Wymyślili "zdarzenia", zadzwonili po policję i... dostali mandaty

2020-10-08 10:30:49(ost. akt: 2020-10-08 10:34:58)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Archiwum

Mówi się, że numer alarmowy „ratuje życie”. Warto wziąć sobie do serca to sformułowanie. Osoby, które wywołują niepotrzebne czynności służb ratunkowych narażają się nie tylko na konsekwencje, ale także blokują telefon alarmowy i odciągają służby od pilnych i poważnych zdarzeń. Mandatami zostali ukarani mieszkańcy powiatu ełckiego, którzy wymyślili różne nieprawdziwe historie i wezwali Policję.
Policjanci dostali zgłoszenie o potrąceniu pieszego przez samochód osobowy w Starych Juchach. Według relacji zgłaszającego auto po tym zdarzeniu odjechało. Mężczyzna podał nawet markę i kolor samochodu. Policjanci, którzy pojechali do tego zgłoszenia ustalili, że cała historia została wymyślona. Zgłaszający 44-latek twierdził, że potrzebuje „jakiegoś leku”.

Okazało się, że to nie pierwszy raz, kiedy mężczyzna dzwoni pod numer alarmowy. Za pierwszym razem pogotowie nie stwierdziło, żeby życie i zdrowie mężczyzny było zagrożone. On jednak usilnie próbował wymusić przyjazd karetki kolejny raz, więc dzwoniąc ponownie wymyślił historię z wypadkiem. Policjanci za to fałszywe zgłoszenie ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 500 złotych.

Mandatem została także ukarana 45-latka z miejscowości w gminie Ełk. Kobieta późnym wieczorem zadzwoniła pod 112 twierdząc, że jej synowie zażywają narkotyki. Gdy policjanci byli w mieszkaniu tej rodziny okazało się, że matka pokłóciła się z nastoletnimi dziećmi o obowiązki domowe. Chcąc ich zdyscyplinować i nastraszyć wezwała Policję, wymyślając historię z narkotykami.

To tylko przykłady bezpodstawnych wezwań Policji. Takie zgłoszenia są wyjątkowo uciążliwe i wywołują wiele niepotrzebnych działań. Każdy tego typu telefon blokuje linię alarmową i odwleka w czasie możliwość natychmiastowej reakcji na zgłoszenia, które faktycznie wymagają działania. Niedopuszczalne jest, żeby angażować policjantów czy strażaków bez rzeczywistej potrzeby, ze złośliwych pobudek lub w celu załatwienia sobie jakichś przysług. Służby ratunkowe są po to, by nieść pomoc i reagować w sytuacjach realnych zagrożeń. Każdy, kto blokuje numer alarmowy, sam może kiedyś potrzebować pilnej pomocy.

mat. KPP w Ełku

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5