Pies i sylwestrowa noc - przygotowania musisz rozpocząć... od siebie!

2021-12-28 21:13:24(ost. akt: 2021-12-28 21:31:31)

Autor zdjęcia: Freepik

Ełczanie posiadający w domu czworonożnego domownika, planując sylwestrową zabawę, muszą zadbać także o komfort pupila. Pomijając wyjątki – czyli psy, które dzielnie znoszą głośne dźwięki i ciężki stres – większość naszych ogoniastych towarzyszy na czas noworocznej nocy zamienia się w psy „bojowe” – czyli takie, które po prostu boją się huku wybuchających petard. Jak można im pomóc?
Kolorowe rozbłyski fajerwerków raczej nie są dla psów straszne. Niestety pirotechnicznym zabawom także często towarzyszy huk i świst odpalanych rac. Stąd coroczne zadanie stojące przed właścicielami zwierząt – jak zadbać o komfort psa w trakcie Sylwestra. Czy jest jakaś generalna zasada, która sprawdzi się niemal zawsze?

Najlepsza opcja to możliwość bycia w tym czasie z psem, ponieważ jesteśmy w stanie poprzez swoją obecność kontrolować jego emocje. Jeżeli natomiast mówimy o trwałym, systemowym przyzwyczajeniu/zahartowaniu własnego zwierzaka na huki i wybuchy, to trzeba powiedzieć jasno – teraz, gdy Sylwester tuż tuż, jest na to ciut za późno. To praca, którą należałoby podjąć co najmniej kilka miesięcy przed — tłumaczy Monika Rakowska, trenerka psów operująca pod własną marką „Alpha Dogz”.

Ale, jak mówi popularne powiedzenie „lepiej późno, niż wcale” i pewne elementy „systemowego” hartowania psa na stresogenne sytuacje – w tym wypadku hałas wygenerowany petardami – można prostować już teraz. Co istotne, dotyczą one raczej właścicieli, niż samego zwierzaka. Chodzi o nasze podejście do danej sytuacji.

Takim najważniejszym błędem jest wspieranie psa w bólu. To takie przelewanie naszych negatywnych emocji na zwierzę, np. lęku. Pies zaczyna się bać, a my „dodajemy” lęk, ponieważ nasz pies się boi, a my boimy się o niego. To tzw. akceleracja zachowań. Jeżeli nasz pies jest w bólu lub smutku, a my powielamy to samo, to pies wzmacnia, akceleruje te zachowanie. A tego przecież nie chcemy — tłumaczy Monika Rakowska.

Jak wówczas należy postępować? Okazuje się, że niejako sami musimy dać naszemu pupilowi przykład. Jeżeli chcemy, aby pies był zadowolony, to wszystkie sytuacje stresogenne powinniśmy starać się zagospodarować w pożytecznym celu.

Psy powielają zachowania właścicieli, chłoną nasze emocje, codzienne zachowania, są niejako naszym lustrzanym odbiciem. Nie bez kozery mawia się, że jaki właściciel, taki pies. My jako właściciele znamy z kolei nasze zwierzaki i wiemy, co sprawia im frajdę i jest dla nich zabawą. Wykorzystajmy to w sytuacji i stresogennej, obróćmy niejako w żart — doradza Monika Rakowska i podaje przykład. — W momencie wybuchu fajerwerków/petard możemy próbować uruchomić taki „plan zabawy” – zacząć się cieszyć, bawić itd. Jeżeli np. idziemy chodnikiem i nastąpimy psu przypadkiem na łapę, zazwyczaj ten ktoś zaczyna wspierać psa, na zasadzie „o jeju..., przepraszam itd.” To nie jest właściwa metoda. Lepiej nie panikować i starać się wywołać wrażenie, że to po prostu jakaś przypadkowa, nic nie znacząca przygoda. Gdy w sytuacjach przykrych dla psa będziemy dzielić z nim przykre emocje, on będzie następnym razem powtarzał mechanizm strachu lub wycofania, bo się do tego przyzwyczai — precyzuje trenerka z Ełku.

Klasyczna przedsylwestrowa sytuacja może wyglądać tak: tata i mama wybierają się np. na bal do wujka Władka, a młodzież – jeżeli jest w odpowiednim wieku – leci gdzieś na balangę świętować nowy rok z rówieśnikami. A pies? Zazwyczaj szykuje się mu jakieś ciche i odizolowane legowisko, np. w łazience, aby po prostu w miarę komfortowo przeczekał ciężki czas. Czy to dobra taktyka?

Jeżeli wychodzimy i pies zostaje sam, bardzo fajnie jest zmniejszyć mu przestrzeń i umieścić np. w wąskim przedpokoju, a generalnie jak najdalej od okien i ewentualnych wrażeń wizualnych i dźwiękowych. To musi być jednocześnie przestrzeń bezpieczna dla psa, a łazienka taką nie do końca jest. Znam mnóstwo przypadków psów, które zamknięte w łazience, ze stresu zjadły detergenty lub proszki i to był ich koniec. Pies zje przecież wszystko. Nieco większy problem jest w przypadku naprawdę panikujących psów. Tutaj warto rozważyć wizytę u weterynarza i zastosowanie preparatów uspokajających, np. opartych na ziołach lub stricte farmakologicznych. To na pewno jest jakieś doraźne rozwiązanie — mówi Monika Rakowska.

Warto także wziąć pod uwagę, że petardy są odpalane nie tylko w sylwestrową noc, a także kilka dni przed i po niej. Co w sytuacji, gdy na spacerze noworocznym zaskoczy naszego zbyt wyczulonego czworonoga odpalona w pobliżu petarda? Jeżeli mówimy o naprawdę bojących się psach, to warto unikać tłumów i pewnych godzin z natężeniem ruchu. Tu warto odnotować, że niektóre rasy psów- zwłaszcza duże – w przypadku nagłego stresu mogą doznać zawału serca. „Na szczęście” zazwyczaj kończy się na sytuacji, że przerażone wybuchem petardy zwierzę jest w szoku i trzęsie się w niekontrolowany sposób.

Jeżeli natomiast nasz pies nie tyle jest strachliwy, co „niepewny” danego zachowania, można spróbować wdrożyć podstawy systemowego hartowania, co na pewno zaowocuje w dłuższym czasie. W jaki sposób?

Chodzi o wypracowanie z psem pozytywnych, fajnych skojarzeń. Warto zabrać go na spacer w jego ulubione miejsce i w momencie usłyszenia wystrzałów zacząć się z nim bawić w tzw. pośredni sposób, np. rzucając piłeczkę. Jeżeli nasz piesek bardzo fajnie komunikuje się z nami, wówczas można zastosować zabawę bezpośrednią, czyli np. przepychanki, dzięki czemu będziemy budowali nowe, pozytywne skojarzenia — podkreśla Monika Rakowska.

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Zdzisław Dyrman zasadniczo #3086394 29 gru 2021 21:22

    Dorabia się tu jakąś ideologię, a trzeba jasno, prosto i krótko powiedzieć, że noworoczne strzelanie jest potrzebne wyłącznie narąbanym kretynom. No i handlarzom pirotechniką, co dzięki kretynom trochę zarobią.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5