KSKK Dojo Sosnowski || Silni, zwarci i zawsze gotowi

2023-10-07 09:24:07(ost. akt: 2023-10-07 10:14:15)
Wakacje nie rozleniwiły podopiecznych KSKK Dojo Sosnowski – adepci karate z Chruściel k. Ełku tuż przed letnią przerwą sięgnęli po serię prestiżowych tytułów i po chwilowym odpoczynku są gotowi do dużych sportowych wyzwań, na czele z Mistrzostwami Świata w Japonii.

Wysokie umiejętności i świetna forma startowa karateków z Dojo Sosnowski znajdują odzwierciedlenie w wynikach. Tuż przed wakacjami mocna ekipa klubu z Chruściel zrobiła sobie świetny prezent startując na Mistrzostwach Europy IKO Nakamura POLAND. Duża i prestiżowa impreza odbyła się w dn. 17 – 18 IV w Białymstoku, a Dojo Sosnowski reprezentowało na niej aż 5 zawodników. Wszyscy wrócili z medalami, w tym z tym najcenniejszym, złotym. Większość walk wygrali przez Ippon.

Na podium w stolicy Podlasia Mistrzostw stanął Adam Gryziukowski, który zdobył w Białymstoku brąz. Pod koniec sezonu startowego miał dwa cele do zrealizowania i co ważne, udało się. Jednym z nich był właśnie medal na ME.

Dwa miesiące przed startem postanowiłem sobie za cel i uzgodniłem z sensei Grzegorzem, że będę przygotowywał się jednocześnie na Mistrzostwa Europy i egzamin na drugi stopień mistrzowski. Skrupulatnie dążyliśmy do tego celu, Grzegorz poświęcał mi dużo czasu i trenowaliśmy niemal codziennie. Jeden cel został zrealizowany w 100 proc. (egzamin na stopień – przyp. red.), a na ME po złoto nie udało mi się sięgnąć, chociaż chyba jeszcze nigdy nie byłem tego tak bliski. Cieszy mnie, że jako zawodnik zrobiłem duże postępy, bo udało mi się zrobić na ME 3 nokauty, a jedyną porażkę jaką miałem odniosłem po dogrywce i decyzji o ważenie – troszeczkę tej wagi nie dopilnowałem i przegrałem przez decyzję. Stąd mój niedosyt. Jeśli chodzi o rozwój jest sukces i trener też jest zadowolony. To dobrze rokuje na przyszłość. — tłumaczy brązowy medalista ME.


Co istotne, za chwilę Adam Gryziukowski stanie przed kolejną szansą na międzynarodowy medal i to bardzo cenny. W listopadzie w Japonii odbędą się Mistrzostwa Świata, na których sensei z Dojo Sosnowski będzie reprezentował nasz kraj w kat. kumite -77 kg. Adam jest jednocześnie reprezentantem IKO World So-Kyokushin Polska i będzie reprezentował Polskę w Mistrzostwach Świata zorganizowanych w ojczyźnie karate.

Udanie ocenia rok startowy również Rafał Truszkowski. Klubowy kolega Adama z białostockich ME przywiózł cenne srebro, ale ambicja sprawia, że czuje mały niedosyt.


Rok przebiegł dobrze, na szczęście bez żadnej większej kontuzji. Udało mi się wygrać wicemistrzostwo Europy i Polski. W dwóch przypadkach bardzo mało mi zabrakło, aby wygrać pierwsze miejsce. W jednym zadecydowała waga, a w drugim po dogrywce sędziowie uznali, że minimalnie lepszy był mój przeciwnik. Forma jest cały czas utrzymywana. Pod względem rozwoju klubu jest dobrze. Dzieci również się rozwijają i mają coraz więcej osiągnięć, co zresztą widać po medalach. Chciałbym wrócić do Limanowej na Polish Open. W tamtym roku mi tam nie poszło i to z własnej winy – zablokowałem i nie zawalczyłem. Chciałbym tam wrócić i poprawić się na tej imprezie — mówi srebrny medalista czerwcowych Mistrzostw Europy.

Na IKO Nakamura POLAND świetnie zaprezentowała się młodzież z Dojo Sosnowski. Radości z cennego tytułu mistrzowskiego nie ukrywa mama Aleksa Chrzanowskiego. Pani Katarzyna podkreśla rolę klubu w rozwoju małego medalisty.

