Gdyby nie strażak mężczyzna umarłby na środku chodnika

Postawą na medal i wzorowym przeszkoleniem wykazał się w środę (12 VII) strażak-ochotnik z OSP Stare Juchy. Tuż po godz. 13 zauważył leżącego na chodniku mężczyznę. Okazało się, że ten jest nieprzytomny – zasłabł i nie dawał oznak życia - jego serce się zatrzymało.

Strażak błyskawicznie podjął czynności ratunkowe, w czym pomógł mu policjant. Dzięki konsekwentnie prowadzonej akcji resuscytacyjnej poszkodowanemu udało się przywrócić krążenie. Jego serce zaczęło znowu bić dopiero po 25 minutach.

Na miejscu zdarzenia pojawił się Zespól Ratownictwa Medycznego, jednostka OSP ze Starych Juch i zastęp JRG Ełk, a także policja. Służby zabezpieczyły miejsce zdarzenia, a poszkodowany mężczyzna trafił karetką do szpitala.