Mężczyzna walczy o powrót do normalności. Możesz mu pomóc

2022-07-26 10:24:56(ost. akt: 2022-07-26 10:44:07)

Autor zdjęcia: zrzutka.pl

Rodzina z Gorłówka, niewielkiej miejscowości w gminie Stare Juchy, potrzebuje pomocy. Stawką jest powrót do zdrowia.
Trudności zaczęły się 7 lat temu, kiedy dowiedzieliśmy się, że mąż choruje na nieuleczalną chorobę zwaną Reclingchausen, inaczej nerwiakowłókniakowatość typu 1. Mąż miał wtedy 29 lat. Zaczęło się od tego, że przestał chodzić i miał niedowład 4-kończynowy. Bardzo ciężki był to czas dla nas... — opowiada pani Magda.

Jak dodaje szukali specjalistów po całej Polsce. Ale bez skutku. Aż w końcu trafili do Polikliniki w Lublinie oddalonej o 430 km.

Byliśmy bardzo zdesperowani ponieważ mąż miał też problemy z oddychaniem. Guzy, które rosną na i w rdzeniu kręgowym uciskały wszystkie nerwy. Kiedy byliśmy na miejscu, daliśmy doktorowi wszystkie karty diagnostyczne męża. Powiedział nam, że może podjąć się tej operacji, lecz nie daje dużej szansy na poprawę stanu zdrowia. Mąż nie wahał się i zaryzykował. Leżeliśmy w szpitalu ponad 3 tygodnie — wspomina pani Magda.

Operacja trwała 6 godzin. Było wiele stresu i nerwów, ale wszystko się udało. Po rehabilitacji mężczyzna zaczął sam chodzić, sam zajmować się sobą. Ale koszmar powrócił. Znów pojawiły się niedowłady, problemy z utrzymaniem się na nogach, problemy gastryczne.


W Poliklinice w Lublinie mężczyzna przeszedł kolejną operację. Tym razem trwała cały dzień, ale dodatkowo zostały mu tym razem wstawione implanty stabilizujące kręgosłup.

Teraz znów potrzebuje mojej opieki i na pewno trzeba zorganizować jakąś rehabilitację, oczywiście do tego dochodzą leki i wyjazdy po lekarzach — tłumaczy pani Magda.

Małżeństwo ma dwie córki, Starsza ma 12 lat, a młodsza 3. Starszej córce parę lat temu zrobili badania genetyczne w których wyszło, że także jest chora na tą chorobę. Na razie nie ma objawów. Niedługo badania przejdzie młodsza córka.

Jesteśmy w ciężkiej sytuacji życiowej jak i finansowej. Mąż zapewne długo nie wróci do pracy bo po prostu nie jest w stanie sam wykonywać różnych czynności. Ja będę sprawować nad nim opiekę i nad naszymi dziećmi, dlatego nie mogę iść w tym momencie do pracy. Bardzo proszę was o wsparcie w tym trudnym czasie dla nas. Z góry bardzo dziękuję — apeluje pani Magda.

Cel zbiórki to 10 tys. złotych. Dotychczas udało się zebrać blisko połowę tej kwoty. Wpłaty można robić poprzez serwis zrzutka.pl.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5