Mieliśmy takie przyjęcie w gronie rodziny i przyjaciół. Po sukcesie Aleksa każdy nam gratulował i telefony się urywały. Jego sukces jest ogromny i chcieliśmy, aby poczuł się wyróżniony. Jeżdżąc z synem na zawody – co nie zawsze się nam udaje – widzimy, jak zawodnicy z naszego klubu wyróżniają się na tle innych. Jako rodzina jesteśmy pod ogromnym wrażeniem Dojo Sosnowski – atmosfery jaka tam panuje, zaangażowania kadry i podejście do tematu. Wyniki mówią same za siebie. Dzieci jadą i praktycznie 100 proc. z nich staje na podium. Miło nam, że nasz syn może być w takim klubie. Sensei Grzegorz jako pierwszy zauważył w Aleksie coś, czego my jako rodzice nie zauważyliśmy, bo karate nigdy nie było nam bliskie. Aleks jest takim rodzinnym pionierem. Dopiero w Dojo Sosnowski zobaczyliśmy jak to wszystko wygląda. I chcemy więcej — śmieje się mama mistrza Europy.


Okazją do świętowania w gronie klubowych rodzin była tradycyjna w Dojo Sosnowski Sayonara, czyli wieczór podsumowujący sezon startowy, organizowany w formie miłego spotkanie w biesiadnej atmosferze. To swoista nagroda dla społeczności klubowej za ciężką pracę wykonaną w sezonie. Katarzyna Chrzanowska, podobnie jak inni rodzice, bardzo sobie chwali Sayonarę.


Na takiej kolacji byliśmy już drugi raz. To świetna okazja spotkać się z rodzinami tworzącymi nasz klub ponieważ cały rok jesteśmy zajęci swoimi obowiązkami i widzimy się w zasadzie mijając się w drzwiach klubu. A Sayonara jest takim momentem podsumowania i świętowania tego, co nasze dzieciaki osiągają. Mam nadzieję, że będzie to już stała tradycja. Wsparcie w klubie jest ogromne i nieważne, czy dzisiaj wygra mój syn, czy też kogoś innego – jesteśmy jednym klubem i wyznajemy zasadę „jeden za wszystkich i wszyscy za jednego”. Trzymamy też kciuki za starszych, którzy dają przykład naszym dzieciom i je wspierają na zawodach.

Na wsparcie rodziców – i to w każdym aspekcie rozwoju – zawsze może liczyć Oliwier Szawarejko. Utalentowany 12-latek na ME IKO Nakamura POLAND w Białymstoku wywalczył brązowy medal.


Jesteśmy bardzo dumni z syna i cieszy nas każde zdobyte przez niego trofeum, a nie było takich zawodów, z których by czegoś nie przywiózł. Jeżeli chodzi o serce do walki i hart ducha syn ma go dużo, ponadto przykłada się do treningów. Sukcesów – trofeów i medali – już ma tak dużo, że nie mieszczą się na półkach, a tych mamy sporo i mimo tego wciąż ich brakuje. Oczywiście w każdej chwili może liczyć na nasze wsparcie. Będzie go potrzebował w każdej dziedzinie i stoimy za nim murem, wspierając pasje i zainteresowania. W rozwoju Oliwiera istotną rolę pełni klub. Od samego początku mamy poczucie więzi rodzinnej, nikt nie gra indywidualisty tylko członka jednej wielkiej rodziny, w której każdy się zna. A taką właśnie tworzymy w Dojo Sosnowski — podkreśla tata Oliwiera, Łukasz Szawarejko.

Świetną formę na białostockich zawodach zaprezentował 11-letni Tymek Pachucki. Doprowadziła go do brązu. Pod wrażeniem sukcesu syna jest tata Rafał.

Jesteśmy bardzo dumni. Chłopak stara się na macie, a w szkole też ma dobre osiągnięcia. Bardzo fajnie, że ma sportowe zainteresowania, a nie siedzi w Internecie. Na początku do karate podchodził trochę z dystansem, ale po pierwszych zawodach zaczęło mu się to podobać, podobnie jak cały klimat karate. Przed zawodami jest czasami trochę wystraszony, ale z czasem mu przechodzi i mówi „tata, wchodzę na matę i robię swoje”. Karate wzmacnia jego dyscyplinę – Tymek jest zorganizowany i opanowany np. czasami lekcje odrabia jeszcze na świetlicy szkolnej, zanim przyjedzie do domu. Przez ostatnie kilka lat idzie mu dobrze na każdym polu (Tymek trenuje w klubie trzeci sezon – przyp. red.). Bardzo pomaga fakt, że w klubie mamy różne spotkania i jest miły, przyjazny klimat — podkreśla ojciec brązowego medalisty Mistrzostw Europy.


