Czy grozi nam utrata euro?

2018-06-04 15:00:00(ost. akt: 2018-06-04 15:44:33)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Ministerstwo Rozwoju podsumowało realizację Regionalnych Programów Operacyjnych. Jak wynika z przedstawionych danych, Warmia i Mazury wciąż znajdują się na jednym z ostatnich miejsc. To nie najlepiej wróży na przyszłość.
Co kilka dni Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju prezentuje aktualne dane na temat postępów w realizacji unijnych programów na lata 2014-2020. Wiele osób przygląda się tym danym z zaciekawieniem i zarazem niepokojem, bo poziom ich wykorzystania pozostawia wiele do życzenia.

Łączenie dla 16 RPO tzw. cel n+3 na koniec 2018 r. wynosi 4,36 mld euro dofinansowania UE. Do 24 maja 2018 r. regiony wystąpiły o refundację 3,35 mld euro. Tym samym zrealizowały średnio 77 proc. celu. Do zadeklarowania pozostaje 1,01 mld zł. Jak zwracają uwagę przedstawiciele ministerstwa, zauważalne jest duże zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi RPO.

— Najlepiej sytuacja prezentuje się w województwie opolskim, które osiągnęło już minimalny poziom certyfikacji i nie jest zagrożone ryzykiem utraty środków w tym roku. Bliskie osiągnięcia celu n+3 są województwa: wielkopolskie, podkarpackie, pomorskie i dolnośląskie, które zrealizowały ponad 90% celu niezbędnego, aby uniknąć utraty środków — mówi wiceminister Hamryszczak.

Najsłabsza sytuacja notowana jest w województwach: podlaskim, kujawsko-pomorskim oraz warmińsko-mazurskim, gdzie aktualny poziom certyfikacji nie przekracza 60 proc. celu n+3.

— Jeśli w tych regionach w najbliższych miesiącach nie nastąpi znaczące przyspieszenie certyfikacji wydatków, ryzyko utraty części środków będzie wzrastało — podsumował wiceminister.

Rzeczywiście dane nie są dla naszego regionu korzystne. Jak wynika z rankingu na Warmii i Mazurach na 26 maja podpisano 1726 umów na łączną kwotę 4,38 mld zł, a unijny wkład ma wynieść 3,159 mld zł. Pod tym względem na tle pozostałych województw plasujemy się na 15. miejscu. Nieco lepiej wygląda sytuacja jeśli chodzi o wnioski o płatności. W tym rankingu znajdujemy się na 14. pozycji.

Przyczyn takiej sytuacji jest kilka. I to nie tylko w przypadku naszego województwa, ale i całego kraju. Chodzi przede wszystkim o realizacje tzw, projektów miękkich, skierowanych do mieszkańców.

— My zauważamy te problemy również w skali naszego miasta. RPO na lata 2014-2020 był opracowywany 6 lat temu, kiedy problemy społeczne były zupełnie inne. Było bardzo duże bezrobocie, dużo osób na rynku pracy zagrożonych marginalizacją. Dzisiaj to pracodawcy poszukują pracowników — wyjaśniał już kilka tygodni temu w rozmowie z nami Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. — Doszliśmy do takiego progu, gdzie trudno pozyskać osoby do realizacji projektu.

Czy jest szansa aby dane na temat wykorzystania unijnych funduszy były lepsze? Z pewnością tak, bo z każdym tygodniem wskaźniki prezentowane przez ministerstwo są coraz wyższe. Teraz chodzi przede wszystkim o to, abyśmy w następnych latach dalej mogli korzystać z unijnych fundusz. I to nie szukając projektów "na siłę", lecz realizując takie, które naprawdę przydadzą się mieszkańcom.

opr. tom


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5