Ełczanie nie przerwą swojego protestu

2018-12-19 08:00:00(ost. akt: 2018-12-19 09:11:40)

Autor zdjęcia: Kamil Mróz

Mieszkańcy os. Sosnowa i okolicznych licznie stawili się na wtorkowym (18.12) posiedzeniu miejskiej komisji skarg, wniosków i petycji. Dyskusja dotyczyła planowanego powstania w bezpośredniej okolicy dwóch bloków przeznaczonych na mieszkania.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Niechciani sąsiedzi z Kolejowej

Niechciani sąsiedzi z Kolejowej

W listopadzie pisaliśmy o planowanej budowie dwóch budynków socjalnych przy ul. Kolejowej i o protestach, jakie wzbudziła w mieszkańcach okolicznych osiedli ta wiadomość. Przypomnijmy w dużym skrócie, czego dotyczy problem: ełckiemu samorządowi ewidentnie brakuje lokali mieszkalnych, które zgodnie z prawem powinien zapewniać tym mieszkańcom miasta, których nie stać na kupienie swojego mieszkania i którzy z różnych powodów nie mogą sobie pozwolić na wynajmowanie. Radni poprzedniej kadencji w tej sytuacji przegłosowali budowę dwóch bloków przeznaczonych na mieszkania socjalne przy ul. Kolejowej. Prace nad koncepcją inwestycji zostały poczynione, w końcu w listopadzie tego roku został zorganizowany przez miasto przetarg. Zgodnie z projektami mniejszy blok będzie usytuowany wzdłuż ulicy Kolejowej, a większy — w głębi działki.

Wiadomość zbulwersowała mieszkańców os. Sosnowa i okolicznych budynków. W specjalnej petycji mieszkańcy zauważają, że takie nagromadzenie mieszkań socjalnych, w których często mieszkają osoby nieprzystosowane do odpowiedzialnego życia w społeczeństwie, to bardzo nieroztropny pomysł. Bo po pierwsze, zagrażać to może bezpieczeństwu okolicznych mieszkańców, po drugie - taka społeczność kondensowana w jednym miejscu może sama dla siebie stwarzać źródło zagrożenia i wzajemnego "nakręcania się". Po trzecie wreszcie wartość mieszkań w pobliżu bloków socjalnych może ulec znacznemu obniżeniu.

Podobne argumenty mieszkańcy przedstawili we wtorek (18.12) na posiedzeniu komisji skarg, wniosków i petycji. Ich przedstawiciel, zarządca nieruchomości Tomasz Laskowski na każdym kroku podkreślał, że nie chodzi o stygmatyzację ewentualnych sąsiadów, a o uwzględnienie argumentów społeczności os. Sosnowa. Zebrani ełczanie usłyszeli od zastępcy prezydenta Artura Urbańskiego, że miasto zmieniło swoją decyzję uwzględniając po części postulaty podpisanych pod petycją. Złotym środkiem ma być przeznaczenie nowych lokali na mieszkania komunalne, nie zaś socjalne.

Mieszkańcy zebrani w sali konferencyjnej takiego tłumaczenia jednak nie uznali. Część nie dała wiary słowom, że w ich pobliżu nie będą umieszczane rodziny dysfunkcyjne. Inni wyrażali obawy, że nawet w przypadku mieszkań komunalnych, tak duża ilość rodzin w jednym miejscu wciąż będzie stwarzać problemy związane z niszczeniem mienia czy nieodpowiednimi zachowaniami.

Stanęło na tym, że mieszkańcy ogłosili że protestu nie zawieszą, nie chcą budowy bloków w tym miejscu i ostatecznie wyszli z sali konferencyjnej przed końcem posiedzenia. Radni z kolei byli podzieleni. Anna Wojciechowska wyraziła opinię, że inwestycja poszła już na tyle daleko, że trudno byłoby cały proces teraz przerwać, a mieszkańcy lokali komunalnych i socjalnych są najczęściej zwyczajnymi, funkcjonującymi prawidłowo ludźmi, nie należy ich kategoryzować jako kogoś gorszego. Słusznie wskazała też, że teraz ważnym zadaniem samorządu będzie odpowiednia kontrola tego, komu mieszkania zostaną przydzielone, w myśl zasady, że ma to być nagroda, nie zaś "spychologia". Hubert Górski, przewodniczący komisji, zdawał się być podobnego zdania.

