Jeże skorzystają na jesiennych pracach porządkowych

2019-10-21 10:43:54(ost. akt: 2019-10-21 10:47:58)
jesień

jesień

Autor zdjęcia: pixabay

W Ełku rozpoczęły się jesienne prace na terenach zielonych. W tym roku ze względu na wprowadzenie nowych standardów kształtowania zieleni miejskiej, powierzchnia z której zostaną zgrabione liście zmniejszy się o ok. 20 %. To kolejny krok w kierunku działań ekologicznych w naszym mieście.
Poprzez zmniejszenie ilości zgrabionych liści parki i zieleńce zostaną wzbogacone w materię organiczną, która stanowi naturalny nawóz. Dzięki temu poprawią się warunki siedliskowe roślin, a także wpłynie to pozytywnie na wiele organizmów żywych, m.in. owadów i jeży, które wśród liści znajdują schronienie i pożywienie.

W miejscach mniej reprezentacyjnych, szczególnie tam gdzie z powodu ocienienia przez drzewa i krzewy nie rośnie trawa, liście nie będą wygrabiane. Zostaną także na rabatach bylinowych, pod krzewami oraz w miarę możliwości pod drzewami. Wyjątek stanowią liście kasztanowców, które będą usuwane i utylizowane ze względu na szerzącą się w ostatnich latach inwazję szkodnika tych drzew - motyla szrotówka kasztanowcowiaczka (Cameraria ohridella).

Zmniejszenie zakresu prac przyczyni się do zaoszczędzenia środków, które zostaną przekazane na zakup cebulek krokusów.

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kB #2810574 | 5.172.*.* 28 paź 2019 09:08

    Zastanawiam się tylko dlaczego często widzę panów z dmuchawami, którzy zdmuchują liście na trawniki, a za moment te liście wracają z każdym powiewem wiatru. Dobrym przykładem był sprzątacz (sytuacja sprzed weekendu), który walczył na skrzyżowaniu ul.Gdańskiej i Mickiewicza z liśćmi nawiewanymi na przejście dla pieszych - liście napierały z jednej, a on dzielnie walczył z dmuchawą z drugiej strony. Nawet w ferworze walki wyszedł na jezdnię. Czego się nie robi dla dobra ludzkości. Zgadnijcie co zrobiły liście... Wszyscy już mają dość tych dmuchaw - z rana słychać rzężenia silników, wzbijane są tylko tumany kurzu i pyłu, a liście i tak wracają na chodniki. Zabrakło grabi i worków? Dobrze, że ktoś w mieście się obudził i park miejski sprzątnięto "starą" metodą.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. X #2807581 | 89.228.*.* 21 paź 2019 16:53

    No właśnie korzystając z tematu podjętego przez dziennikarzy gazety. Tak sobie pomyślałem jako spacerowicz i rowerzysta a może tak tych Naszych tzw BEZDOMNYCH wykorzystać do sprzątania liści z terenu miasta. Oraz mieszkańców lokali komunalnych notorycznie niepłacących czynszu ale za to po obiadki do MOPS i kasę po zasiłki do Magistratu gonią jak trzeba.........

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. mieszkaniec Ełku #2807467 | 176.221.*.* 21 paź 2019 11:47

    Tak patrzę , że ekologiczne sprzątanie trawników jest okazja do nie usuwania /niesprzątania/ liści z chodników. Oby nikt nie wpadł na podobny pomysł w zimie ze śniegiem i oblodzeniem chodnik,ów.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5