Czy ełccy przedsiębiorcy wytrzymają w "zakazanej" rzeczywistości?

2021-01-14 17:16:50(ost. akt: 2021-01-14 22:19:57)

Autor zdjęcia: Serwis Samorządowy PAP

GOSPODARKA/SPOŁECZEŃSTWO || W kraju powoli wzbiera fala „zbuntowanych” przedsiębiorców, którzy – wbrew koronawirusowym obostrzeniom – odważają się, w mniejszym lub większym stopniu, otwierać na klientów. Jeżeli chodzi o nasze miasto to sytuacja jest spokojna, a przedstawiciele zamkniętych branż starają się „jakoś” funkcjonować w mocno okrojonej dla ich biznesów rzeczywistości. W przestrzeni internetowej zaczęły się za to pojawiać apele o "zbuntowanie" się ełckich przedsiębiorców przeciwko rządowym obostrzeniom.
Poszkodowani lockdownem gospodarczym przedsiębiorcy z naszego miasta póki co trzymają się zmodyfikowanych "wskazówek" Karola Bunscha - "Zamknięcie gospodarki jak kalectwo, należy znosić cierpliwie". A dlaczego "zmodyfikowanych"? Drobna różnica - Bunsch pisał o małżeństwie, a nie o gospodarce.

Wracając do tematu - ełccy przedsiębiorcy, podobnie zresztą jak ci z całego kraju, mają powoli dosyć uciążliwych i często sprzecznych logicznie regulacji wprowadzonych przez rząd w ramach walki z pandemią koronawirusa. Logika podpowiada, że w świetle braku realnej pomocy lub poluzowania zakazów, również i u nas ktoś nie wytrzyma i wznowi działalność w pełnym zakresie.

Póki co zachęty do swoistego „buntu” gospodarczego zaczynają pojawiać się w przestrzeni internetowej. Na jednej z ełckich grup społecznościowych w środę rano zamieszczono post, który wyróżniał się na tle innych, z racji mnóstwa reakcji w postaci polubień itd.
- Drodzy Ełczanie! Każdy ma dość sztucznej pandemii, wiele biznesów upada, zróbmy razem akcje OTWARCIE EŁCKIEJ PROMENADY, udostępniajcie ten post niech trafi do jak największej grupy ludzi, a przede wszystkim do własciecieli lokali, przyjdźmy wszyscy, dajmy im zarobić i przetrwać, potem może być za późno, ciągle przedłużanie lockdown spowoduje że nie tylko oni upadną ale i wiele innych, pójdźmy śladami innych ludzi w Polsce którzy mają dość!!! proszę udostępniajcie!!!! – czytamy na „Nowe Spotted: Ełk”.

Obrazek w tresci

Wraz z dużą liczbą reakcji pojawiło się również sporo komentarzy. Internauci reagują pozytywnie na pomysł ponownego otwarcia biznesów, ale jednocześnie raczej nie można powiedzieć, że nawołują do jakiegokolwiek buntu. Wielu twierdzi, że odwiedzi ponownie otwarte lokale. Niektórzy – w mniej lub bardziej dosadnej manierze – krytykują obecne władze kraju za wprowadzony lockdown.

W koronawirusowej rzeczywistości próbuje odnaleźć się dobrze znany ełczanom Pub Warchlak. Szefostwo Warchlaka żongluje pomysłami i stara się „modyfikować” swoją ofertę usług, tak, aby nadal jakoś funkcjonować w pełni zgodnie z wprowadzonymi obostrzeniami.

