Jedni idą budować "coś świeżego", a drudzy czują się "oszukani"

2021-01-22 19:00:27(ost. akt: 2021-01-22 21:57:34)

Autor zdjęcia: Kamil Mróz

Na początku tygodnia ze struktur "Dobra Wspólnego" odeszło jednocześnie kilku radnych miejskich i powiatowych, w tym rozpoznawalne wśród wyborców „twarze”. Chcą budować w Ełku struktury Polski 2050 Szymona Hołowni. Odejście radnych zwróciło uwagę ełczan i zaskoczyło wyborców. Szefowie struktur dominującego w ełckim samorządzie stowarzyszenia nie ukrywają swojego rozgoryczenia i czują się oszukani.
Poniższa treść jest kompilacją dwóch art. z piątkowego (22 stycznia) wydania Rozmaitości Ełckich. Teksty, jakkolwiek zamieszczone jeden pod drugim, nie mają charakteru debaty/polemiki (na to przyjdzie czas) - to "akcja" (odejście radnych) i "reakcja". Mamy także obietnicę liderów nowego klubu, że znajdą dla nas czas, aby opowiedzieć szerzej o swoich planach i ewentualnie odnieść się do głosów opinii publicznej. O opinie zapytamy także innych przedstawicieli ełckiej sceny politycznej.

TEKST ze str. 2

"TWORZYMY COŚ NOWEGO, ŚWIEŻEGO"

Czy „Dobro Wspólne” pęka? Na początku tygodnia ze struktur ugrupowania odeszło jednocześnie kilku radnych miejskich i powiatowych, w tym rozpoznawalne wśród wyborców „twarze”. Chcą budować w Ełku struktury Polski 2050 Szymona Hołowni.

W poniedziałek, 18 stycznia, z Klubu Radnych Miejskich "Dobro Wspólne" wystąpiła trójka radnych: Robert Klimowicz, Ada Lewandowska oraz Piotr Karpienia. Jest to personalne osłabienie siły największego klubu radnych w ełckiej radzie. Teraz radny Klimowicz zamierza zaangażować się w tworzenie nowej siły politycznej w naszym mieście.

Dlaczego zdecydował się na taki ruch? Czy ełczanie mogą spodziewać się powstania nowej siły politycznej na lokalnym podwórku?
— Decyzja zapadła podczas wyborów prezydenckich, kiedy bardzo mocno wspieraliśmy Szymona Hołownię, a wspieraliśmy dlatego, że uwierzyliśmy, że może być inaczej: mądrze, rozsądnie i profesjonalnie. Mam nadzieję, a właściwie nawet pewność, że większość Polaków uwierzy Szymonowi Hołowni. Wystarczy naprawdę nawet nie słuchać tego co mówi, ale jak buduje swój ruch, podchodzi do codziennych problemów. Myślę, że to tylko kwestia czasu kiedy Polska 2050 zyska sympatię większości - ełczan i Polaków. Zachęcamy wszystkich do tego żeby stać się wolontariuszami ruchu, żeby wspierać Szymona Hołownię i razem z nami budować coś normalnego, coś lepszego, niż z czym mieliśmy do czynienia do tej pory. Każdy wie, gdzie nas znaleźć, jesteśmy otwarci na każdego, uważamy, że każdy jest wartościowy – mówi radny Klimowicz.

Jego optymizm podziela radny Piotr Karpienia, który jednocześnie wydaje się zdawać sobie sprawę z ewentualnych trudności, jakie niesie ze sobą decyzja o zmianie przynależności z „Dobra Wspólnego” na ruch Polska 2050.
— Na pewno jest to pewne ryzyko. My to zrobiliśmy między innymi dlatego, że nie udało nam się przez dwie kadencje zaprosić naszych parlamentarzystów na obrady rady miasta. My, jako klub Dobro Wspólne, też Rada Miasta, wystosowywaliśmy takie apele do naszych parlamentarzystów, żeby zagościli u nas, porozmawiali o naszych problemach. Nie udało nam się to. W przypadku Ruchu Polska 2050 i Szymona Hołowni uważamy, że taka sytuacja na pewno nastąpi i będzie dużo łatwiej zaprosić do nas kogoś, kto jest bliżej parlamentu, aby powiedzieć, z jakimi problemami się borykamy. Dobro Wspólne jest ulokowane bardziej lokalnie, a Polska 2050 ma większy potencjał, jeżeli chodzi o współpracę z parlamentem. To nowy początek dla jej struktur w samorządzie ełckim i oczywiście nie znaczy to, że mamy coś przeciwko Dobru Wspólnemu. Po prostu tworzymy coś nowego, świeżego. Oczywiście liczymy też na dalszą współpracę z radnymi z DW i z prezydentem – mówi Piotr Karpienia.

