Syrowatka boleśnie kończy Szmajdę i wraca na orbitę poważnego boksu

2021-10-30 15:07:58(ost. akt: 2021-10-30 15:22:26)
Syrowatka nokautuje Szmajdę ciosem na wątrobę na gali Tomka Babilońskiego (29 X 21)

Syrowatka nokautuje Szmajdę ciosem na wątrobę na gali Tomka Babilońskiego (29 X 21)

Autor zdjęcia: Polsat Sport

Wczoraj wieczorem (29 X) na gali Babilon Boxing Show Michał Syrowatka zwyciężył z Piotrem Szmajdą nokautując go ciosem na wątrobę w 5. rundzie. Wygrana ełczanina daje nadzieję, że zobaczymy go jeszcze w ringu w kilku dobrych pojedynkach.
Pojedynek pięściarza z Ełku, który wrócił pod skrzydła trenera MKB Mazur Ełk Tadeusza Biryło, był dużą szansą dla jego znacznie młodszego rywala (Szmajda ma 21 lat – przyp. red.) na wybicie się na jednym z wciąż gorących nazwisk w polskim boksie.

33-letni Michał Syrowatka to były posiadacz pasa WBA Continental wywalczonego na Wembley Arena w Londynie 4 lata temu w pojedynku z Robbie Daviesem Jnr. Ełczanin znokautował faworyta gospodarzy w ostatniej, 12. rundzie, tym samym spektakularnie wygrywając walkę, którą na kartach sędziowskich przegrywał.

Piątkowy pojedynek ełczanina był jego pierwszym od niemal roku. W 2020 Syrowatka przegrał dwa pojedynki – z O. Metzem i potem z P. Runowskim. Walka ze Szmajdą miała być dla niego osobistym testem – na ile go jeszcze stać w ringu i czy jest w stanie rywalizować na wysokim poziomie. Przed walką ze Szmajdą bilans ełczanina to 22-5, 7 KO.

Z kolei Piotr Szmajda zapowiadał, że w ringu Syrowatce „nie da najmniejszych szans” i że to dla niego okazja, aby się wybić na wciąż gorącym na naszym rynku bokserskim nazwisku Michała. Zdawał sobie jednak sprawę, że jego rywal to doświadczony pięściarz i „dobry zawodnik”. Przed walką z ełczaninem był niepokonany (6-0, 3 KO).
Obrazek w tresci

Już od pierwszego gongu starcia w umownym limicie 72 kg młodszy Szmajda starał się zadawać wiele ciosów, z których sporo trafiał, ale nie były to mocne uderzenia. Po Syrowatce było widać w pierwszych rundach nieco rdzy, co starał się wykorzystać młodszy i szybszy Szmajda. Bardzo szybko jednak się „wystrzelał”, a jego rywal złapał wiatr w żagle pokazując doświadczenie i ringowy spryt m.in. bijąc ciosy z różnych płaszczyzn – jak np. uppercuty w stylu Lennoxa Lewisa, którymi starał się zaskakiwać i otwierać sobie rywala. Do tego bił mocniej, a trafiany Szmajda miał coraz mniej animuszu, co widać było zwłaszcza w 5 - jak się okazało - ostatniej rundzie. Wówczas Syrowatka zafundował rywalowi dwa razy liczenie, by wykończyć go finalnie bolesnym ciosem na wątrobę. Szmajda podniósł się równo na „10”, ale sędzia uznał, że nie zasługuje już na dalsze obijanie i zakończył pojedynek.
Obrazek w tresci

Wygrana 33-letniego pięściarza z Ełku otwiera przed nim nowe możliwości i sprawia, że wraca na orbitę poważnego boksu. Przed pojedynkiem ze Szmajdą Syrowatka zapowiadał, że w przypadku zwycięstwa chciałby następnie zrewanżować się Oskarowi Metziemu i Przemkowi Runowskiemu. Trzymamy kciuki żeby się udało i gratulujemy świeżej wygranej na gali Tomka Babilońskiego.
Obrazek w tresci


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5