Via Baltica zbyt blisko domów? Część mieszkańców jest niezadowolona

2019-07-19 10:16:17(ost. akt: 2019-07-19 10:47:50)

Autor zdjęcia: mat. GDDKiA

SPOŁECZEŃSTWO\\\ Mieszkańcy gminy Ełk żalą się na przebieg planowanej trasy Via Baltica. Na co dokładnie? Nie chcą, aby trasa biegła tuż pod ich oknami. Niestety, jak ustaliliśmy, na zmianę jej wytyczonego przebiegu jest już za późno.
Via Baltica to fragment międzynarodowej drogi ekspresowej z Warszawy do Tallina. Biegnąca z Polski, przez Litwę i Łotwę do Estonii, trasa będzie najważniejszym połączeniem drogowym między tymi krajami bałtyckimi. Inwestycja znacznie usprawni ruch z najbardziej wysuniętych na wschód krajów Unii Europejskiej.

Okazuje się jednak, że nie wszyscy są zadowoleni z jej przebiegu, a dokładnie chodzi o niektórych mieszkańców Legii i Sędek. Krytykują to, że trasa będzie przebiegała za blisko ich domostw.

Jakkolwiek nasi czytelnicy nie kwestionują przydatności samej trasy to żalą się na fakt, iż według nich "odcinek Ełk-Kalinowo jest źle zlokalizowany". Mężczyzna, który zgłosił się do naszej redakcji z prośbą o pomoc, skarży się w imieniu mieszkańców okolicznych wsi, że „Via Balticę wybudują pod ich oknami”.

- Tego problemu jak widać nie wzięli pod uwagę ani projektanci, ani żadna władza – tłumaczy zawiedziony mężczyzna.

Według niego w podejściu urzędników do kwestii trasy Via Baltica „nie ma co się dziwić, ponieważ oni tu nie mieszkają i mieszkać nie będą”. Mężczyzna żali się, że wszelkie uwagi, ani argumenty mieszkańców nie były i nie są brane pod uwagę, a na spotkaniach urzędnicy budowę trasy uzasadniają tym, że jest to szansa na rozwój okolicy.

Jednak taki argument nie wszystkich przekonuje. Nasz czytelnik zachęca zatem, aby władze wytłumaczyły zainteresowanym w sprawie rolnikom, "jakie to korzyści będą mieli z budowy ekspresówki". Według niego samego – żadne, ponieważ "na tą trasę nikt ciągnikiem nie wjedzie".

Jednocześnie mężczyzna jest rozgoryczony faktem, że podczas gdy władze nie słuchają okolicznych mieszkańców, to z pewnością przyjrzałyby się problemowi, gdyby "znaleziono na trasie jakąś żabę czy robaka – wówczas z pewnością trasa zostałaby przesunięta".

Wraz z sąsiadami z okolicznych wsi zwraca też uwagę, że między Legą i Sędkami, gdzie ma przebiegać trasa, jest bardzo nieduża odległość. Mieszkaniec pyta włodarzy, dlaczego Via Baltici na tym odcinku nie poprowadzono np. po drugiej stronie Legi, gdzie odległość do kolejnej miejscowości jest znacznie większa.
- Czy naprawdę jest tak ciasno w tej okolicy, że trzeba wpychać się ludziom pod same okna? Czy naprawdę władze są takimi bezmyślnymi ignorantami w stosunku do ludzi? A może są to geniusze w uprzykrzaniu ludziom życia? – pyta z ironią rozgoryczony Czytelnik.

O możliwość wprowadzenia jakichkolwiek korekt co do wyznaczonej trasy zapytaliśmy Karola Głębockiego z GDDKiA w Olsztynie.

- Umowy na realizację zostały podpisane rok temu, wcześniej odbyły się spotkania informacyjne i konsultacje społeczne. Obecny przebieg jest zatwierdzony w decyzji środowiskowej i na bieżącym etapie realizacji inwestycji nie ma możliwości zmiany korytarza drogi S61. Jedyne zmiany możliwe są w zakresie szczegółowych rozwiązań technicznych w ramach projektu budowlanego i projektu wykonawczego – sprecyzował rzecznik olsztyńskiego oddziału GGDKiA.

Fot. GDDKiA

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Me #2764746 | 81.190.*.* 20 lip 2019 13:37

    Mieszkańcy Legi jak już. Miejscowość to Lega, a nie Legia..

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. partyzantka leśna #2936923 | 37.47.*.* 22 cze 2020 00:03

    i dla tego przy s16 są konkretne protesty ,tam zmiotą każdego kto zagrozi spoleczności lokalnej.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Inspektore #2764331 | 5.172.*.* 19 lip 2019 11:51

    Nie martwcie się na zapas. Po pierwsze prawdopodobnie kasy na to nie ma i nie będzie szybko bo poszło na 500+ i inne temu podobne wydatki. Po drugie nawet jakby trochę na początek się znalazło i cudem zaczęli budować to szybko skończą bo zabraknie im kasy np. na pospółkę i żwiry. Po trzecie nawet jakby jeszcze trochę znaleźli to nie będzie komu robić, gdyż brak siły roboczej i na koniec najlepsze- podobno między Legą a Sędkami są chronione bagienne gatunki roślin i zwierząt, łosie chodzą, żabki, robaczki, turkuć i inne, a jeszcze archeolodzy mieliby co robić. Niech zaczną to pewnie szybko skończą, a więc mieszkańcy spokojnie...

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5