Nowy klub radnych powstał również w powiecie ełckim. I to również "kosztem" Dobra Wspólnego. W skład Klubu Radnych Polska 2050 weszło czworo radnych: Joanna Porucznik, Sebastian Kosiorek, Łukasz Pachucki i Andrzej Wiszowaty. Szefową nowego ugrupowania w radzie powiatu została Joanna Porucznik. Oznacza to, że w Radzie Powiatu Ełckiego pozostało tylko czterech radnych Dobra Wspólnego i utraciło ono w niej większość.

O tym, jak na zmianę przynależności politycznej przez byłych już radnych „Dobra Wspólnego” zareagowali ełczanie i ich niedawni szefowie, mogą Państwo przeczytać na sąsiedniej stronie. Do tematu będziemy wracać.

Chcielibyśmy także tutaj przeprosić za zamienienie nazwisk w wydaniu papierowym RE przy zdjęciach pp. Klimowicza i Karpieni - po prostu wkradł się nam do druku klasyczny chochlik drukarski. Panowie są na tyle rozpoznawalni, że na pewno "sami z siebie" byśmy ich nie pomylili i po szybkiej wymianie telefonów nasze przeprosiny zostały przyjęte.

**************************************************************************************************

TEKST ze str. 3

"CZUJEMY SIĘ ZAWIEDZENI I OSZUKANI"?

Powstanie nowego klubu w radzie miasta po odejściu trójki radnych z „Dobra Wspólnego” zwróciło uwagę mieszkańców Ełku oraz zaskoczyło wyborców i szefów struktur dominującego w ełckim samorządzie stowarzyszenia. Co sądzą na ten temat?

Rozłam, tąpnięcie, pęknięcie – wszystkie te słowa można stosować wymiennie, gdy przychodzi do opisania tego, co spotkało „Dobro Wspólne”, stowarzyszenie, które od lat dominuje na ełckiej scenie samorządowej, mając swoich przedstawicieli – z prezydentem Ełku na czele - zarówno w mieście, jak i powiecie. Teraz wytrzymałość i jednolitość „Dobra Wspólnego” została wystawiona na dużą próbę. Jednoczesna utrata radnych miejskich i powiatowych to podwójny cios polityczny dla każdej formacji, a że wśród tych, którzy odważyli się na exodus znajdują się rozpoznawalne wśród ełczan twarze, fakt rozłamu przyciągnął uwagę mieszkańców. Głównie miasta, ponieważ w powiecie jest „spokojniej” i czas płynie tam jakby wolniej, poza tym to właśnie w radzie miasta „Dobro Wspólne” było najsilniejsze i z racji specyfiki pracy Rady Miasta, najaktywniejsze.

„SPODZIEWAJ SIĘ NIESPODZIEWANEGO”?

Używając terminologii bokserskiej można by powiedzieć, że o ile utrata jednej rozpoznawalnej „twarzy” była by ciosem w szczękę, to odpłynięcie radnych miejskich i powiatowych z DW mogłoby zostać „przyjęte”, jako cios w wątrobę. Czy tak jest? Czy oprócz – wspólnego zarówno opinii publicznej, jak i szefom struktur DW – uczucia zaskoczenia, pojawiają się inne emocje? Choć jak znawcy sportu wiedzą, często takie sytuacje tylko wzmacniają osłabionych. Jak jest w tym przypadku?

