Wraca temat zabójstwa przed kebabem w Ełku. Będzie nowy proces?

2019-02-18 13:13:17(ost. akt: 2019-02-18 13:20:31)

Autor zdjęcia: Kamil Mróz

Zmienił się skład orzekający w sprawie o zabójstwo przed barem w Ełku. Rozprawę trzeba przeprowadzić od nowa, bo sędzia przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Proces Tunezyjczyka Lassada A. oskarżonego o zabójstwo w barze z kebabem w Ełku mocno się opóźni. Rozprawa trwała od marca 2018 roku i miała się już ku końcowi, ale sędzia składu orzekającego rozchorowała się i od dłuższego czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim.

W związku z tym zapadła decyzja o powołaniu nowego składu orzekającego, a całą rozprawę — zgodnie z prawem — trzeba przeprowadzić od nowa, razem z postępowaniem dowodowym i opiniowaniem biegłych.

Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Suwałkach Lassad A. znowu usłyszał akt oskarżenia. I po raz kolejny nie przyznał się do winy, a także odmówił składania wyjaśnień.

Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym suwalskiego sądu, rozprawy nie można było zawiesić, bo nie wiadomo, kiedy sędzia wróci do orzekania. — Sprawa jest zbyt poważna, żeby zawiesić postępowanie do czasu powrotu sędzi do zdrowia. Kolejne posiedzenia zaplanowane są na 15 i 16 kwietnia. Trudno powiedzieć, kiedy zapadnie wyrok — powiedziano nam w biurze rzecznika sądu.

Przypomnijmy, w nocy z 31 grudnia 2016 na 1 stycznia 2017 roku, do baru Prince Kebab wszedł 21-letni Daniel R. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna zachowywał się agresywnie w stosunku do obcokrajowców prowadzących lokal. Później miał wykorzystać chwilę nieuwagi obsługi i zabrać dwie butelki coca-coli, wychodząc bez płacenia.

Właściciel baru wraz z pracownikiem ruszyli w pogoń za Danielem R. Według prokuratury, pracownik kebaba, 26-letni Lassad A., w szarpaninie z Danielem R. użył noża. Cios był śmiertelny, mężczyzna wykrwawił się na chodniku.

Algierczykowi Larbiemu A., właścicielowi baru, prokuratura zarzuciła jedynie udział w bójce i nieudzielenie umierającemu mężczyźnie pomocy. Na szybsze zakończenie sprawy nie zgodziła się jednak rodzina ofiary z uwagi na zbyt niski wymiar kary proponowany przez prokuraturę.

Ostatecznie Sąd Rejonowy skazał Algierczyka na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, a także 6000 złotych grzywny. Sąd orzekł też zadośćuczynienie na rzecz rodziny zmarłego Daniela R. na łączną kwotę 10000 złotych. To efekt złożenia przez oskarżonego wniosku o dobrowolne poddanie się karze. Rodzina zmarłego zgodziła się na taką karę.

Kamil Mróz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5