— Musimy pamiętać, że wszyscy mieszkańcy tworzą wspólnotę, jaką jest miasto Ełk. Musimy w pewnych miejscach podejmować kompromis. Jeżeli nie damy rady znaleźć innej lokalizacji na budowę mieszkań które będą własnością miasta, będziemy musieli zapewne jako radni podjąć decyzje ze ta inwestycja pozostanie w tym miejscu.

Na te słowa zareagował Artur Urbański, który zaznaczył wyraźnie, że trwa procedura przetargowa i innej lokalizacji urzędnicy szukać już nie będą. Podkreślił też, że postulaty protestujących zostaną uwzględnione w ten sposób, że na Kolejowej będą mieszkania komunalne.

Nikodem Kemicer stał po stronie urzędników miejskich, ostatecznie jednak stwierdził, że dopóki mieszkańcy nie dojdą do porozumienia z władzami, żadne dalsze decyzje nie powinny być podejmowane. Natomiast Robert Wesołowski opowiedział się po stronie mieszkańców, dochodząc do wniosku, że ich przekaz o tym, że żadnych bloków komunalnych nie chcą, jest jasny i powinien być zaakceptowany przez radnych.

Ważną kwestią poruszoną zarówno przez mieszkańców, jak i przez część radnych podczas wtorkowej komisji była komunikacja, a właściwie jej brak.

— To spotkanie nie zostało zorganizowane na marne. Spotkanie dało nam podstawę do tego, byśmy rozmawiali wcześniej i częściej. Konsultacje w naszym mieście odbywają się w różny sposób i zazwyczaj nie są aż tak pozytywnie odbierane przez mieszkańców. Będziemy mieć taki wniosek do rady miasta, by sformułować i wypracować program realnych konsultacji z mieszkańcami dotyczących inwestycji, bo ta inwestycją jest tylko jedną z wielu realizowanych w naszym mieście w najbliższej i dalszej przyszłości. Taki program nie powstanie dzisiaj, ale powstać powinien — mówił radny Hubert Górski.

Słowa te rezonują mocniej, jeśli przyjrzymy się procesowi udzielania informacji mieszkańcom. Po pierwsze, do niedawna o budowie dwóch bloków miejskich na Kolejowej było bardzo cicho, chociaż radni przegłosowali plany jeszcze w 2016 roku, a projekty były gotowe w kwietniu 2017 roku. Po drugie, kiedy mieszkańcy dowiedzieli się już o planach miasta — wystosowali petycję do szeroko pojętych władz miasta. Odpowiedzi do tej pory nie otrzymali. Po trzecie, o tym, że mieszkania mają być komunalne, nie socjalne, dowiedzieli się już na samej komisji we wtorek, mimo że decyzja ta w ratuszu została podjęta, wnioskując ze słów wiceprezydenta Urbańskiego, już jakiś czas temu.

Kamil Mróz


Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Szkoda #2646739 | 5.173.*.* 19 gru 2018 10:33

    Szkoda że władza w Ełku ma w nosie mieszkańców i ich zdanie. Stołki znowu się zgadzają dla ich dobra reszta się nie liczy

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  2. ja #2646915 | 176.221.*.* 19 gru 2018 14:25

    w Ełku mieszkają tylko słoiki , ci pierwsi przybyli po wojnie

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  3. sor #2646940 | 89.228.*.* 19 gru 2018 14:54

    To osiedle jest wybudowane niefortunnie położone jest w klinie dwóch tras kolejowych .Rail Baltica będzie dwutorowa o prędkości okolo160 km Ełk Białystok.Druga linia kolejowa Ełk Szczytno prędkość około120 km.Natężenie pociągów wzrośnie?wzrośnie również hałas.Myślę że to będzie problemem największym??

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Jean #2647068 | 83.6.*.* 19 gru 2018 17:59

      Urząd ludzi ma w nosie. Robią co chcą. Może Państwo Radni tej kadencji zaczną słuchać mieszkańców a nie urzędników z UM. Władza wykonawcza przez te lata złych nawyków nabrała ;)

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Iwet #2647225 | 188.146.*.* 19 gru 2018 22:42

        Dlaczego w Ełku nie ma opcji "mieszkanie plus"? Po co budować mieszkania ludziom, którzy przywykli do tego, że im się należy...nie lepiej zrobić jak np. w Suwałkach mieszkania z rządowego programu dla ludzi, którzy cokolwiek o życiu i pracy myślą, a nie tylko żerują na pomocy państwa. Ja jako podatnik w mieście nie mam ochoty sponsorować kolejnego programu socjalnego...wystarczająco "nieroby" śmieją nam się w twarz!!

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (10)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5