Prezes Stowarzyszenia „Dobro Wspólne”, z którego wywodzą się radni tej frakcji samorządowej, Marek Chojnowski, jest zaskoczony i nie ukrywa swojego niesmaku stylem odejścia koleżanek i kolegów.
— Kiedy wszyscy robią coś razem, we wspólnym celu, a ktoś nagle stwierdza, że będzie robił po swojemu, to jest to co najmniej „nieładne” — mówi Starosta Ełcki.
Nie zakłada również, że powodem odejścia radnych z samorządowych struktur DW są tarcia wewnętrzne. Jak sam mówi, jest bardzo tolerancyjnym szefem i nikomu niczego nie narzucał.
— Ludzie mają różne „pomysły” i tutaj nie stwarzałem żadnych problemów. Nikt nikomu nie zakazuje wybierać opcji politycznych, wstępować do jakiejś partii. W naszym stowarzyszeniu są ludzie, który preferują różne opcje polityczne, o ile nie sprzeciwiają się wartościom chrześcijańskim. Ale tworzenie akurat teraz, w połowie drogi, czegoś nowego, jest zaskoczeniem — w wypowiedzi Starosty da się wyczuć nutkę żalu, że stało się tak, jak się stało. Zapowiada, że tam gdzie się da, będzie współpracował z każdym, bo ceni otwartość i zależy mu na budowaniu, niż burzeniu.

NIEKTÓRZY CZULI, ŻE COŚ JEST NA RZECZY

Z kolei Bogusław Wisowaty, przewodniczący klubu radnych „Dobro Wspólne”, o ile – jak sam mówi - spodziewał się, że coś się może „zadziać”, to i jego też zaskoczył styl pożegnania się trójki miejskich radnych.
— Domyślałem się, że taki scenariusz jest możliwy, ale nie sądziłem, że już teraz. Przypuszczaliśmy z kolegami, że stanie się to za rok — mówi Bogusław Wisowaty i przybliża okoliczności, w jakich cała trójka (Ada Lewandowska, Robert Klimowicz, Piotr Karpienia) trafiła do „Dobra Wspólnego”.
— Dołączyli do nas, bo zrzeszamy członków o różnych poglądach. Naszą zasadą jest, że skupiamy się na sprawach lokalnych, problemach mieszkańców i nie bawimy się w dużą politykę. Wielokrotnie zastrzegałem, że należy działać przede wszystkim na rzecz ełczan. Ci radni, startując z naszego komitetu wiedzieli o tym, a teraz odrzucili ten kierunek — przedstawia swój punkt widzenia Przewodniczący KR „Dobro Wspólne”. Przecież część z nich była wcześniej w Platformie, następnie w lokalnym stowarzyszeniu Dobry Duch Samorządu, ostatnio w klubie Dobro Wspólne, a teraz w nowym ruchu. Domyślam się, że nowa siła polityczna w Polsce może dla niektórych stwarzać nowe szanse. Przyszłość pokaże jak będzie.

ZAWIEDLI GO I OSZUKALI

Bogusław Wisowaty nie ukrywa, że sposób i moment w jakim radni zdecydowali się na wyłamanie jest według niego rozczarowujący. Padają zdecydowane, mocne słowa.
— Przecież tydzień przed Bożym Narodzeniem łamaliśmy się opłatkiem, składaliśmy sobie życzenia i rozmawialiśmy o przyszłości. Pracowaliśmy ze sobą wiele lat. A tu nagle, bez żadnego słowa, dowiaduję się z internetu, że ktoś opuszcza nasz klub i zakłada inny. Ci radni – wciąż wierzę, że to nasi koledzy – startowali po raz kolejny z naszego stowarzyszenia i dostali się do rady miasta, aby realizować własne plany. Jako „Dobro Wspólne” daliśmy im szansę. Czy to jest właściwe postępowanie? Myślę, że ełczanie odpowiednio to ocenią. Tu nawet nie chodzi o poglądy polityczne – ludzie przecież mogą głosować na różne partie, na przysłowiowego „czarnego” czy „zielonego”, nieważne. Ale powinni głosować na ludzi stabilnych w poglądach. Gdy pojawiają się problemy, potrzeba wspólnie próbować je rozwiązywać. Zauważmy, że ostatni rok był bardzo trudny dla nas wszystkich. Samorządy są centralizowane przez rząd, ograbiane z pieniędzy, wprowadzana jest reforma gospodarki odpadami, pojawia się ogólnoświatowa pandemia koronawirusa, w czasie której trzeba było podejmować szybkie i bolesne decyzje. To wszystko bardzo nas męczy i stresuje. Nie wszyscy są w stanie wytrzymać taką presję, ale my musimy szukać mądrych rozwiązań. Wspólnie szukać. Choć czasem różniliśmy się, to na pewno każdy z nas dla miasta zrobiłby bardzo dużo. W Polsce pojawiła się nowa siła polityczna, niedoszłego kandydata na Prezydenta RP Szymona Hołowni. W nowym ruchu niektórzy działacze upatrują nowych szans.

