeństw, ryzyka, licznych prób odwagi i przyjaźni, dzieciom udaje się uśpić “To” aż na 27 lat. Składają sobie jednak przysięgę - jeżeli wróci, nieważne kiedy i w jakich okolicznościach, unicestwią „To” już na zawsze.

Spokój dorosłych już bohaterów przerywa telefon. Sześć rozmów telefonicznych zainicjowanych przez Mike’a. “To” wróciło do Derry.

Przerażony Stan popełnia samobójstwo, a ostatnimi kroplami swej krwi pisze na ścianie “TO”. Wierni złożonej sobie obietnicy, przyjaciele z dzieciństwa rzucają całe swe dotychczasowe życie, aby pokonać bestię. Czy uda im się stawić czoła “Temu”?

King znakomicie wykreował postaci. O ich prawdziwości świadczą niewyidealizowane, niepozbawione wad charaktery oraz problemy z jakimi zmagają się w domu i szkole.

Pięknym jest też obserwowanie przez czytelnika przyspieszonego procesu dorastania głównych bohaterów. Wiarygodność i realizm typowego amerykańskiego miasteczka lat 60. i 80. podkręcają liczne odniesienia do ówczesnej muzyki, telewizji i kina.

To wszystko sprawia, że możemy wręcz wniknąć w tę akcję i stać się naocznymi świadkami wydarzeń. Jednak “smaczkami” fabuły są wplatane w akcję małomiasteczkowe grzeszki, drobne intrygi między sąsiadami, rówieśnikami.

To ujawnia podwójne dno książki, pokazujące, że zło ukryte pod postacią King’owskich potworów nie jest najgorszym, co może stanąć na naszej drodze.

Co więcej, klimat i emocje wzbudzane podczas czytania tej powieści są niesamowite i na długo zostają w czytelniku. Charakterystyczne dla Kinga trzymanie czytelnika w napięciu oraz narastająca groza mrożąca krew w żyłach, w tej powieści osiągnęły swoje apogeum.

Co jeszcze znakomicie udało się pisarzowi, to wzbudzenie więzi między bohaterami a czytelnikiem. Po zakończeniu lektury tej książki zaczyna doskwierać tęsknota za obcowaniem z ich codziennym życiem.

Horror Kinga nie mówi tylko o walce z “Tym”. Jest to pewnego rodzaju hołd złożony dzieciństwu i dorastaniu. Ukazuje prostotę dzieci, ale jednocześnie ich siłę. Przypomina czytelnikowi o czasie dorastania, kiedy to każdy z nas musi zmagać się z pierwszymi problemami i lękami.

Wyraża też tęsknotę za dzieciństwem, którą skrzętnie gdzieś głęboko skrywamy, zatapiając się w prozie codziennego życia…

Zupełnie jak nieświadomie zrobili to dorośli już członkowie “Klubu Frajera”, którzy po powrocie do Derry mieli chwilową amnezję dotyczącą wydarzeń z lat młodości.

Czy ta książka nie powinna być inspiracją do zmian wobec pędu jaki nas otacza? Czy nie powinniśmy wprowadzić do naszego życia pierwiastka dziecka - niezłomnej wiary, spontaniczności, kreatywności, nieszablonowego myślenia i rozwiązywania problemów? Tą refleksją kończę moją recenzję i jednocześnie mam nadzieję, że zachęciłam Was do bliższego przyjrzenia się tej książce.

Paulina Długokęcka, uczennica Zespołu Szkół Ogólnokształcących

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5