Marek Sekielski ruszył na pomoc Monarowi w Ełku. Pomaga budować dom bezdomnych

2022-01-01 11:05:47(ost. akt: 2021-12-30 12:15:36)
Noclegowania w Ełku

Noclegowania w Ełku

Autor zdjęcia: Monar

Schronisko dla Osób Bezdomnych z Ełku długo szukało miejsca na nową siedzibę. Kiedy wreszcie się znalazło, wtedy zaczęły się protesty okolicznych mieszkańców. Teraz, tuż przed rozpoczęciem budowy domu bezdomnych, pozostał jeszcze jeden problem: pieniądze. I... na pomoc szefowi ełckiego Monaru ruszył znany reportażysta Marek Sekielski, który od kilku lat mieszka w Ełku.
I to ruszył dosłownie: pewnego dnia wbiegł do biura schroniska i zaoferował pomoc.

Machina ruszyła


Okoliczności, w jakich Nikodem Kemicer poznał Marka Sekielskiego, cenionego reportażystę, dokumentalistę i producenta, można uznać za naprawdę wyjątkowe.

— To był pewien czwartek, a w czwartek mamy spotkania społeczności mieszkańców naszej placówki z terapeutą. Marek tuż przed spotkaniem po prostu wszedł do nas do biura i mówi, że przebiegał obok już wiele razy i zawsze interesowało go, jak to funkcjonuje. Przedstawił się i zapytał, czy nie potrzebujemy jakiejś pomocy. Nazwisko od razu dużo mi powiedziało — wspomina Nikodem Kemicer, długoletni szef ełckiego Monaru.

Marek — dodajmy — to brat Tomasza. Bracia Sekielscy są autorami głośnych reportaży telewizyjnych, m.in. „Tylko nie mów nikomu” i „Zabawa w chowanego”.
Jak zapamiętał to Nikodem Kemicer, z Markiem Sekielskim od razu złapali wspólny język, a w ciągu następnych 30 minut rozmowy omówili pomysły na współpracę, w tym plany dotyczące przyszłości placówki.

Fot. Schronisko dla Osób Bezdomnych w Ełku. W środku Nikodem Kemicer

— Ktoś może to uważać za śmieszne albo zrobione pod publikę, ale rzeczywiście tak było, że los spowodował, że na naszej drodze pojawił się Marek Sekielski, który bardzo się zaangażował w pomoc. W ciągu pół godziny rozmowy padła cała masa pomysłów, m.in. podcast czy wywiad, w którym miałem zaszczyt uczestniczyć u Marka w studiu, żeby opowiedzieć, co my tu, w schronisku, robimy, jak to funkcjonuje i jakie metody stosujemy. No i machina ruszyła — opowiada szef schroniska Monar-Markot w Ełku.

Co to znaczy? Otóż obaj panowie ruszyli z akcją poszukiwania sponsorów, którzy chcieliby pomóc w budowie schroniska dla bezdomnych w Ełku. Kompleksowy obiekt ma powstać w ciągu kilkunastu miesięcy (być może w ciągu roku). Lokalizacja jest już ustalona. Nowy dom ełckich bezdomnych zostanie wybudowany przy ul. Bema. Przenosiny są wymuszone zmianą przepisów oraz planowanymi i powstającymi w Ełku inwestycjami (Rail Baltica).

To nie będzie mały budynek


Wróćmy jednak do sprawy, którą swoim nazwiskiem firmuje znany reportażysta. Na realizację takiej inwestycji, jak wiadomo — oprócz materiałów budowlanych — pilnie potrzebne są pieniądze. I te już — jak podkreśla szef ełckiego Monaru — spływają.