— Przy ustalaniu list do wyborów, wiele osób uprzedzało mnie, by bardziej zaufać wieloletnim i sprawdzonym członkom i dotychczasowym radnym Dobra Wspólnego. Nie otwierać się tak bardzo na tych, którzy w ciągu kilku lat zmieniali różne ugrupowania czy stowarzyszenia lub byli zupełnie nieznani. Uznałem jednak, że należy dać szansę i zaufać nowym ludziom. W sumie zaufanie i otwartość są bardzo ważne w życiu. Tym się cechujemy. Teraz czuję się zawiedziony – dopowiada Bogusław Wisowaty.

WYBORCY STAWIAJĄ NA „ZASADY”, A NIE NA BARWY POLITYCZNE?

Niespodziewane odejście radnych „Dobra Wspólnego” z klubu zainteresowało lokalną opinię publiczną. Internauci chętnie komentowali exodus radnych DW do struktur tworzonych przez Szymona Hołownię. Niektórzy się cieszą na nową inicjatywę byłych radnych DW twierdząc, że exodus radnych to dobry ruch na wyjście ze „zgniłego” ugrupowania. Co ciekawe, większość komentujących krytykuje ruch byłych już radnych DW. Zwracają uwagę na fakt, że umów należy dotrzymywać. Zwłaszcza tych zawartych z wyborcami.
— Robercie Klimowicz. Głosowało osiedle Konieczki na Ciebie jako przedstawiciela "Dobro Wspólne". Występując z tego ugrupowania okazałeś się zdrajcą swoich wyborców co oddali swój głos na Ciebie. Ruch Hołowni ma szansę daleko wleźć na szczyty, więc dla Ciebie prywata więcej się liczy niż "DOBRO WSPÓLNE". To bardzo nie ładnie... — gorzko napisała na naszym FB Teresa Szczupakowska.
— Te nazwiska nie powinny się nigdy więcej na żadnej liście się pojawić . I nie ważne z czego wyszli i dokąd poszli — twierdzi Alicja Samełko.
Jej myśl rozwija na naszym serwisie internetowym „Czarek”, który najwyraźniej nie jest wyborcą DW, ale nie podoba mu się styl odejścia radnych.
— No niestety, ale na zaufanie trzeba sobie zapracować. Łatwo je stracić, a te osoby, kolejny raz pokazują, że nie można im zaufać. Nie przeskakuje się z kwiatka na kwiatek, a oni robią to po raz kolejny, najpierw zafundowali to platformie wchodząc z ich list do rady miasta, a teraz tak samo zrobili to dw. Nawet, jeżeli powiedzmy mam podobne liberalne poglądy, nie akceptuje takich działań. Chcesz zmienić barwy klubowe, poczekaj do końca kadencji, wtedy nikt nie będzie miał pretensji.

