"Underdog II" powstanie w Ełku, albo w ogóle

2020-01-04 15:01:23(ost. akt: 2020-01-04 15:17:13)

Autor zdjęcia: Dariusz Buźniak - facebook

Niedawno swoją telewizyjną premierę miał ciepło przyjęty przez widzów film „Underdog”, którego większość scen kręcono w Ełku. To dobra okazja, aby porozmawiać o kulisach obrazu z ełczaninem, Darkiem Buźniakiem, koordynatorem produkcji.
Nakręcony w zeszłym roku i mający premierę na początku bieżącego obraz opowiada historię Borysa „Kosy” Kosińskiego (Eryk Lubos) - zawodnika MMA, który był u szczytu formy ale w najważniejszej walce ze swoim największym rywalem, Deni Takaevem (Mamed Khalidov) popełnia błąd, który przekreśla jego karierę. Traci wówczas wszystko.

Dla Mameda Khalidova, międzynarodowego mistrza KSW w wadze półciężkiej z 2009 oraz w wadze średniej z 2015, występ w filmie był aktorskim debiutem. Partnerem i konsultantem produkcji była Federacja KSW, lider europejskiego rynku MMA, a w filmie obok Lubosa i Khalidova wystąpili tak znani aktorzy, jak: Janusz Chabior, Jarosław Boberek, czy Mariusz Drężek.

Darek był koordynatorem produkcji doskonale przyjętego „Underdoga”, którego praktycznie większość scen kręcono w naszym mieście. „Underdog” - w żargonie sportowym to ten, który dostaje szansę, choć teoretycznie skazany jest na porażkę. To obraz kulis sportowego świata ukazany oczami zawodnika, a także historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

– Darku, może na początek opowiedz nam, jak narodziła się decyzja o kręceniu „Underdoga” i skąd pomysł, aby film powstawał w Ełku?

– Od 11 lat pracuję w KSW przy organizacji gal. Znam się z Maćkiem Kawulskim (jeden z właścicieli organizacji) już wiele lat. To mój dobry kolega. Pewnego dnia zadzwonił do mnie i zapytał, czy mogę pojawić się na dwa miesiące w trójmieście – planował nakręcić film. Niestety byłem zmuszony odmówić, ponieważ miałem małe dziecko w domu. Reakcja Macieja mnie zaskoczyła, powiedział wówczas „to bierz ten film do siebie”. Odpowiedziałem, że nie ma sprawy, zrobię go w Ełku. Potem spotkałem się z Tomkiem Mandesem (producent „Underdoga”), z którym ustaliłem, jaka będzie moja rola w trakcie realizacji obrazu.

– A scenariusz? Kto za niego odpowiadał? Jest przecież mocną stroną „Underdoga”.

– Scenariusz nie był długi i przeczytałem go błyskawicznie. Wracając z Warszawy do Ełku, ze spotkania z producentem, w mojej głowie powstał zarys tego, jak i gdzie zrobię ten film. W trakcie realizacji „Underdoga” zostały wprowadzone do niego drobne zmiany. Jak np. scena z Erykiem Lubosem, który pierwotnie miał pracować w jakimś tartaku. Z racji tego, że w pobliżu Ełku nie znaleźliśmy odpowiedniego obiektu do kręcenia zdjęć zmieniliśmy zawód Lubosowi na… spawacza z PKP. Pełniłem w „Underdogu” funkcję kierownika produkcji, ale de facto zajmowałem się także innymi sprawami, jak tymi związanymi z planem, naborem statystów, czy właśnie doborem lokalizacji. Np. z jednej z ełckich cukierni zrobiliśmy shot bar, a na zakład weterynaryjny wykorzystaliśmy kontener, który wyposażyliśmy w sprzęt dzięki uprzejmości znajomych weterynarzy.

– Darku, co skłoniło pomysłodawców i reżysera filmu do tego, aby niemal w całości był kręcony właśnie w Ełku?

– Na pewno Maciek (Kawulski) w jakimś stopniu kierował się przyjaźnią do mnie, znamy się i lubimy wiele lat. Ponadto czasami sam do mnie, do Ełku i w okolice, zaglądał. Miło także zapamiętał jedno ze swoich spotkań z prezydentem Andrukiewiczem podczas realizacji KSW Extra w Ełku. Wygląda na to, że ma sentyment do naszego miasta i gdy przyszło do podjęcia decyzji, gdzie będzie kręcony „Underdog”, postawił właśnie na Ełk. To ważne, ponieważ podobno inne miasta, a co najmniej jedno, oferowały duże pieniądze, aby tylko obraz powstał u nich.

