Aktywiści walczą o ełckie drzewa. Wycinka ma być bardziej transparentna

2019-02-12 14:00:00(ost. akt: 2019-02-12 15:36:19)

Autor zdjęcia: Kamil Mróz

EKOLOGIA\\\ Od 2017 roku w Ełku działa grupa "Ełk - tu sadzę", która walczy o ograniczenie wycinki drzew na terenie całego miasta. Po dwóch latach starań i przepychanek z urzędami i spółdzielniami, w końcu aktywistom udało się przebić.
Na początek kilka statystyk. W latach 2016-2018 z ełckiego krajobrazu zniknęło w ramach wycinki 189 drzew. Wniosków było 196, więc tylko w siedmiu przypadkach organy odpowiedzialne za wydawanie decyzji (starostwo powiatowe i konserwator zabytków) zdecydowały się odmówić. W miejsce wyciętych drzew nasadzono natomiast 314 — trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszystkie się przyjęły.

Nieformalna grupa "Ełk - tu sadzę" powstała w 2017 roku. Jej powstanie było swoistą kontrą do ówczesnego projektu przebudowy ul. Wojska Polskiego, który zakładał wtedy wycinkę około 300 drzew w centrum miasta. Od tej pory projekt zmieniał się wielokrotnie, udało się w znacznym stopniu wycinkę ograniczyć. Nie znaczy to jednak, że działania aktywistów się zakończyły. Zwrócili bowiem swoją uwagę na proces wycinki i przycinki drzew w centrum miasta. Pracownicy tylko w ostatnim czasie na zlecenie urzędu miasta wycinali drzewa m.in. przy ul. Dąbrowskiego, Armii Krajowej czy w Parku Solidarności. Reagując na zgłoszenia mieszkańców, liderka grupy Katarzyna Sochacka 7 stycznia złożyła do rady miasta obszerną skargę. W piśmie podpisanym przez kilkudziesięciu mieszkańców padają pytania o podstawy wydawanych przez urzędników decyzji o wycince, o standardy wykonywanych prac, czy o to, czy urzędnicy konsultują się ze specjalistami z zakresu dendrologii.

— Staramy się monitorować problem masowego wycinania drzew i krzewów od 2017 roku. Jednak działaliśmy na rzecz miejskiej zieleni jeszcze przed powstaniem grupy. W ramach programu regrantingowego z urzędu miasta posadziliśmy z grupą ełczan i młodzieżą szkolną około tysiąca krzewów i stu drzew. Dzisiaj po tej nasadzonej zieleni niewiele zostało po tak zwanych "pracach pielęgnacyjnych" wykonywanych na zlecenie Spółdzielni Mieszkaniowej "Świt". Krzewy w dużej części zniknęły, a drzewa poumierały ze względu na uszkodzenia spowodowane wykaszaniem trawników. Interweniowałam wtedy, słyszałam zapewnienia ze strony spółdzielni, że dołożą wszelkich starań, by dopilnować pracowników. Żadnego rezultatu nie było, a nasze sadzonki - i to nie małe karłowate roślinki, a wysokie krzewy i młode drzewa - zniknęły z krajobrazu — mówi Katarzyna Sochacka. — Jeśli chodzi o skargę, dostawałam mnóstwo próśb od mieszkańców Ełku, przerażonych masową wycinków pięknych, starych drzew. Cały czas słyszę głosy od mieszkańców, którzy są poruszeni tym, jak szybko w ciągu kilku lat znika z naszego miasta zieleń. Za każdym razem, kiedy pytamy urzędników, dlaczego konkretne drzewo zostało wycięte, słyszymy tą samą odpowiedź: bo jest spróchniałe i zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. W innych miastach praktyka jest taka, że drzewom się pomaga i pielęgnuje się je tak, by żyło jak najdłużej, a nie wycina przy każdej oznace spróchnienia.

Odpowiedź na pismo aktywiści otrzymali ostatniego dnia stycznia. Natomiast we wtorek 12 lutego radni w ramach obrad komisji skarg, wniosków i petycji zajęli się sprawą. Zaprosili przedstawicieli wydziału mienia komunalnego przy urzędzie, a także przedstawicieli PUK-u, SM "Świt" i Kierownika ełckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie. Urzędnicy podczas spotkania odpowiadali na pytania mieszkańców sformułowane w piśmie o proces i transparentność postępowania, tłumaczyli przebieg wydawania decyzji o wycince i zapewniali, ze w Ełku więcej jest nasadzeń nowych drzew szlachetnych, niż wycinek drzew starych. Przedstawiciel SM "Świt" obiecał natomiast, że spółdzielnia zrobi wszystko, by wyegzekwować od firmy zajmującej się pielęgnacją terenów zielonych nasadzenie krzewów i drzew, które zostały już zniszczone.

