Księdzu wcale nie wolno więcej

2018-10-24 20:00:00(ost. akt: 2018-10-30 10:04:00)
Zdjęcie wykonane podczas oględzin lokalu

Zdjęcie wykonane podczas oględzin lokalu

Autor zdjęcia: Kamil Mróz

EŁK\\\ Ksiądz z Olecka kupił strych w kamienicy przy ul. Wojska Polskiego. Chciał zrobić z niego dwupiętrowe mieszkanie, a zatem podwyższyć budynek — nie pytając o zgodę sąsiadów. Pewne jest też, że nie ma zgody organów administracyjnych. O sprawie poinformował nas poszkodowany sąsiad.
Wgłębiając się w temat "remontu" w kamienicy przy ul. Wojska Polskiego 27 nie wiadomo już, czy śmiać się, czy płakać. Śmiać można się z tego, że ksiądz z Olecka, który z pewnością powinien dawać przykład uczciwości i otwartości na ludzi, próbuje załatwiać sprawy jakbyśmy wciąż żyli w słusznie minionym ustroju. Płakać natomiast mogą mieszkańcy kamienicy, których mieszkania są zalewane i wyziębione z powodu niefrasobliwości sąsiada.

Ksiądz z Olecka kupił w marcu 2018 roku strych w kamienicy przy ul. Wojska Polskiego 27. Przekształcił go na lokal mieszkalny. Mieszkanie miało być dwupiętrowe. Aby zrealizować swój pomysł, musiał podnieść dach budynku. A na to już potrzeba pozwoleń organów administracji oraz zgody sąsiadów. Ksiądz i jego pełnomocnik nie mają zgody ani jednego z dwóch pozostałych właścicieli w kamienicy. Nie zawracali sobie też głowy uzyskaniem pozwolenia z wydziału budownictwa.

Ekipa budowlana zaczęła prace kilka tygodni temu. Jakie było zdziwienie mieszkańców, kiedy bez żadnej informacji - ani ze strony właściciela, ani żadnej instytucji - budowlańcy zaczęli demontować dach i podnosić szczyt budynku. Sprawę do inspektoratu budowlanego zgłosili sąsiedzi z bloku naprzeciwko. Natomiast nas o całej sytuacji powiadomił pan Grzegorz Zagraba, bezpośredni sąsiad z dołu.

— To jest kompletna lewizna. Ksiądz, beż żadnych pozwoleń i ekspertyz, bez zapytania sąsiadów o zgodę, postanowił sobie podwyższyć budynek. Ze mną nie kontaktował się ani razu od czasu kiedy kupił strych. Kontakt miałem tylko do jego pełnomocnika, który przez jakiś czas ze mną rozmawiał, a kiedy sprawa została przeze mnie zgłoszona do inspektoratu, to nabrał wody w usta i zaczął mnie ignorować — mówi Grzegorz Zagraba. — To, co się tu teraz dzieje, to jest jakaś tragedia. Na strychu, bezpośrednio nad moim mieszkaniem po kapitalnym remoncie, są dziury wielkości kilku metrów kwadratowych, przez które leje się woda i wieje wiatr. Nic nie jest zabezpieczone, jest zimno na całej klatce i w lokalach. Woda zalewa moje mieszkanie, już teraz mam mokre ściany. Tylko czekać aż zacznie chorować dwójka moich małych dzieci. Zaraz zaczną się poważne deszcze i śniegi, co my wtedy mamy zrobić? Do tej pory ksiądz nawet nie przyszedł do mnie i do sąsiadów, nie przeprosił za swoje czyny, nie zapytał, co może zrobić.

Trzy tygodnie temu, po powzięciu informacji o zaistniałej sytuacji, organ nadzoru budowlanego nakazał wstrzymanie prac. Od tej pory na strychu budynku nic się nie zmieniło. Inspektorzy zapowiedzieli też wizytę na środę 24 października, aby ustalić stan faktyczny. Dopiero jeden dzień przed wizytą inspektorów dach został zabezpieczony, ale tak pobieżnie, że właściwie nic to nie dało. Otrzymaliśmy informację od ełczan mieszkających i pracujących w pobliżu, że nie dalej jak wczoraj (24.10) z dachu budynku wprost na chodnik spadły długie i ciężkie drewniane belki. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu.