— Zaczynają się pojawiać pierwsze maile, sms-y, ale też pierwsze wpłaty na konto naszej placówki, nawet od ludzi z Europy, np. z Londynu. Oczywiście są też wpłaty z Polski. Każda jest dla nas dowodem, że ludzie zauważają, że chyba dobrze swoją pracę wykonujemy, starając się pomóc stanąć na nogi osobom w kryzysie bezdomności. Fajnie, że Marek to zauważył i chce z nami to kontynuować. Nie ukrywam, że kiedy ten budynek zacznie nabierać kształtów i funkcjonować, to Marek Sekielski będzie jednym z ojców chrzestnych tej instytucji — podkreśla Nikodem Kemicer.


Nowy dom bezdomnych będzie nowoczesnym, kompleksowym obiektem. Na razie jednak dla szef ełckiego Monaru priorytetem jest sama budowa.

— To nie będzie mały budynek. Tak na chłodno licząc, nasz obiekt powinien mieć ok. 3 tys. mkw. Chcemy pomagać kompleksowo i bardzo profesjonalnie wielu osobom — podkreśla Kemicer.

Czego zatem możemy spodziewać się w nowym domu bezdomnych?

— Chcemy, aby znalazły się tu warsztaty, gdzie te osoby mogłyby doskonalić i nabywać nowe umiejętności. Zależy nam na tym, żeby pojawiło się kilka tzw. mieszkań treningowych, adaptacyjnych, gdzie te osoby będą mogły nabywać umiejętności gospodarowania własnym budżetem, a czasem gdzie po prostu nabędą umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie. Takie mieszkania mogą być na to idealnym miejscem — uważa Nikodem Kemicer.

Wstępne założenia mówią o tym że, nowe ełckie schronisko będzie jednym zwartym, trzykondygnacyjnym budynkiem, w tym z kondygnacją podziemną. Parter będzie częścią terapeutyczno-administracyjną. Znajdą się tam również miejsca dla osób niepełnosprawnych, co jest ogromnym problemem w przypadku takich bezdomnych. Pierwsze piętro to będzie miejsce na typowe, czteroosobowe pokoje dla pensjonariuszy ośrodka. Mieszkania adaptacyjne powstaną na poddaszu. Z kolei w piwnicy będą pomieszczenia techniczne (np. kotłownia, chłodnia itd.) i miejsce na prowadzenie warsztatów.

— Do tej pory pracujemy pod namiotem, a kiedy jest zimno, ciężko pracuje się narzędziami. Teraz będziemy mogli robić to w komfortowych warunkach — mówi Nikodem Kemicer.

Promil naszych potrzeb


Kiedy zatem rozpocznie się budowa nowego domu bezdomnych? Jak tylko zostanie rozwiązany pewien „ogromny” problem. Chodzi o koszt projektu.
— Z tego, co się orientuję, koszt projektu budowlanego to na rynku komercyjnym ok. 250 tys. zł. To dla nas niewyobrażalna, bajońska wręcz kwota. Suma, której sobie nie potrafimy wyobrazić — ubolewa szef ełckiego Monaru.


Sytuację komplikuje fakt, że ceny materiałów rosną, a ponadto biura projektowe są bardzo zajęte i obłożone realizowanymi zleceniami. — Na razie szukamy biura, które podjęłoby się takiej współpracy i sporządzenia projektu. Nasz dom nie jest typowym obiektem i obowiązuje nas sporo różnych przepisów, dlatego trzeba poświęcić kilka miesięcy wytężonej pracy, aby taki projekt złożyć po uzgodnieniu z wszelkimi instytucjami. Kwota, którą dysponujemy na ten cel w tej chwili, to nie jest nawet promil naszych potrzeb — wyjaśnia Nikodem Kemicer.

Jedną z pierwszych inicjatyw, które mają pomóc w zebraniu pieniędzy na budowę schroniska, jest rozmowa, jaką Marek Sekielski przeprowadził z szefem ełckiego Monaru (na stronie sekielscy.pl). Powstał także specjalny podcast „Sekielski o nałogach”, w którym ze swoich życiowych doświadczeń dokumentaliście zwierzają się mieszkańcy ełckiego ośrodka. Dostęp do podcastu jest płatny. Dochód zostanie przekazany na konto Monaru.

Maciej Chrościelewski



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5