15-letnia Mistrzyni Świata z Ełku. "Po pierwszym ciosie wiedziałam, że się boi"

2019-05-23 09:00:00(ost. akt: 2019-05-23 09:09:11)
SPORT\\\ Takiego sukcesu 15-letniej Oliwii Gajewczyk chyba nikt się nie spodziewał. Młoda ełczanka, zawodniczka Szkoły Walki Thor, w miniony weekend podczas Hungarian Kickboxing World Cup sięgnęła po najwyższe trofeum - Puchar Świata w K-1.
Takiego sukcesu w ełckim sporcie dawno już nie było. A wszystko za sprawą 15-letniej Oliwii Gajewczyk, która od dwóch lat trenuje w ełckiej Szkole Walki Thor.

— Mój brat tutaj trenował i któregoś razu przyszłam razem z nim na trening i tak już zostałam — śmieje się Oliwia Gajewczyk.

W tym roku zadebiutowała w ringu odnosząc od razu ogromne sukcesy. Najpierw na początku kwietnia wystartowała w Mistrzostwach Polski Low-Kick w Nowym Targu. Po dwóch ciężkich walkach została Mistrzynią Polski w swojej kategorii. Kolejny sukces przyszedł podczas odbywających się pod koniec kwietnia w Sanoku Mistrzostw Polski Kickboxingu w formule K1 Rules. Oliwia Gajewczyk (+60 kg junior młodszy) zdobyła złoty medal oraz tytuł najlepszej zawodniczki mistrzostw w swojej kategorii. Po tych sukcesach została powołana do reprezentacji Polski w K-1 podczas Hungarian Kickboxing World Cup w Budapeszcie w dniach 16-19 maja.

— Wszystko bardzo szybko się działo. Wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana, że trener mnie dobrze przygotował, miałam cichą nadzieję na sukces, ale nie spodziewałam się, że tak to wszystko się potoczy — opowiada Oliwia.

Walkę półfinałową podczas Pucharu Świata w Budapeszcie ełczanką stoczyła z Węgierką Aliz Dóka.

— Moja rywalka już kiedyś walczyła zawodowo. Ale walka półfinałowa z nią szła po mojej myśli. Wygrałam z nią pewnie 3:0. Cały czas kontrolowałam walkę, nie chciała iść ze mną w wymiany, bo wiedziała, że mam mocniejszy cios. Bała się ze mną bić dlatego wchodziła w klincz — relacjonuje młoda ełczanka.

W finale przeciwniczką Oliwi była Ukrainka Anna Afanasova.

— Po pierwszym ciosie wiedziałam, że się boi. Trenerzy kadry też tak do mnie krzyczeli z narożnika — dodaje zdobywczyni Pucharu Świata.

Oliwia Gajewczyk po przepięknej walce wygrała przez knocaut finał Pucharu Świata. Jak mówi kluczem do sukcesu jest nie tylko przygotowanie fizyczne, ale i odpowiednie nastawienie psychiczne. Jednego i drugiego młodej zawodniczce ze Szkoły Walki Thor na szczęście nie zabrakło. Mimo że po raz pierwszy występowała na zawodach takiej rangi poradziła sobie zarówno ze stresem, jak i rywalkami. Jak mówi "weszłam do ringu i robiłam swoje".

— Teraz najbliższe zawody to Puchar Polski, a potem Mistrzostwa Europy, również w Budapeszcie. Mam nadzieję, że trenerzy kadry wezmą mnie pod uwagę przy tym wyjeździe — dodaje Oliwia.

Dumy z sukcesu Oliwii nie kryje również trener Szkoły Walki Thor Rafał Sztramko.

— Oliwia bardzo szybko osiągnęła taki sukces. Trenuje tylko 2 lata, gdzie zazwyczaj inni potrzebują 5 lat na osiągnięcie takiego efektu. Ma niewątpliwy talent — przyznaje Rafał Sztramko.

tom

Fot. P. Tomkiewicz

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Marcin #2736951 | 89.228.*.* 23 maj 2019 11:03

    Gratulacje! Ps. Knockout a nie knocaut

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5