Wapowanie - krok do rzucenia palenia?

2020-06-26 22:27:17(ost. akt: 2020-06-29 23:25:53)   Artykuł sponsorowany
Czy dzięki e-papierosom łatwiej namówić palaczy do porzucenia nałogu? Tak twierdzi Louise Ross, wieloletnia szefowa Stop Smoking Service, która pracowała dla magistratu w brytyjskim Leicester. O wapowaniu jako potencjalnie mniej szkodliwej alternatywie dla tradycyjnego tytoniu, które może być drogą do rozwiązania problemu palenia, mówią też niektórzy wybitni lekarze i instytucje zdrowia publicznego.
Podczas czerwcowej siódmej edycji Global Forum on Nicotine, jednego z największych wydarzeń poświęconych branży tytoniowej, jedna z głównych panelistek i wieloletnia aktywistka walcząca z nałogiem palenia papierosów, Louise Ross, przyznała, że z wapowaniem wiąże się potencjalnie mniejsze ryzyko zdrowotne w porównaniu do tradycyjnego palenia. - To dym wyrządza zniszczenia w naszym organizmie, nie zaś sama nikotyna. Użytkownicy e-papierosów nie trują się dymem, przestają dostarczać organizmowi substancji smolistych obecnych w tradycyjnych papierosach. Oczywiście nie jest to cudowne lekarstwo i jeżeli ktoś palił 40 lat, to nabyte przy tej okazji choroby nie znikną, ale jest to rozwiązanie dla osób, które mają problem z rzuceniem nałogu z dnia na dzień - mówiła Louise Ross.
Tę opinię podzielają też niektóre środowiska naukowe. Zdaniem Johna Oystona, kanadyjskiego anestezjologa i współtwórcy kilku kampanii przeciw paleniu, prawdziwym zagrożeniem jest tradycyjne palenie tytoniu, które w tym roku odbierze życie większej liczbie ludzi, niż COVID-19. - E-papierosy mogą ocalić życie 6 milionom ludzi, tylko w USA, tylko w ciągu najbliższych lat – podkreślał podczas niedawnego forum, które z uwagi na pandemię w tym roku miało formułę debaty online (warto wspomnieć, że ubiegłoroczna, szósta edycja wydarzenia odbyła się w Warszawie).

O potencjalnie mniejszej szkodliwości papierosów elektronicznych mówią również liczne instytucje zdrowia publicznego z różnych krajów. Narodowy Instytut Zdrowia i Opieki (NICE) w Wielkiej Brytanii uważa, że e-papierosy mogą być mniej szkodliwe ze względu na mniejszą zawartość substancji smolistych. Już w 2013 r. NICE wyraźnie zalecił brytyjskim lekarzom wdrożenie tzw. technologii redukcji ryzyka, polegającej na rekomendowaniu pacjentom, którzy nie są w stanie porzucić nałogu - środków zastępczych, takich jak np. e-papierosy.
Zdaniem wielu naukowców papierosy elektroniczne mogą być więc pożytecznym krokiem, drogą do porzucenia nałogu palenia. Prof. Piotr Kuna, wybitny specjalista w zakresie chorób wewnętrznych
i alergologii z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi powiedział podczas niedawnej konferencji Pulmunologia 2020, że choć oczywiście należy przestać palić i mimo trudności należy próbować, pomocna w tym może być nikotynowa terapia zastępcza, w tym „zawierające nikotynę e-papierosy”.
- Zastąpienie nimi zwykłych papierosów aż o 90 proc. redukuje narażenie na substancje rakotwórcze
i toksyczne. E-papierosy są zatem bardziej korzystne dla zdrowia, szczególnie w okresie pandemii - mówi prof. Kuna, dodając, że WHO powinna zmienić wytyczne dotyczące e-papierosów. Obecnie bowiem WHO nie zaleca e-papierosów jako metody pomocnej w rzuceniu palenia tytoniu. Takie sugestie do tej organizacji wystosowało jeszcze w 2018 r. aż 72 specjalistów z całego świata, którzy nie są związani ani z przemysłem tytoniowym, ani z producentami e-papierosów.
Naukowcy i eksperci podkreślają jednak, że e-papierosy przeznaczone są dla osób pełnoletnich i jeżeli nie możemy rozstać się z nikotyną, należy sięgać do sprawdzonych źródeł. Tylko jeden z koncernów tytoniowych, BAT, przeprowadził do tej pory ponad 100 analiz chemicznych, ponad 35 testów określających wpływ na komórki organizmu oraz 20 badań klinicznych na produktach globalnej marki VYPE (to właśnie od niej pochodzi czasownik „wapować”, czyli używać e-papierosów).
- Niezależne jednostki badawcze, które także badają e-papierosy, uzyskują wyniki zbliżone do naszych. Tzn. że e-papierosy wykazują mniejszy stopień emisji substancji szkodliwych, jak i mniejszy wpływ na komórki organizmu, mówi Marianna Gaca z laboratorium BAT w Southampton w Wielkiej Brytanii.
Alternatywa ta, podobnie jak tradycyjne wyroby tytoniowe, jest dostępna tylko dla osób dorosłych, które mogą dowiedzieć się o niej więcej dzięki kampanii Masz Wybór (więcej na stronie www.maszwybor.pl), za którą stoi koncern.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5