Rodzice uczniów z dziewiątki boją się o własne dzieci

2018-12-10 21:23:10(ost. akt: 2018-12-10 21:25:33)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Z prośbą o interwencję zwrócili się do nas rodzice pierwszaków ze SP9 w Ełku. Jak mówią, z powodu zachowania jednego z uczniów, boją się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Szkoła próbuje rozwiązać problem, ale ma ograniczone możliwości.
Pójście do szkoły to dla każdego pierwszoklasisty wielkie wydarzenie w życiu. Wszyscy — rodzice, nauczyciele — starają się, aby pierwsze tygodnie i miesiące nauki miały w spokojnej, przyjaznej atmosferze. Niestety nie zawsze się to udaje. Uczniowie muszą dobrze się poznać. Jak to z dziećmi bywa, jedne są spokojne, inne bardziej energiczne, nie brakuje też i "łobuziaków". Niestety, bywa też, że zachowanie niektórych uczniów może budzić obawy wśród rodziców innych uczniów. Taka historia zdarzyła się właśnie w Szkole Podstawowej nr 9 w Ełku.
Jak relacjonują rodzice, problem dotyczy dwóch chłopców, którzy podczas pobytu w szkole potrafią zachowywać się agresywnie wobec innych. Zdarzały się sytuacje, że do szkoły wzywana była karetka, aby pomóc w uspokojeniu "niesfornego" uczniów, bo zagrażali bezpieczeństwu innych dzieci.

— Dzieci płaczą, przeżywają to co się dzieje, nie chcą chodzić do szkoły. Puszczamy dzieci i nie wiemy, czy nic im się nie stanie. Nie wiemy, co dalej mamy robić — relacjonują rodzice. — Jak tłumaczyć dzieciom, dlaczego jeden z uczniów w trakcie lekcji siedzi na dywanie i się bawi, a inni muszą się uczyć? To nie jest normalna sytuacja.

Sytuację bardzo dobrze zna dyrekcja szkoły. Jak mówi, problem dotyczy zwłaszcza jednego z chłopców. Jednak jak tłumaczy dyrektor placówki, możliwości jego działania są ograniczone.

— Staramy się rozwiązać ten problem, ale mamy ograniczone możliwości — mówi Andrzej Zdanowski, dyrektor SP 9 w Ełku. — Proponowaliśmy mamie chłopca indywidualne nauczanie, ale nie zgodziła się na takie rozwiązanie. A my sami nie możemy narzucić takiego rozwiązania, ani na przykład zdecydować, że dany uczeń nie może chodzić do naszej szkoły.

Szkoła w celu rozwiązania problemu i trosce również o dobro innych uczniów, jest w kontakcie zarówno z urzędem miasta, które sprawuje nadzór nad placówką, jak i poradnią psychologiczną. W klasie, do której chodzi chłopiec, jest asystent pomagający zarówno wychowawczyni, jak uczniowi.

O problemie uczniów i rodziców rozmawialiśmy również z Arturem Urbańskim, wiceprezydentem Ełku. Jak przyznaje, zna sytuację i kilkukrotnie już rozmawiał z dyrektorem na ten temat.

— Sprawa jest trudna. Bo z jednej strony musimy zapewnić dostęp do edukacji dla tego chłopca, jak i poczucie bezpieczeństwa wszystkim pozostałym uczniom — mówi Artur Urbański. — Skutecznym sposobem rozwiązania tego problemu jest współpraca rodziców, szkoły i specjalistów.

Jak pokazują inne tego typu historie, w celu rozwiązania problemu potrzebna jest przede wszystkim odpowiednia diagnoza, a następnie leczenie, również i to farmakologiczne. Czy zabrakło tego w historii tego ucznia? Czy można było wcześniej spróbować rozwiązać problem? Jak usłyszeliśmy od naszych rozmówców, chłopiec ten już wcześniej uczęszczał do przedszkola. Jak mówi jedna z matek, tam problemy z nim również były, ale nie tak poważne, nie tak odczuwalne dla innych dzieci.

Nie zadziałał system, skoro już w przedszkolu można było zaobserwować — delikatnie mówiąc — niestandardowe zachowanie dziecka. Być może zabrakło też dobrego kontaktu między rodzicami a pedagogami. Bo nie możemy zapominać w całej tej sytuacji o rodzicach chłopca i ich roli. Prostego rozwiązania tej sytuacji z pewnością nie ma. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja to sprawdzian dla instytucji. Bo ich podstawowym zadaniem jest zapewnienie zarówno pomocy, jak i edukacji temu chłopcu, ale w równym stopniu jest to też zapewnienie bezpieczeństwa innym uczniom. I to jak najszybciej...

Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Myślący #2641019 | 89.228.*.* 11 gru 2018 08:28

    Jak chodziłem do szkoły, to dyrektor, którego nazywaliśmy "smok" lub "krokodyl" wskazówką czyli takim kijem do bilarda zaprowadzał porządek na korytarzu, boisku i wszędzie indziej i nie było odważnego, który by podskakiwał. I takich problemów z żadnym "niesfornym" uczniem nie było, bo wszyscy wiedzieli, że jak dostaną w szkole, to w domu jeszcze rodzice poprawią.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. henio #2641027 | 91.236.*.* 11 gru 2018 08:46

      Czekajcie az będzie nieszczęście

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. Iwet #2641401 | 188.146.*.* 11 gru 2018 17:53

      Ja rozumiem, że dziecko jest trudne, rozumiem, że szkoła nie dysponuje środkami zaradczymi, aby rozwiązać tego typu sprawę, rozumiem, że współpraca z rodzicami może być ciężka, ale robienie nagonki w mediach na dziecko to już przegięcie!!!Mówię to jako pedagog i rodzic...wstydźcie się rodzice i dyrekcjo z SP9!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. mama i tata #2641732 | 83.28.*.* 12 gru 2018 03:45

        Do księdza ! on pomoże .

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      2. AGA #2641354 | 37.47.*.* 11 gru 2018 16:51

        Wiecie co łatwo wam oceniać rodziców i tego chłopca a szczerze mówiąc nic nie wiecie i odrazu obrazacie i wyzywacie nie dowiecie się jaka jest prawda tylko słuchacie jednej strony taka jest prawda nikt się nie zapytał czy on nie jest chory czy coś może i jest nie grzeczny czasami jak to dziecko ale nikt nie ma prawa go wyzywać od bachorow bo on ma normalnych rodziców którzy mu cały swój czas poświęcają i cała swoją uwagę a tak po za waszymi hamskimi komentarzami to chciałam wam powiedzieć że znam ich Dos dobrze i wiem że ten chłopiec ma zdiagnozowano chorobę nadpobudliwości jest leczony farmakologiczne i jest pod stałą opieka psychiatry więc jak nie wiecie jaka jest cała prawda tylko słuchacie tego co idealne mamusie piszą to brago wam i gratuluję waszego myślenie ale naprawdę musicie się zastanowić co wy robicie i co wy piszecie

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (13)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5