Mazur nie utrzymał tempa [SKRÓT]

2018-10-23 09:00:00(ost. akt: 2018-10-23 09:16:23)

Autor zdjęcia: Paweł Godlewski/MKS Mazur Ełk

PIŁKA NOŻNA\\\ Mazur Ełk wbrew nadziejom nie rozpoczął zwycięskiej passy i w słabym stylu przegrał sobotni mecz na własnym boisku z Unią Skierniewice. Adam Radzikowski piłkę z siatki wyjmował trzykrotnie, odpowiedzi nie było.
Ełczanie w poprzedniej kolejce doszczętnie rozbili Ursusa Warszawa. Nadzieje kibiców na choćby krótką passę zwycięstw przekreśliło jednak sobotnie spotkanie z Unią Skierniewice. Piłkarze Mazura bez pomysłu na grę, ograniczając się tylko do rozpaczliwej obrony, przegrali z gośćmi z odległych Skierniewic 0:3.

Od początku to goście narzucali swoje tempo gry. Zaczęło się od niewinnych akcji i "obijania" naszego bramkarza strzałami zza pola karnego. Gra się uspokoiła, a zmiana na tablicy wyników przyszła dopiero w 35. minucie. Antybohaterem akcji został Adam Radzikowski, który nie poradził sobie ze strzałem Damiana Warchoła zza pola karnego, pod ostrym kątem. Goście ze Skierniewic poszli za ciosem i drugie oczko zdobyli już 8 minut później. Tym razem zwiedli obrońcy, którzy nie upilnowali aż trzech napastników gości. Piłka po kilku podaniach trafiła pod znów pod nogi Damiana Warchoła, który podwyższył wynik do 2:0. Zawodnicy Mazura zeszli do szatni bez żadnych argumentów na swoją obronę.

Pierwsze minuty drugiej połowy wyglądały jakby nieco lepiej dla Mazura, była nawet groźna akcja, którą jednak zatrzymali defensorzy gości. Chwilę później jeden z zawodników Unii został sfaulowany tuż przed naszym polem karnym. Bardzo blisko strzelenia trzeciego gola byli goście dzięki ciekawemu wykonaniu rzutu wolnego, piłka jednak o centymetry minęła poprzeczkę. Co nie udało się gościom wtedy, udało się w 61. minucie. Ełccy obrońcy nie byli w stanie odebrać piłki Kamilowi Łojszczykowi. Ten oddał strzał, który niefortunnie próbował zablokować jeden z naszych obrońców. Piłka trafiła go w nogę, po czym przelobowała bramkarza i wylądowała w siatce.

Ełczanie przegrywali 0:3 i widać było po ich grze, że się poddali. Nie atakowali, ograniczyli się do rozpaczliwej obrony kolejnych ataków Unii. A tych było dużo, a to, że Mazur nie przegrał jeszcze wyżej, zawdzięczać zawodnicy mogą interwencjom Adama Radzikowskiego i odrobinie szczęścia w nieszczęściu.
Mazur Ełk po przegranej ma 8 punktów w tabeli i zajmuje w niej przedostatnie miejsce. Słabiej w tym sezonie radzi sobie tylko ŁKS 1926 Łomża. Kolejne spotkanie Mazura odbędzie się w Aleksandrowie Łódzkim. Ełczanie powalczą z tamtejszym Sokołem.

mro, fot. Paweł Godlewski


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. RIP #2607113 | 5.173.*.* 23 paź 2018 11:18

    mazur to dno totalne i te wszystkie rony

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. X #2607050 | 89.228.*.* 23 paź 2018 10:12

    Co tu komentować. Znowu na wiosnę będzie walka z językiem na brodzie. Może tak być ,że szczęścia zabraknie i wtedy PA PA III LIGO !

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5