W sobotę odsłonięcie pamiątkowej tablicy na ełckim stadionie

2019-10-22 10:20:42(ost. akt: 2019-10-22 10:50:18)

Autor zdjęcia: P. Tomkiewicz

26 października o godz. 14.30 na Stadionie Miejskim w Ełku odbędzie się uroczyste odsłonięcie tablic upamiętniających pana Stefana Marcinkiewicza.
Podczas sesji Rady Miasta w maju tego roku odbyło się uroczyste wręczenie uchwały nadającej Stadionowi Miejskiemu przy ul. Piłsudskiego w Ełku imię Stefana Marcinkiewicza. Pamiątkowe uchwały odebrali synowie zasłużonego ełczanina.

Stefan Marcinkiewicz to legenda ełckiego sportu. Zawodnik i trener Kolejowego Klubu Sportowego „Mazur” Ełk, wychowawca dzieci i młodzieży. Jeden z założycieli Klubu Piłkarskiego Mazur Ełk. Wyszkolił i wychował wielu wspaniałych zawodników i ludzi. Wspaniały człowiek oddany całym sercem, klubowi, piłce nożnej i młodzieży którą szkolił.

Stefan Marcinkiewicz zmarł w 2003 roku. Pomysł nadania jego imienia stadionowi przy ulicy Piłsudskiego pojawiał się już kilkukrotnie, jednak nigdy nie udało się sprawy doprowadzić do końca. Dopiero w tym roku, na sesji w kwietniu, ełccy radni jednogłośnie zdecydowali o nazwaniu stadionu imieniem Stefana Marcinkiewicza. W środę, na sesji rady miasta przyszła najbliższa rodzina zasłużonego ełczanina, a także kibice i sympatycy ełckiej piłki nożnej.

Przewodniczący Rady Miasta Ełku Włodzimierz Szelążek i prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz podczas majowej sesji wręczyli rodzinie sportowca uchwałę nadającą Stadionowi Miejskiemu w Ełku imię Stefana Marcinkiewicza. Uchwałę odebrali synowie Stefana Marcinkiewicza: Waldemar, Wojciech oraz Tadeusz Marcinkiewicz.

— Sport w życiu naszego ojca i naszej rodziny obecny był zawsze. Często w weekendy było pytanie: czy gramy? z kim gramy? gdzie gramy? czy mecz jest wyjazdowy? czy znajdzie się w miejsce dla nas w autobusie? Po wojnie z kilkoma kolegami piechotą przyszedł z Suwałk do Ełku, bo dowiedział się, że w Ełku jest praca na kolei, a w roku 47 utworzył z kilkoma kolegami klub Kolejarz — wspomina Tadeusz Marcinkiewicz. — Tata grywał jako skrzydłowy. Często wracał z podbitymi oczami, bo skrzydłowi tak mają w walce o piłkę. Prosił wtedy mamę o połówki cebuli i przykładał na oczy, żeby szybko zeszła opuchlizna, bo przecież rano trzeba iść do pracy na kolei.

Jak opowiada syn Stefana Marcinkiewicza, po paru latach gry w piłkę zaczął szkolić się na trenera piłki nożnej. Przez kilkanaście lat był pierwszym trenerem Mazura Ełk. Miał olbrzymie osiągnięcia. Przez kilkanaście lat Mazur był liderem tabeli ligi okręgowej województwa białostockiego. Czasami awansował do 3. ligi i parę razy słynne kluby takie jak jak Motor Lublin przegrywały z Mazurem.

— Zawsze całym sercem wspierał ukochanego Mazura. Kiedy prowadziłem z nim długie, nocne rozmowy powiedział, że gdyby można było to chciałby być skremowany, a jego prochy rozsypano na boisku... — wspomina syn Stefana Marcinkiewicza.

Jak podkreślali podczas spotkania najbliżsi Stefana Marcinkiewicza, jest to dla nich wszystkich wyjątkowa, radosna chwila. Z takiego patrona stadionu cieszą się powinni również ełccy piłkarze.

Teraz zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica. Początek uroczystości w sobotę o godzinie 14.30.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5