Dzisiaj (czwartek, 14 stycznia) na facebook’owym profilu Warchlaka pojawił się post, w którym jest mowa o nowym pomyśle. Szefostwo pubu wyraża także żal i rozgoryczenie z wprowadzonych przez władze obostrzeń czemu – z jego perspektywy – trudno się dziwić.
- Cześć! Mówili nam, żeby się przebranżowić - piekliśmy chleby na zakwasie, kręciliśmy kiełbasę (polską, białą), tworzyliśmy i tworzymy cuda na kiju, aby utrzymać Warchlaka i naszych ludzi. Rząd ze swoją Watahą co rusz otwierają i zamykają naszą branżę - można zgłupieć i być blisko do chwytania za klamkę od psychiatryka. Premier i ministrowie nie podają żadnych dat (łącznie zamknęli nas na 5 miesięcy i końca nie widać!!!), za to głośno i wyraźnie od listopada mówią o pomocy rządowej. My, jako Warchlak nie łapiemy się na „pomoc” (jak większość przedsiębiorców), a nawet jeśli byśmy się załapali, to ich „pomoc” jest kroplą w morzu. Przejmujemy stery tego i tak już rozpędzonego pociągu i kierujemy swoim losem po tych piekielnie wyszczerbionych torach - GASTRONOMIA po prostu chce pracować. Będziemy organizować warsztaty barmańskie i nie tylko - oczywiście wszystko z zachowaniem reżimu sanitarnego (tak, my też nie lubimy tego sformułowania). Ps. Informacja dla Policji i Sanepidu - działamy zgodnie z naszym PKD, które pozwala nam na przeprowadzanie szkoleń. Reżimu sanitarnego będziemy przestrzegać na podstawie wytycznych z ministerstwa – informuje Warchlak i w pozostałej części wpisu przybliża szczegóły dotyczące warsztatów barmańskich.

Powołajmy się jeszcze raz na logikę. Podsuwa pytanie: Co dalej z przedstawicielami „zamkniętych” branż? Czy w przypadku Ełku wspomniany apel o „buncie” trafi do chętnych na takie odezwy uszu i „słowo przejdzie w czyn”? Póki co się na to nie zapowiada. Uciekając w tym momencie od opinii na temat samej zasadności rządowych zakazów oraz ewentualnych „buntów” na nie – taka sytuacja na pewno skończy się jednym – wielkim chaosem.

W historii Ełku jeszcze nie zdarzyło się, aby miasto zostało zalane przez jezioro. Ale w obecnej rzeczywistości teoretycznie nie można wykluczyć, że zostanie „zalane” falą „zbuntowanych” i pozamykanych przedsiębiorców.

fot. Serwis Samorządowy PAP
MCH

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. logo #3041916 | 79.191.*.* 15 sty 2021 12:00

    To że biznes nie idzie to tragedia, ale to że ktoś przez nich pośrednio może umrzeć to już nie , bo to nie jego rodzina, Olać tych hipokrytów , którzy dbają tylko o siebie. Trzeba dodać, PiSlamski rząd w du..e ma konkretną pomoc dla branży. Wydał kasę na 500+, a teraz reszta niech sobie radzi po swojemu.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ABC #3041758 | 176.109.*.* 15 sty 2021 09:25

      Może o to chodzi, by drobni i średni przedsiębiorcy sprzedali działki, auta, domy w nadziei ratowania swoich biznesów. Może kiedyś, po jakimkolwiek kataklizmie by je odbudowali. Ale kiedyś były zasady bardziej rynkowe. Wystarczy je wykluczyć, by wszelakie usługi odbudowały się, ale tak wedle wzorców z minionej epoki - usługi, biznes w rękach ogromnych central z władzą wykonawczą w postaci rządów. A jeśli jakiś oporny drobny czy średni zaweźmie się by trwać, to go podatkami, domiarami, kontrolami, trudnościami w zakupie, w sprzedaży. I wszystko w granicach ustanowionego prawa, nic bezprawnie...

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. Red. #3041708 | 83.20.*.* 15 sty 2021 08:28

      Od setek lat firmy bankrutują. Nie ci to będą inni. Wojny, epidemie i kataklizmy niszczyły wszystko i wszystko się odradzało. Właśnie przeczytałem że pseudo przedsiębiorca w Polsce otrzymał 250 tys na ratowanie miejsc pracy. Nie dał pracownikom ani zlotoweczki. Przedsiębiorcy powinni szukać najpierw u siebie np. Sprzedać mercedesy. Działki inne dobra. Potem czekać na pomoc państwa a raczej pomoc od Polaków bo to ich pieniądze. I jeszcze jedno, warto poczytać ile to przekrętów finansowych jest rocznie. Urzędy skarbowe mają statystyki dzisiaj płacz, nie mamy kasy.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz

    3. kB #3041675 | 5.172.*.* 15 sty 2021 07:11

      Tak, wytrzymają....do końca. Swojego.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5