Pieszy królem na pasach. Ale przez telefon nie pogada.

2021-05-11 18:24:46(ost. akt: 2021-05-12 09:26:08)

Autor zdjęcia: Pixabay

RUCH DROGOWY || Pieszy z bezwzględnym pierwszeństwem na pasach, ale również z zakazem korzystania z telefonu w trakcie przechodzenia – to nowe przepisy ruchu drogowego, do których lada chwila będziemy musieli się stosować.
Już niebawem, 1 czerwca, wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące ruchu drogowego. Chodzi o nowelizację ustawy „Prawo o ruchu drogowym (20 czerwca 1997 r.). Zmiany w przepisach dotyczą dwóch kwestii.

Od 1 czerwca piesi wkraczający na jezdnię będą mieli bezwzględne pierwszeństwo przed jadącymi pojazdami. Jeżeli więc kierowca auta zobaczy, że na pasy ktoś wchodzi, wówczas musi go po prostu przepuścić.

Kolejnym novum jeżeli chodzi o zasady ruchu drogowego są regulacje mówiące o tym, że od 1 czerwca piesi na pasach nie będą mogli korzystać z telefonów komórkowych.

Zmiany które wejdą w życie wraz z 1 czerwca są efektem nowelizacji wspomnianej ustawy (Prawo o ruchu drogowym). Nowelizację przyjęto 22 stycznia tego roku, a jej rządowi pomysłodawcy zapewniali, że przyjrzeli się dokładnie wszystkim przepisom.

Obie kwestie wymagają nieco bliższego wytłumaczenia. Dlaczego? Ponieważ – jak często bywa w takich przypadkach – przysłowiowy diabeł tkwi w szczególe.

PIESZY NA PASACH JESZCZE WAŻNIEJSZY

Wielu ekspertów zwracało uwagę, że uprzywilejowana rola pieszego na pasach jest już ujęta w krajowym porządku prawnym i nowe regulacje w tym zakresie są de facto dublowaniem starych.

„Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa znajdującemu się na przejściu” - art. 26, ustęp 1. Ustawy Prawo o ruchu drogowym (20 czerwca 1997 r.)

I tutaj dochodzimy do „diabła” w szczególe. Otóż nowe regulacje po prostu zaostrzają stare. Od 1 czerwca kierowcy dodatkowo muszą zwalniać przed pasami i przepuszczać nawet tych pieszych, którzy dopiero wchodzą na jezdnię.

„Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście, z zastrzeżeniem ust. 1a.” – art. 1, ust. 5, pkt. a ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym (25 lutego 2021 r.)

Co ciekawe, piesi nie będą mieli pierwszeństwa przed tramwajami, aczkolwiek na motorniczych również nałożono takie same zobowiązania, jak w przypadku kierowców zbliżających się do pasów. Muszą być szczególnie ostrożni, zmniejszać prędkość przed przejściami, a także ustąpić pierwszeństwa wszystkim, którzy już na torowisko weszli.

Nowy "przywilej" pieszego idzie w parze z wymaganiem od niego większej odpowiedzialności przez ustawodawcę. Mówiąc po ludzku chodzi o to, aby po prostu nie wchodzić pod rozpędzonego TIR-a licząc na to, że ciężki pojazd magicznie zatrzyma się zgodnie z przepisami.I nie pomoże tu, że mamy pierwszeństwo - trzeba po prostu stosować zasadę ograniczonego zaufania względem innych użytkowników dróg.

HALO? NIE MOGĘ ROZMAWIAĆ BO PRZECHODZĘ PRZEZ ULICĘ

Również od czerwca wchodzą nowe regulacje zakazujące korzystania z telefonów w trakcie przechodzenia po pasach i przez torowisko. Dotyczy to także innych urządzeń mobilnych, jak np. tablety itd. W art. 14, ust. 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym zabrania się:

(…) „korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych”

Tutaj warto zwrócić uwagę na to, że o ile zabronione będzie „rozmawianie” i inne formy „korzystania” ze smartfonów, to jednocześnie jest wyraźnie ujęte, że chodzi o sposób, który „prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych”.

Czy osoby przyłapane na złamaniu tego zakazu będą starały się używać argumentu na zasadzie „rozmawiałem, ale wszystko widziałem i nie miałem ograniczonej możliwości obserwacji sytuacji”?. Pokaże praktyka.

Ta sama życiowa praktyka pokaże w ogóle czy ten przepis nie będzie jednym z tzw. „martwych” przepisów, czyli takim, który oficjalnie obowiązuje, a tak naprawdę nikt nie zawraca sobie głowy jego przestrzeganiem i – co z tej perspektywy porządku prawnego chyba ważniejsze – egzekwowaniem.

Co Państwo sądzą na ten temat?

fot. Pixabay
MCH

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5