KRYTYKA „DOBRA WSPÓLNEGO” I „OSOBISTA” PORAŻKA PRZEWODNICZĄCEGO

Z kolei użytkownik o nicku „Ełczanin” skrytykował szefostwo „Dobra Wspólnego”. Padły surowe słowa za to, że tym radnym szefostwo DW dało kiedyś szansę i wciągnęło na swoje listy.
— Ten kto umieścił te osoby na tak wysokich miejscach na listach DW powinien się teraz bić w pierś i prosić o wybaczenie.
Takich głosów jest więcej.
— Śledząc historię przynależności partyjnej dziwię się że pozwolono startować niektórym z list DW wycinając starych lojalnych — zauważył „Wesołu”.
Szef klubu radnych miejskich DW nawet nie próbuje szukać tutaj wymówek. Chyba zdaje sobie sprawę z tego, że taka krytyka może być jak najbardziej uzasadniona.
— To dla mnie bardzo przykra sytuacja. Ale przypomnę, że w poprzednich czterech kadencjach mieliśmy trudniejsze sytuacje. Przecież najpierw był w radzie miasta tylko jeden radny DW, potem 9, następnie 13, a teraz znów 8. Większość w Radzie Miasta mieliśmy tylko w minionej kadencji. Zawsze jednak zachęcaliśmy wszystkich do współpracy. Mamy różne poglądy, charaktery, wiek, doświadczenia, ale zawsze potrafiliśmy się dogadać. I teraz – choć czuję żal – życzę moim kolegom w nowym klubie powodzenia i liczę na współpracę. Wszyscy wiedzą, że czasem jestem raptowny, ale strasznie lubię tych, którzy chcą coś zrobić dobrego. Choć będziemy już osobno, to jednak razem w jednej Radzie Miasta Ełku i nadal będziemy działać na rzecz wspólnego dobra ełczan – podsumowuje Bogusław Wisowaty.

CO DALEJ?

Czas pokaże. Aby w pełni ocenić realne skutki odejścia kilku radnych „Dobra Wspólnego”, należy po prostu poczekać na rozwój wypadków. Czy „indywidualiści” z DW dojdą do swojej nowej „ziemi obiecanej” i zasieją na niej urodzajny plon? Czy w Ełku jest miejsce na nową siłę polityczną? I wreszcie – co dalej ze strukturami „Dobra Wspólnego”, którego siła polityczna została osłabiona? Będziemy śledzić rozwój wypadków i wracać do tematu.

fot. Kamil Mróz
MCH

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. leja31 #3047382 | 95.40.*.* 23 sty 2021 20:50

    Widząc jak ciężko Klimas pracuje w robocie,to kariery im nie wróżę.Jak mówi moja koleżanka że Pan Starosta jak zlikwidowałby jego etat to nikt by tego nawet nie zauważył

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Realista #3047369 | 31.16.*.* 23 sty 2021 20:37

      Dziwie się ze ktoś glosuje jeszcze na Klimowicza.. klamca i cwaniak jakich malo

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. P. Ram #3047244 | 83.20.*.* 23 sty 2021 17:19

      Cenie Pana Starostę od lat ale muszę mu przypomnieć że była próba puczu w DW. Czyżby zapomnianiał Pan że szykowali wewnątrz DW Panu taczkę. Jeśli Pan panie szefie DW nie zrobi porządku z tym Panem W, rozpadnie się ugrupowanie do reszty. Ten pan wspierany przez prezia robił zamęt i czuł się jak pierwszy po Bogu w DW. To opinia obserwujących z boku Pana ugrupowanie. Zanim zaczniecie rozliczać uciekinierow zróbcie rachunek sumienia we własnym gronie Pan panie Starosto za mocno popuścił lejce niektorym. Panom z wierchuszki. Uważam że ucieczka radnych to. Przemyślany strzał w dziesiątkę. Dziś do nich będziecie przychodzili z prośbami o. Poparcie. I nie będzie to nerwowy stanowczy ton a łagodny ton baranka.

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    3. Gubernator #3047112 | 5.173.*.* 23 sty 2021 14:35

      Szczury uciekają z tonącego okrętu! Andrukiewicz czekam na twój KONIEC!

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    4. kB #3047056 | 79.191.*.* 23 sty 2021 13:47

      To teraz objawią się tzw. "doły" DW, zapomniane lub odsunięte. Wdzięczne za "drugą" szansę...pokaz czas zacząć.

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (9)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5