Czarne chmury nad ełcką oświatą

2019-03-05 13:00:00(ost. akt: 2019-03-05 13:24:16)
Schody prowadzące do przedszkola nr 6 w Iławie — to od nich zaczął się nasz artykuł

Schody prowadzące do przedszkola nr 6 w Iławie — to od nich zaczął się nasz artykuł

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

EDUKACJA\\\ Czy ełccy nauczyciele przystąpią do strajku? Wiele wskazuje na to, że tak. W zdecydowanej większości szkół powiatu ełckiego działają związki, które gotowe są do podjęcia działań strajkowych. Referenda już w przyszłym tygodniu.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział, że strajk nauczycieli w przypadku braku porozumienia z rządem rozpocznie się 8 kwietnia. Nauczyciele chcą przede wszystkim podwyżek o 1000 złotych. Jeśli porozumienia nie będzie, pod wielkim znakiem zapytania stanie zbliżające się egzaminy: ósmoklasistów i gimnazjalny.

Strajk nie ominie też Ełku wszędzie tam, gdzie działają związki. ZNP działa w około 40 szkołach w powiecie ełckim. W przyszłym tygodniu, 12 marca, rozpoczynają się referenda w poszczególnych placówkach. Jeśli tak zdecydują nauczyciele w związkach - później nastąpi oficjalny strajk.

— Zakończyliśmy etap mediacji, teraz przystępujemy do referendów. Nie chcę przewidywać, czy referenda "przejdą", ale mogę powiedzieć, że determinacja nauczycieli jest bardzo widoczna nawet w tych placówkach, w których do tej pory nie było chętnych do protestów — mówi nam w rozmowie Alicja Hawrus, prezes ełckiego oddziału ZNP. — Jeśli taka będzie decyzja nauczycieli - rozpoczniemy strajk. Nauczyciele będą przychodzić do pracy, ale nie będą prowadzić zajęć dydaktycznych. Co ważne, strajkować będą też pracownicy administracji i obsługi, którzy działają w związku.

Zapytaliśmy prezes Hawrus o to, jak strajk odbije się na uczniach, w szczególności w kontekście egzaminów gimnazjalnego i ósmoklasistów, które zaplanowane są na 10 i 15 kwietnia. Bo strajk ma rozpocząć się 8 kwietnia i trwać aż do nieoznaczonego odwołania.

Trudno powiedzieć co dalej z egzaminami. Ja w imieniu ełckiego oddziału mogę powiedzieć, że protestujemy też dla uczniów. Bo nauczyciel spokojny o swoją przyszłość, nie myślący o tym jak ledwo związać koniec z końcem, to nauczyciel, który pracuje dobrze i efektywnie. Zawsze byliśmy spolegliwi i robiliśmy wszystko tak, by przypadkiem nikomu nie zaszkodzić. W obliczu tego, jak traktuje nas ministerstwo - miarka się przebrała. Będziemy walczyć o swoje.

Alicja Hawrus, prezes ZNP w Ełku:

O efekty ewentualnego strajku w Ełku zapytaliśmy wiceprezydenta Artura Urbańskiego, który zajmuje się sprawami oświatowymi miasta. Jak się okazuje, nad ełcką oświatą w perspektywie lat wiszą czarne chmury, jeśli sytuacja się nie zmieni.

— Jeśli dojdzie do strajku, będzie miało to swój wyraz również w Ełku. Mam nadzieję, że do eskalacji nie dojdzie, bo to mocno skomplikuje rzeczywistość, szczególnie młodych ludzi przystępujących do egzaminów. Z drugiej strony sam jestem nauczycielem i popieram te postulaty. Nauczyciele w naszych szkołach ze względów finansowych zaczynają odchodzić z zawodu. Mamy w tej chwili odejście dwóch młodych nauczycieli, którzy znaleźli pracę poza oświatą za około tysiąc złotych więcej, niż w szkołach. Płyną do nas też sygnały ze Związku Miast Polskich, że również w większych miastach zaczyna brakować nauczycieli niektórych przedmiotów. Za chwilę może dojść do sytuacji, w której nie będzie komu uczyć. Dlatego wierzę, że strony rządowa i związkowa dojdą do porozumienia — powiedział Artur Urbański.