– Zdjęcia do filmu trwały 7 tygodni, przez plan przewinęło się ponad 200 statystów z Ełku i mnóstwo charakterystycznych obiektów, jak np. hala po pięściarzach Mazura. Jak układała się Wasza współpraca z władzami miasta?

– Bardzo gładko. Inna sprawa, że gdy pojawiłem się w ratuszu i powiedziałem, że poważni ludzie będą w Ełku kręcić duży, pełnometrażowy film, chyba nikt mi nie uwierzył. Gdy już przyszło do zdjęć to miasto bardzo często szło nam na rękę. Współpraca była idealna, także z właścicielami obiektów, jakie wykorzystywaliśmy, np. sceny z wieżowca (piękna panorama) były możliwe do nakręcenia dzięki uprzejmości władz ŚWIT-u. Z tej okazji doszło do śmiesznej sytuacji na planie. O 4:00 rano użyliśmy specjalistycznego drona, a że był głośny, w pewnym momencie otwiera się okno w jednym z mieszkań i pewien pan w niecenzuralnych słowach zapytał nas, dlaczego kosimy trawę z samego rana i nie dajemy ludziom spać (śmiech).

– Współpraca ekipy filmowej z miastem musiała być chyba naprawdę udana, ponieważ w kuluarach mówi się, że powstanie kolejna część „Underdoga” i że także będzie kręcona m.in. w Ełku. Czy jesteś w stanie nam to potwierdzić?

– Tak, „Underdog II” powstanie albo w Ełku, albo w ogóle (śmiech). Z tego co wiem, to pierwsze zdjęcia mogą ruszyć już na przełomie grudnia i stycznia, ale raczej nie u nas. Premierowy pokaz filmu w Polsacie obejrzało w jeden wieczór ponad 2 mln widzów. Film był dystrybuowany do 11 krajów w Europie, trafił także do USA. „Underdog” naprawdę został ciepło przyjęty i fani na pewno czekają na drugą część. Ta powstanie na 100%, a ja postaram się, aby Ełku było w nim jak najwięcej.

– Reżyser, obsada, coś już wiadomo w tych kwestiach?

– Wszelkich informacji będzie udzielał, już na planie, koordynator ds. kontaktu z mediami. Szczegóły kolejnej części „Underdoga” póki co są tajemnicą, ale z aktorów na pewno raczej zobaczymy głównego bohatera, Eryka Lubosa. Zapewniam w imieniu całej ekipy, że warto będzie czekać.

– Dziękujemy za rozmowę

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. komu tu ściemniacie? #2844931 | 89.228.*.* 6 sty 2020 13:56

    fragment zachwytów- "opowieść o hartowaniu stali zamienia się w historię przeczołganych, starych facetów, którzy mają tylko siebie. Niestety, "Underdog" jest jak bokser, który markuje potężny hak, by następnie ledwie spoliczkować przeciwnika. Kilka chwil później widzimy już całkiem inny obrazek: oto półnagi Kosa, zroszony deszczem, walczy z cieniem w zamglonym lesie - przy akompaniamencie pompatycznej muzyki, w zwolnionym tempie. Wszystko to oczywiście bardzo ładne, jednak niespójne pod względem tonacji: no bo co my tu właściwie oglądamy? Osadzoną w Ełku, przaśną wersję "Rocky’ego", w której walka bohatera naprawdę ma jakiś ciężar? Czy może teledysk dla małych chłopców, którzy marzą o bicepsach ze stali? Wydaje mi się, że debiutant Kawulski – w cywilu jeden ze współzałożycieli federacji KSW – sam nie wiedział. Nic dziwnego, że wyszło mu coś pomiędzy dramatem o sporych (i częściowo spełnionych) ambicjach a rozciągniętym do pełnego metrażu spotem reklamowym. " ha ha ha

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Fjdje #2844596 | 37.248.*.* 5 sty 2020 10:22

    Nie wiem dla jakiego typu ludzi jest to kino, ale obejrzałem i to jest straszne, nie wiem czym ludzie się zachwycają...

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5