Coraz niższy. Alarmujący poziom wód w naszym regionie

2019-08-19 17:24:44(ost. akt: 2019-08-20 11:22:14)

Autor zdjęcia: N. Samorajczyk

Niżówka to ostatnia i najgłębsza faza suszy. Bywa ogromnym problemem ludzi, którzy nie mają dostępu do sieci wodociągowych i zaopatrują się w wodę z własnych i płytkich studni. Niestety susza dotarła także na nasze Mazury.
– W sierpniu już miejscami nie puszczamy kajaków, bo nie ma wody, są za to kamienie. Ogólnie tragedia – mówi nam właściciel firmy Dryf ze Stradun koło Ełku, która co sezon organizuje spływy kajakowe. – Sprzęt coraz bardziej się niszczy, dlatego inwestujemy w coraz odporniejszy.

Już ponad dwa tygodnie temu wójt gminy Stare Juchy, Ewa Jurkowska-Kawałko apelowała do mieszkańców swojego regionu o ograniczenie zużycia i oszczędne, racjonalne korzystanie z wody z wodociągów gminnych. Wszystko do czasu poprawy sytuacji pogodowej. W przeciwnym wypadku mogłyby nastąpić przerwy w dostawie wody w całej gminie.
Coraz niższy poziom wód może zaobserwować każdy z nas. Wystarczy spojrzeć na odsłonięte miejscami dno rzeki czy słupy podtrzymujące molo na osiedlu Jeziorna.

Powiat ełcki podlega pod Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Białymstoku. Oto, czego się tam dowiedzieliśmy.
– We wtorek, 13 sierpnia, wodowskaz w Ełku na rzece Ełk wskazuje 121 cm i jest to strefa stanów średnich. Gorzej wygląda sytuacja na mniejszych rzekach, gdzie stany wód są już niskie – potwierdza obserwacje okolicznych mieszkańców RZGW w Białymstoku.

Zgodnie z wyjaśnieniami zarządu przyczyną tak dramatycznej sytuacji są zeszłoroczna susza i brak śniegu – w skrócie brak dużej ilości wody z roztopów w tym roku. Dodajmy do tego osuszanie, na wielką skalę, podmokłych terenów na potrzeby rolnictwa. Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje aktualna aura pogodowa: wysokie temperatury i brak opadów deszczu.

– Mamy niekorzystną kontynuację jeszcze ubiegłorocznej suszy. Jeśli w najbliższym czasie nie spadnie deszcz, może to grozić suszą nie tylko tą zależną od wysokości opadów, ale również odznaczającą się niskim stanem wód w zbiornikach i zagrażającą dostępności wody do upraw. To bardzo poważne konsekwencje dla ludzi, gospodarki i przyrody. Przy niskich stanach wody w rzekach brakuje tlenu, a to skutkuje m.in. przyduchą ryb – alarmuje RZGW.

Przyducha to nic innego jak właśnie wyraźne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie, które w ostateczności może prowadzić do masowego wymierania zamieszkujących zbiornik wodny organizmów. Groźne zjawisko może powodować tzw. śnięcie ryb.

– Susza rolnicza bez wątpienia oznacza niższe plony w rolnictwie. W turystyce niesie ona za sobą równie poważne skutki. Szlaki żeglugowe zostają po prostu zamknięte – przestrzega dalej RZGW w Białymstoku. – Obecnie pracujemy nad dwoma ważnymi projektami: Wody Polskie opracowują plan przeciwdziałania skutkom suszy - „Stop suszy”, natomiast Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wspólnie z Wodami Polskimi tworzy Program Rozwoju Retencji.

Okazuje się jednak, że sytuacja w powiecie ełckim już jest poważna. Życiodajnej wody jest coraz mniej – w ziemi, w jeziorach, w rzekach. I o ile sezon na spływy kajakowe lada moment się kończy, o tyle znikająca woda nie przestaje zatrważać.

– Żeby zwodować kajaki, musiałem w pomoście kładki dorobić – mówi właściciel firmy Dryf. – Żeby poziom wód w naszych rzekach wrócił do dawnego stanu, musi być prawdziwa, śnieżna zima.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5