Marnujemy jedzenie na potęgę. Ełcka Jadłodzielnia ma z tym walczyć

2018-08-29 13:00:00(ost. akt: 2018-08-30 09:08:49)
W środę byliśmy na otwarciu pierwszej w regionie Jadłodzielni. To inicjatywa mająca za zadanie powstrzymać choć częściowo marnowanie żywności. Przynieść jedzenie i zabrać je może każdy, bo Jadłodzielnia jest dla nas wszystkich.
Jadłodzielnia Ełk jest miejscem, w którym każda osoba potrzebująca może najeść się do syta, zaś każda firma i instytucja mająca nadwyżkę niewykorzystanej żywności może pozostawić ją w bezpiecznych i higienicznych warunkach. Nie tylko zresztą przedsiębiorcy, bo artykuły spożywcze przynosić może każdy.

Nie jest to pomysł nowy, jednak od dwóch-trzech lat zainteresowanie foodsharingiem w całym kraju przybiera na sile. W samej Warszawie różnych wersji jadłodzielni znajdziemy co najmniej dziesięć. Ta ełcka to inicjatywa ełckiej filii Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy oraz Obywatelskiej Inicjatywy „Podwórko” we współpracy z Urzędem Miasta Ełku.

— To pierwsza jadłodzielnia w Ełku, mam nadzieję, że będzie ich więcej — mówi Emilia Borawska z "Podwórka". Jak to działa? — My udostępniamy przestrzeń i zajmujemy się utrzymaniem szafy i lodówki, w której można zostawiać jedzenie. Natomiast każdy może przyjść, zdać jedzenie albo je sobie zabrać. Są oczywiście wytyczne, jakie produkty można zostawiać, a jakie raczej nie. Zapraszamy na naszego Facebooka lub na podwórko ulicy Małeckich 3, gdzie wisi regulamin wypisany wielkimi literami. Idea jest taka, żeby powstrzymać marnowanie jedzenia, bo to prawdziwa plaga społeczeństwa. Ważne, żeby zostawiać jedzenie takie, jakie sami moglibyśmy i chcielibyśmy zjeść. Produkty natomiast bierze się na własną odpowiedzialność. My będziemy oczywiście tego doglądać, będziemy tutaj dwa razy dziennie.

Jadłodzielnia nie jest tylko dla potrzebujących i bezdomnych. Organizatorzy inicjatywy zapraszają studentów, seniorów, ełczan, turystów — dosłownie wszystkich.

Nie jest to pierwsza inicjatywa foodsharingu, którą organizuje Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy.

— Stworzyliśmy jadłodzielnię w Bydgoszczy, mamy więc doświadczenie w działaniu na tym gruncie. Postanowiliśmy pomóc i zaangażować się w powstanie Jadłodzielni Ełk — powiedziała Agnieszka Danielewicz, dziekan ełckiej filii Wyższej Szkoły Gospodarki. — W Bydgoszczy mamy sieć punktów gastronomicznych, które przywożą jedzenie, mamy dostawców prywatnych, działa to dokładnie tak, jak powinno, Miejmy nadzieję, że tak samo będzie w Ełku. Dużo daje Facebook, na którym będziemy informować co jest do zabrania, w ten sposób informacja idzie dalej, a zainteresowanie rośnie. Jesteśmy piątym krajem, który marnuje najwięcej żywności. To pokazuje, że foodsharing jest bardzo potrzebny.

Informację o działaniu Jadłodzielni Ełk otrzymają teraz przedsiębiorcy, restauratorzy, osoby zajmujące się szeroko pojętym cateringiem. Teraz w dużej mierze od nich zależy, czy inicjatywa przyjmie się na dobre w naszym mieście.

mro



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. X #2560881 | 89.228.*.* 22 sie 2018 16:18

    Do roboty zagonić tych nierobów z ul.Kościuszki. Jak widzę,że za moje pieniądze palą papierochy , grają w karty. A może tak miasto by zatrudniło ich do sprzątania miasta a nie wszystko podać im pod nos. Wdzięczność powinna się należeć !!

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5