Po udanych letnich startach i przyjemnej Sayonarze przyszedł czas na wakacje. Oczywiście był to czas odpoczynku, co nie zmienia faktu, iż zawsze aktywna społeczność klubu z Chruściel znajdowała okazję na przysłowiowe rozprostowania kości.

W niedzielę 27 VIII Dojo miało przyjemność brać udział w festynie „Sportowe lato 2023", jaki zorganizowano tego dnia na stadionie miejskim w Ełku. Klub zaprezentował widowiskowy pokaz, w trakcie którego swoimi umiejętnościami pochwalili się zarówno młodsi jak i starsi karatecy z Dojo Sosnowski. Widzowie mogli przekonać się, czym jest karate, czego uczy i jakie są plusy praktykowania tej cennej sztuki walki.


Tuż przed nowym sezonem szkoleniowo-startowym karatecy z Chruściel zaprezentowali się w nowych dresach klubowych. Ich projekt w całości był pomysłem wiceprezes klubu Beaty Sosnowskiej. Za ich zakup karatecy podziękowali Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.

Tegoroczna jesień zapowiada się dla karateków Dojo Sosnowski bardzo pracowicie. 14 X wezmą udział w Szczecin Challenge, a już kilka dni później dwójka zawodników klubu: Adam Gryziukowski i Oliwier Szawarejko, zawalczy na Pucharze Polski PZKK zaplanowanym w Sandomierzu 21 X. Równo tydzień po PP karatecy Dojo Sosnowski wybiorą się w mocnym składzie (Adam Gryziukowski, Oliwer Szawarejko, Alan Gutowski, Tymoteusz Pachucki, Aleks Chrzanowski, Marysia Bagińska, Antoni Siejka, Leon Arciszewski) do Limanowej na Polish Open. W sobotę 7 X mocna ekipa z Dojo wybrała się na I.K.O.N Fighters Cup.


Wielkim wydarzeniem w życiu małego klubu z podełckich Chruściel będą rozgrywane w Japonii (Shizouka dn. 25 -26 XI) Mistrzostwa Świata. Po czempionat globu spróbuje sięgnąć Adam Gryziukowski (kat. -77 kg). Ponadto na prestiżowym turnieju zaprezentują się architekci Dojo Sosnowski – Sensei Grzegorz w roli sędziego i Sensei Oskar jako trener – co z pewnością jest dużym wyróżnieniem dla ich prężnie działającej kuźni karate.

Na wysokie umiejętności podopiecznych Dojo Sosnowski i profesjonalny rozwój samego klubu zwraca uwagę nestor polskiego karate, Shihan Krzysztof Borowiec. Architekt świetnego kieleckiego klubu Koronea mówi o Dojo z Chruściel w samych superlatywach.

Nic nie dzieje się przypadkiem, a to co dzieje się w Dojo Sosnowski to dobra, organiczna praca u podstaw i to cały czas. O tym świadczą wyniki zarówno w juniorach i młodzikach, Mistrzostwach Polski i Pucharach Polski, a teraz bardzo mocny start na Mistrzostwach Europy. Z podziwem i szacunkiem mówię o Grzesiu, który wraz z kadrą, instruktorami i rodziną wykonali ciężką pracę, bo to wszystko samo się nie zrobiło. Grzegorz wie czego chce od życia. Cały czas jest rozwój klubu, a jego podopieczni w zasadzie gdzie pojadą tam wygrywają. Jak dla mnie ogłosiłbym Grzegorza trenerem roku i nie tylko na Warmii i Mazurach, a w Polsce. Uważam go za jednego z najlepszych trenerów karate w Polsce w ostatnich latach. To co oni (Dojo Sosnowski – przyp. red.) robią jest niesamowite — docenia jeden z prekursorów karate kyokushin w Polsce.

Maciej Chrościelewski


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5