Poruszono też wątek ogławiania drzew. Ze standardów wynika, że wycinać można jedynie do 30 proc. korony drzewa. Tymczasem w Ełku czasem można obserwować praktycznie gołe konary drzew, kiedy pracownicy skończą już "pielęgnację". Dowodem na to były zdjęcia udostępnione podczas obrad komisji przez Katarzynę Sochacką, a także zdjęcie do tego artykułu. Za przycinanie korony tych konkretnych drzew odpowiada SM "Świt".

— To co widzę na tych zdjęciach to faktycznie lekka przesada. Cięcie pielęgnacyjne to jest 1/3 korony. Nie powinno to tak wyglądać. Weźmiemy to jako naukę i zrobimy wszystko, by to w przyszłości zmienić. Wnioski z dzisiejszego spotkania przekażę niezwłocznie zarządowi — powiedział Stanisław Fadrowski, zastępca prezesa zarządu ds. Technicznych i Eksploatacji w "Świcie".

Po dyskusji radni przyjęli jednogłośnie opinię, wnioski skierują do rozpatrzenia przez radę miasta.

mro

Wnioski komisji:

— Określenie miejsc w których możliwe jest uzupełnienie drzewostanu oraz miejsc, w których możliwe jest nasadzenie różnych gatunków drzew i krzewów;
— stworzenie mapy planowanych nasadzeń;
— rozważenie wprowadzenia możliwości nasadzeń społecznych z określeniem ich zasad;
— przeprowadzenie audytu stanu zieleni w mieście;
— informowanie mieszkańców o planowanych wycinkach i cięciach sanitarnych;
— dopuszczenie do prac pielęgnacyjnych pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami i umiejętnościami oraz właściwego nadzoru nad pracami;
— wprowadzenie na stronie internetowej urzędu miasta informacji dotyczących planowanych wycinkach i pracach pielęgnacyjnych.

Od autora:

Trzeba pogratulować aktywistom z "Ełk - tu sadzę" niezłomnej postawy i tego, że swoimi działaniami doprowadzają pośrednio do większej transparentności życia publicznego w naszym mieście. Doceniam to, że od jakiegoś czasu w Ełku w końcu buduje się prawdziwe społeczeństwo obywatelskie, które jest ciekawe, które dopytuje, które faktycznie sprawuje kontrolę nad urzędnikami i radnymi. Takich owocnych spotkań władzy prawodawczej i wykonawczej z mieszkańcami naszego miasta powinno być więcej. Przydałoby się jednak zadbać o to, by rozmowy były prowadzone wcześniej, bez konieczności składania skarg do urzędu czy rady miasta. Tym niemniej, rosnąca aktywność mieszkańców w życiu miasta to dobry omen na przyszłość.

Kamil Mróz

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Janusz. K. #2681348 | 83.9.*.* 14 lut 2019 08:11

    Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Jeśli ktoś nic nie znaczy, w domu jest mniej niż zero to szuka rozgłosu na zewnątrz. Mamy konkretny przykład. Gospodarze się znaleźli. Porządkowi z Bożej łaski. Elckie drzewa rosną tu kilkadziesiąt lat i zawsze były tak cięte. Normalne że tak jak człowiek drzewo też umiera lub jest chore. Przykład tragiczny z promenady niech dla was krzykaczy będzie przestrogą. W lasach wycina się miliony drzew i w następnym roku sądzi się nowe. Różna piękne i zdrowe nowe drzewka. Wystarczy popatrzeć na tych krzykaczy i wszystko jasne.

    1. Ada #2681344 | 83.9.*.* 14 lut 2019 08:02

      Zanim zaczniecie kogoś pouczać zróbcie nieroby porządek wokół siebie.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz

    2. X #2681197 | 89.228.*.* 13 lut 2019 20:24

      Jak bardzo zapominamy szybko o tragedii jaka była kilka lat temu na PROMENADZIE ! https://wspolczesna.pl/tragedia-na- promenadzie-mezczyzna-zginal-na-miejscu- foto/ar/5805061

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. ja #2681132 | 176.221.*.* 13 lut 2019 18:45

        pewnie ze potrzebne ale parkingi tez

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      2. grzegorz #2680928 | 89.228.*.* 13 lut 2019 14:30

        świt to największy szkodnik. drzewa i krzewy "pielęgnują" drwale. trawę koszą najazdem kilku kosiarek na 1 m, huk nie do wytrzymania. trawę piłują co parę dni, a potem chodzi jeszcze gość z dmuchawą i piasek gania po chodniku (po deszczu zdmuchiwał go na samochody, piaskując lakier). po trawnikach napaża traktoro - spychacz, tworząc góry i doliny. za garażami przy torach i działkach na kajki GÓRA śmieci, butelek, nie sprzątanych od lat!

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        Pokaż wszystkie komentarze (8)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5