Kto poprowadzi dwie gminne szkoły?

2021-02-02 15:00:58(ost. akt: 2021-02-02 15:12:12)

Autor zdjęcia: P. Tomkiewicz

Wracamy do tematu reorganizacji ełckich szkół. Rodzice i nauczyciele mówią o likwidacji, wójt mówi z kolei o przekształceniu ich w bezpłatne placówki niepubliczne.
O planach zmian w szkolnictwie w gminie Ełk pisaliśmy już kilkukrotnie. Jak wygląda obecnie sytuacja? Na jakim etapie są prace?

Zgodnie z planem już od września tego roku szkoły w Rękusach i Mrozach Wielkich mają prowadzić odpowiednie stowarzyszenia, fundacje albo inne podmioty zarejestrowane w KRS.

— Chcę, aby szkoły w Rękusach i Mrozach Wielkich dalej funkcjonowały od 1 września 2021 roku jako szkoły niepubliczne realizujące obowiązki szkoły publicznej, a jej organem prowadzącym będzie stowarzyszenie, fundacja lub inny podmiot zarejestrowany w KRS. Taki organ będzie wybrany w drodze konkursu, będzie musiał posiadać odpowiednie doświadczenie w prowadzeniu tego typu przedsięwzięć poparte pisemnymi referencjami. To jeden z podstawowych warunków — mówi Tomasz Osewski, wójt gminy Ełk.

Uchwała intencyjna w sprawie likwidacji szkół została już podjęta. Jak wyjaśnia wójt, jest ona pierwszym krokiem do utworzenia w miejsce dotychczasowych placówek szkół niepublicznych.

Zapewnia, że zmiana organu prowadzącego nic nie zmieni ani dla uczniów, ani rodziców. Szkoła w dalszym ciągu będzie bezpłatna, dzieci dalej będą uczyły się w tych samych klasach. Gmina cały czas będzie też właścicielem szkolnych budynków w Rękusach i Mrozach Wielkich.

Nieco innego zdania są rodzice uczniów i nauczyciele. Ci pierwsi są pełni obaw co do przyszłości szkół. Boją się, że szkoły te po prostu przestaną istnieć.

Z kolei nauczyciele obawiają się m.in. o swoją pracę. W związku z przekształceniem szkół w placówki niepubliczne pracownicy otrzymaliby wypowiedzenia i - jak zapewnia wójt - odprawy. Później nowy podmiot prowadzący szkołę - stowarzyszenie albo fundacja, będzie zatrudniać nauczycieli. Jedna z istotnych różnic polega na tym, że nauczycieli w szkołach niepublicznych nie obowiązuje karta nauczyciela.

Jak pokazują dane prezentowane przez wójta Osewskiego dotyczące liczby uczniów w gminnych szkołach, problem istnieje naprawdę.

— Dziś w szkołach w gminie Ełk uczy się 750 dzieci, a kiedy zaczynałem być wójtem uczyło się 1 300 dzieci. A nadal mam tą samą liczbę szkół. Można udawać, że nic się nie zmienia, ale to nie tędy droga — mówi wójt Tomasz Osewski.

Dzięki powierzeniu obu placówek fundacji czy stowarzyszeniu gmina planuje zaoszczędzić około 1,5 mln zł.

Jak mówi wójt Osewski, szansa na znalezienie odpowiedniego stowarzyszenia czy fundacji, które poprowadzą szkoły są bardzo duże. Już sprawą interesują się cztery organizacje.

Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu "Rozmaitości Ełckich"

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. k.s. #3058578 | 31.0.*.* 3 lut 2021 20:40

    POPRAWKA! do mojego poprzedniego komentarza, zdecydowanie chodziło mi o gładkie słówka Osewskiego, a nie Bogu ducha tutaj winnego Kossakowskiego

    odpowiedz na ten komentarz

  2. logo #3058155 | 79.191.*.* 3 lut 2021 14:21

    Po pierwsze - Wójt nie dotrzymał obietnicy , że nie zamknie żadnej szkoły, a to jest de facto zamknięcie. Po drugie - niech mi ktoś wytłumaczy jakim cudem ma się utrzymać Z TYCH SAMYCH dotacji fundacja (z wynagrodzeniami prezesów itp) jeśli gmina nie jest w stanie. Po trzecie - jeśli jakimś cudem fundacja utrzyma szkoły to znaczy że gmina jest źle zarządzana, bo nie potrafiła tego zrobić. Po czwarte - zapewne w celu obniżenia kosztów fundacja będzie płacic nauczycielom znacznie mniej (brak karty nauczyciela) , co jak wiadomo skutkuje odejściem nauczycieli do innych placówek . Na takie warunki zgodzą się co najwyżej początkujący nauczyciele bez doświadczenia i to na krótki czas , czyli poziom nauczania spadnie. To oczywiście wójta nie obchodzi bo to nie jego dzieci tam się uczą. Po czwarte - następuje spadek liczby uczniów - może warto zatudnić kogoś kompetentnego aby wytłumaczył dlaczego tak się dzieje. Może dlatego że w owych placówkach nie ma np . sal gimnastycznych a co za tym idzie porządnych zajęć sportowych i pozalekcyjnych, czego skutkiem jest przenoszenie dzieci do placówek miejskich. Po piąte - doświadczenie podpowiada że szkoły społeczne zazwyczaj długo się nie utrzymują i może o to tak naprawdę chodzi , aby można było opchnąć budynki. Jeśli tak to ciekawe dla kogo i za ile.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. K.S #3057820 | 37.248.*.* 3 lut 2021 09:32

      Merytorycznie, w szkole w Mrozach liczba dzieci rośnie, tak jak rośnie liczba ludności na tym terenie, szczególnie młodych rodzin osiedlających się na tym atrakcyjnym obszarze. Oszczędność 1.5mln przy 80 milionowym budżecie? Kosztem dzieci? Szkoły społeczne mają sens, jeśli rodzice chcą do nich słono dopłacać. Czy może być inaczej? Czy rzeczywiście odebranie mocno niedoinwestowanej szkole 1.5 miliona należnych jej pieniędzy nie wpłynie negatywnie na jej los? Nie dajmy się zawieść gładkim slowkom Kossakowskiego. Gmina ma obowiązek utrzymania swoich szkół. Szczególnie perspektywicznych i rozwijających się, jaką jest szkoła w Mrozach.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Wkurzony #3057763 | 89.228.*.* 3 lut 2021 08:54

        Tak na oko 75% pewności jest, że pójdzie w łapy kościelne i będą dzieci ogłupiać bajeczkami żydowskimi. Pranie mózgu trzeba od małego robić...

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

      2. krysia #3057809 | 31.0.*.* 3 lut 2021 03:26

        to najgorszy typ jakiego miala gmina, robi co chce , z nikim sie nie liczy ale juz niedlugo !!!!!

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (8)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5