Trzy dni gościły w Ełku, a teraz pięknie podziękowały

2022-09-19 16:02:37(ost. akt: 2022-09-19 16:34:16)
Przez trzy dni Dzieci z Dworca Brześć gościły w Ełku i korzystały z atrakcji w mieście, jak i w okolicy.

Przez trzy dni Dzieci z Dworca Brześć gościły w Ełku i korzystały z atrakcji w mieście, jak i w okolicy.

Autor zdjęcia: Dzieci z Dworca Brześć/FB (Bergiej Orynsabar)

Z okazji tegorocznych Dni Radości w Ełku z wizytą przebywała grupa „Dzieci z Dworca Brześć”. Nietypowi goście – mali i ci więksi – zwiedzali nasze miasto i korzystałi z jego atrakcji. Teraz w bardzo miły sposób podziękowali za gościnę.
Dni Radości odbywały się w dniach 16-18 IX i tę okazję wykorzystała grupa czeczeńskich uchodźczych dzieci skupiona wokół pewnej kobiety, która się nimi opiekuje. Tułaczy los rzucił ich właśnie do naszego kraju, skąd trafili z Białorusi. "Dzieci z Dworca Brześć" to tak naprawdę poruszające historie kobiet poparzonych przez los oraz dzieci ze skradzionym dzieciństwem, które starają się pokazywać jak naprawiać świat na nie swojej ziemi.

Przez trzy dni grupa przebywała w naszym mieście i korzystała z jego atrakcji; bawiła się i zwiedzała. Teraz w bardzo miłej formie mini opowiadania pożegnała się z ełczanami oraz podziękowała za gościnę władzom miasta. Warto owe podziękowanie zacytować w całości.

**************************************

- To jest miasto kobiet – rzekł Tamerlan po spojrzeniu na salę. Rzeczywiście, wśród około 70 dyrektorów szkół, pedagogów, psychologów i pracowników socjalnych było tylko dwóch mężczyzn. Trzeci – to prezydent miasta, którego Madina natychmiast zagadnęła o żonatość. Zrobili sobie zdjęcie pod olbrzymim napisem DNI RADOŚCI.- Kolejny żonaty prezydent na pamiątkę – westchnęła. – W waszym Ełku mężczyzn mało i są niewidoczni. Trzeba się poprawić – śmiała się. Za to Tamerlan komplementował tu i tam.
- Jesteś harmonią mojej duszy i ambrozją dla zmysłów – to do Patrycji, która opiekowała się nami w radości.
- Rzuć palenie. Jak umrzesz na raka płuc, komu będę powtarzał, że jesteś najpiękniejsza z pięknych? – to do Sandry, naszej drugiej przyjaciółki i opiekunki.
- Młoda damo! Serce mi podpowiada, że musimy być razem. Chyba się z panią ożenię – górnolotnie zwracał się do Kasi z urzędu miasta.
- Jako młoda dama mam trzydziestoletniego syna – śmiała się Kasia. – A twoje komplementy to trzeba nagrywać i odsłuchiwać w ponure dni.
My mieliśmy dni słoneczne i radosne.
TAKA MAŁA, A ŁZY TAKIE OGROMNE
Mieliśmy Dni Radości wśród nadzwyczajnych ludzi o otwartych sercach i umysłach. Nad ełckim jeziorem, w mieście kobiet. Tańczyliśmy, pluskaliśmy się w basenie, jechaliśmy wąskotorówką przez lasy, pola, doły. Ale najważniejsze są żywe dary Ełku. Nasze Aneta i Justyna, Faustyna i Agnieszka. Nasi Dawid i Kamil.
- I nasi prezydenci – krzyczała Madina. – Ten na urlopie, Tomasz, nieżonaty i ten czynny, Artur, zagospodarowany.
A Tamerlan przytulił się do mnie mocno i szepnął:
- Marino, jesteś w babcinym wieku, ale wyglądasz trochę młodzieszkowato. Jak pojedziemy do męskiego miasta na Dni Radości, to może i ty kogoś upatrzysz.
A mała Mariaszka płakała, bo zrozumiała, że już wyjeżdżamy.
- Nie płacz, koniecznie tu wrócimy – pocieszałam i przytulałam.
Rozchmurzyła się:
- Kiedy? Jutro?
****************************************
Dziękujemy z całych wielonarodowych serc za piękne miasto pięknych ludzi. Za trzy dni kolorowego dzieciństwa dla dzieci ucieczki. Za radość mam. Za Ełk przyjazny i radosny. Jesteście nasi. Kochamy was — podziękowała ełczanom grupa „Dzieci z Dworca Brześć” (FB; 19 IX)


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5