Podczas wizyty inspektorów w środę, w lokalu pojawił się sam ksiądz razem z pełnomocnikiem. Nie wyraził zgody na publikację wizerunku, nie chciał z nami rozmawiać. Jego pełnomocnik też odmówił komentarza.

Inspektor przeprowadzający oględziny nakazał właścicielowi natychmiast w odpowiedni sposób zabezpieczyć strych. Pozostaje pytanie, jak długo potrwa cała procedura.

— Z tego co mówiono mi w inspektoracie, to minimum pół roku. A jeśli będą sprzeciwy sąsiadów, to wszystko się wydłuży. Tymczasem my będziemy mieszkali z dziurami nad głowami. Ksiądz nie zatrudnił nawet nikogo z uprawnieniami budowlanymi do prowadzenia tej inwestycji. To jakieś kompletne kuriozum. Pewnie dlatego, że żaden poważny budowlaniec nie zgodziłby się na popełnienie przestępstwa, jakim jest samowola budowlana. Zgaduję, że ksiądz chciał zrobić wszystko "na szybko" tak, aby później trudno już było cokolwiek zrobić. A w ten sposób być może inspektorat nakaże mu nawet rozbiórkę — mówi nam Grzegorz Zagraba.

Sprawę pan Grzegorz zgłosił na policję.

— W czwartek 18 października wpłynęło do nas zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczącego samowoli budowlanej w Ełku przy ul. Wojska Polskiego. Policjanci w tej sprawie prowadzą czynności sprawdzające w kierunku art. 90 prawa budowlanego. Sprawdzamy, czy w tym wypadku doszło do popełnienia tego przestępstwa. W wyjaśnieniu sprawy ściśle współpracujemy z Powiatowym Inspektoratem Nadzoru Budowlanego — mówi nadkom. Agata Jonik z ełckiej policji.

[AKTUALIZACJA]

Dzisiaj (26.10) otrzymaliśmy potwierdzenie z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, że ksiądz nie miał prawem wymaganych dokumentów.

— Właściciel lokalu na prowadzone roboty budowlanych nie posiadał stosownych pozwoleń. W trakcie oględzin przeprowadzonych w dniu 24 października 2018 roku ustnie zobowiązano Inwestora do zabezpieczenia budowy przed dostępem osób trzecich oraz wpływami atmosferycznymi. Prowadzone jest postępowanie w trybie art. 48 Ustawy Prawo budowlane — powiadomił nas inspektor Andrzej Ignatowicz.




Komentarze (43) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wqrzony #2612748 | 37.249.*.* 29 paź 2018 17:33

    Ojejku, przecież to nasz ksiądz z Lesku, który zbiera na kredyt wzięty na budowę kościoła.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Ziwago #2612175 | 5.172.*.* 29 paź 2018 08:01

      Ksiądz budowniczy z Olecka

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. zmienić? #2612009 | 195.136.*.* 28 paź 2018 20:04

      To ubóstwo, ta pokora, skromność wprost książkowa, a tak szczerze to wszystko takie rydzyki.Po ką cholerę temu blondasowi chałupa na poddaszu ?Przecież póki jest księdzem , dach nad głową ma zapewniony, a na starość, jak on wlezie w tej kamienicy na to poddasze?Chyba, że ma inne plany już wkrótce.Jak wszedł film Smarzowskiego, to taki krzyk, że jak to, co to to nie, a tu masz .

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    3. As #2611940 | 83.9.*.* 28 paź 2018 18:38

      Można zapytać jak rozmawiałeś?

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    4. mieszkaniec #2611224 | 89.228.*.* 27 paź 2018 13:42

      Szanowna redakcjo. Rozmowa z Ełckim nadzorem budowlanym to droga prez mękę.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (43)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5