Nauczyciele w związkach domagają się, oprócz podwyżek, poprawy sytuacji finansowej w oświacie. Koszty utrzymania placówek oświatowych rosną lawinowo - z danych GUS wynika, że dzisiaj samorządy na utrzymanie szkół nieco ponad 100 procent więcej, niż jeszcze kilkanaście lat temu. Samorządy otrzymują subwencje z budżetu państwa, ale te w przypadku Ełku nie wystarczają nawet na pokrycie kosztów wynagrodzenia nauczycieli, nie wspominając już o kosztach utrzymania placówek. Dla zobrazowania tego, jak gigantyczne środki samorząd przeznacza na oświatę, podamy dwie liczby: subwencja dla miasta Ełku ze Skarbu Państwa na oświatę wyniesie w 2019 roku niecałe 44 miliony złotych. Natomiast samorząd miejski na oświatę (tylko przedszkola, podstawówki i jedno liceum) wyda w tym roku 87,4 miliona złotych, co stanowi prawie 1/3 wszystkich wydatków miasta w tym roku. W tej sytuacji samorządom nie pozostaje nic więcej, jak prosić ministerstwa finansów oraz edukacji o zmianę sposobu naliczania subwencji.

Wzrost kosztów wiąże się też ze zmianami w całym systemie organizacyjnym oświaty. Wciąż czujemy efekty reformy z 2017 roku. We wrześniu do szkół średnich trafi "podwójny rocznik", czyli uczniowie kończący w tym roku gimnazjum i ósmą klasę podstawówki. Jednym z efektów likwidacji gimnazjów jest to, że w szkołach pod zarządem miasta jest za dużo nauczycieli. Samorząd miejski musi "pozbyć się" ponad 40 etatów. Jak się dowiadujemy, trwają rozmowy o przeniesieniu tych nauczycieli i pracowników administracji oraz obsługi do placówek zarządzanych przez powiat. Nikt jednak nie jest w stanie zapewnić, że jakaś część z nich nie straci pracy. I być może znajdzie ją na przykład w firmie kurierskiej - za tysiąc złotych więcej na start.

mro

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. woow #2692673 | 176.221.*.* 5 mar 2019 18:15

    Ja mam swoje zdanie o niektórych nauczycielach, ale nie tym teraz mowa. Jestem jednak za strajkiem nauczycieli, ale strajkiem do skutku, tak samo strajkiem tych wszystkich pozostałych, którym władza rozkazuje nie żyć w celibacie i rodzić dzieci... czyli niech strajkują i młodzi lekarze, pracownicy sądów i prokuratur, pielęgniarki i cała reszta. Starczy tej dobrej zmiany, kłamcy Morawieckiego, dewelopera Kaczyńskiego, którzy moimi, twoimi, naszymi, waszymi pieniędzmi kupują sobie głosy, bo "ciemny lud" nie widzi tego, że żeby dostać 500+ to drugie tyle musimy oddać w podwyżkach, podatkach.. żeby i Rydzyk i pseudo dyrektorki NBP chyba lekkich obyczajów miały. Obudź się Polsko, poprzednia władza nas okradała, ale żeby sprzedać się za 500 srebrników i pozwalać obecnym na to co wyrabiają?????

    Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz

  2. Jola #2692562 | 83.9.*.* 5 mar 2019 15:10

    Edziu polej łeb zimna woda i pomyśl czy chciałbyś czyjeś dzieci uczyć. Dziś to tzw bezstresowcy. Oni rodziców straszą że zadzwonią na policję za klapsa. A tak wogole Edziu połóż się spać bo ci kanciak przestał pracować.

    Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

  3. TomekKrocz #2692507 | 89.228.*.* 5 mar 2019 13:57

    PiS inwestuje w patologię co z 500+ żyją. Takim nauczyciele nie są potrzebni. Dzieci robić wiedzą jak. Nauczycielom nie dadzą bo to nie ich elektorat!

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

  4. Hubert #2692943 | 83.9.*.* 6 mar 2019 09:29

    Do oszolomow pisowskich.jesli z dnia na dzień rząd ogłasza bez zmiany budżetu że ma 40 mld kiełbasy wyborczej to mniej zarabiający maja się prawo o te kasę upomniec. Przecież wczoraj wys, Li na ulicę pracownicy sądów. Zapowiadane są protesty niepełnosprawnych i innych grup. Skoro kieruje ie nauczycieli na strefę może sami byście spróbowali pracy nauczyciela. Ja raz spróbowałem pracy opiekuna na koloniach w Szeligach po dwóch dniach uciekł em. Bezstresowo chowane dzieci to koszmar. Straszyli wychowawców picja kiedy złapali ich na paleniu papierosów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Krzychu #2692760 | 176.221.*.* 5 mar 2019 20:43

      Wszyscy mają prawo walczyć o swoje

      Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (23)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5