Ofiara wcale (nie)dobrowolna

2018-03-12 19:00:00(ost. akt: 2018-03-12 19:23:13)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

"Opłata komunijna" — coś takiego istnieć nie powinno. A istnieje. Przekonali się o tym rodzice dzieci, które mają przystąpić do komunii w jeden z ełckich parafii. Rodzice usłyszeli: ofiara być musi, inaczej będzie rozliczenie.
Sakramenty nie są płatne. Jasno mówi o tym kanon 848 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Głosi on: "Oprócz ofiar określonych przez kompetentną władzę kościelną, szafarz nie może domagać się niczego za udzielanie sakramentów, przy czym potrzebujący nie powinni być pozbawieni pomocy sakramentów z racji ubóstwa." Z praktyką bywa jednak inaczej. Przekonali się o tym rodzice dzieci, które w tym roku mają przystąpić do sakramentu Komunii Św. w parafii pw. Chrystusa Sługi w Ełku. O "opłacie komunijnej" poinformowała nas czytelniczka.

— Jestem z parafii pw. Chrystusa Sługi na Konieczkach. Jedno dziecko przyjęło już tam kiedyś sakrament komunii, teraz wysyłam tam drugie. Wcześniej ksiądz proboszcz życzył sobie od każdej rodziny po 50 złotych ofiary komunijnej. Uzbierał w ten sposób 4 tysiące. W tym roku ksiądz mówił o kwocie 100 złotych "od dziecka" — informuje nas czytelniczka, która prosiła o zachowanie anonimowości. — Z tego co wiem, do komunii w tym roku idzie 94 dzieci. To jest niebagatelna kwota prawie 10 tysięcy złotych!

Czytelniczka dalej wyjaśnia, w jaki sposób rodzice dowiedzieli się o "opłacie".

— Swoją decyzję przekazał przez panią katechetkę. Rodzice się oburzyli, że to za wysoka kwota. Katechetka zorganizowała spotkanie z księdzem, aby sobie wszystko wyjaśnić. Spotkanie było w kościele, nie w salce. Nikt przecież nie zabierze głosu, kiedy ksiądz stoi przy ambonie i wygłasza mowę piorunującą nas wszystkich. Mówił, że komunia to czas duchowy dla każdego dziecka i rodziców, a nie świecki czas przeznaczony na imprezy pokomunijne.

Największe oburzenie czytelniczki wywołał jednak sposób, w jaki ksiądz proboszcz planuje egzekwować "dobrowolną" ofiarę.

— Na koniec ksiądz wyciągnął stos kartek i powiedział że sprawdził to, jak każda z rodzin dzieci przystępujących do komunii wpłaca na kościół. Dał nam wybór: albo wpłacamy po 100 zł od dziecka, albo regulujemy opłaty za kościół za wszystkie lata wstecz. Przecież nikogo nie stać na to, aby teraz regulować zaległości, każdy więc da po te 100 złotych. Najbardziej zdenerwowało mnie to, że ksiądz dał nam do zrozumienia, że wszystko będzie weryfikowane podczas egzaminu przed komunią. Były już takie historie w przeszłości. Kiedy do sakramentu przystępowało moje pierwsze dziecko, ksiądz dopytywał ile czasu tu mieszkamy, bo "rodzice coś słabo wpłacają na kościół". To oburzające - rozumiem, że istnieje coś takiego jak ofiara. Ale ofiara jest dobrowolna i chętnie byśmy ją zapłacili. Ale po pierwsze, nie tak dużą, a po drugie - nie egzekwowaną w tak agresywny i nieelegancki sposób — skarży się nasza czytelniczka.

Historia naszej czytelniczki to nie jedyna, jakie krążą w naszym mieście w kontekście ofiar za różne sakramenty. Jak to jest z "opłatami"? Zapytaliśmy o to ks. profesora Lucjana Świto, kanonisty i kierownika Katedry Prawa Kanonicznego i Filozofii na Wydziale Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

— Oczywiście, że sakramenty nie są uwarunkowane żadnymi płatnościami, bo są one wyrazem Bożej miłości, która nie jest na sprzedaż. Ale z drugiej strony – zgodnie z tradycją liczącą sobie dwa tysiące lat – wierni przy okazji sakramentów składają dobrowolne ofiary. Ta składana ofiara też jest wyrazem miłości, tym razem człowieka do Boga i Jego Kościoła. Trudno mi komentować wspomniany przypadek, bo go zupełnie nie znam, a każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie. Ważne jest, aby wysłuchać obu stron, bo często niepotrzebne konflikty wynikają ze zwykłych nieporozumień — tłumaczy ks. prof. Lucjan Świto.

Rozmawialiśmy z proboszczem parafii pw. Chrystusa Sługi. W rozmowie telefonicznej powiedział nam, że nie będzie z nami dyskutował o sprawach wewnętrznych i pracy parafii.

mro

Komentarze (56) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ełczanin #2460785 | 164.127.*.* 12 mar 2018 21:05

    wprowadzić kasy fiskalne. to są nieujawnione dochody. taka jest wara katolicka ochrzcić dziecko trzeba zapłacić przystąpić do komunii trzeba zapłacić sakrament małżeństwa trzeba zapłacić pochówek osoby zmarłej trzeba zapłacić

    Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

  2. xyz #2460721 | 176.221.*.* 12 mar 2018 20:31

    Pragnę dodać, że nie jest to koszt jednorazowy. Do tego dochodzi wpłata na dekorację kościoła, kwiaty dla księży. Nie jestem w stanie powiedzieć ile tego jest i ile to wychodzi. Niestety kiedyś wpłacało się te pieniądze ze spuszczoną głową bo człowiek nie miał odwagi się zbuntować i dzieci nie były obsypywane drogimi prezentami a skromny obiad wypadało zrobić. Dlaczego większość współczesnych księży nie bierze przykładu z papieża Franciszka, który zamiast brać i żądać pomaga ubogim i bezdomnym? Taki właśnie powinien być szafarz, który służy Bogu i ludziom...

    Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Miraz #2460825 | 88.66.*.* 12 mar 2018 21:54

      Uwaga Tvn wyrazila juz zainteresowania ww. tematem. Wiec robi sie naprawde ciekawie

      Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

    2. #2461030 | 37.47.*.* 13 mar 2018 07:34

      Przez lata żerują na was, płaczecie i płacicie haracze. A ja pytam: po co? Kto jest bliżej Boga? Ty, czy pazerny ksiądz?

      Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

    3. Czytelnik #2461033 | 5.172.*.* 13 mar 2018 07:37

      Moje zdanie jest takie kościół w Polsce powinien być upaństwowiony tak jak w Anglii. Dać im pobory i niech w końcu zaczną płacić podatki

      Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (56)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5