Zbłąkana nadzieja gaśnie w psich oczach - przygarniesz?

2023-10-21 21:32:11(ost. akt: 2023-11-03 15:26:59)
W dniu trafienia do schroniska roczny piesek jeszcze nie wiedział, jaki smutny czeka go los. Gdyby wiedział, nie merdałby ogonem...

W dniu trafienia do schroniska roczny piesek jeszcze nie wiedział, jaki smutny czeka go los. Gdyby wiedział, nie merdałby ogonem...

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Jakiś czas temu na naszym FB pojawił się apel o ewentualną adopcję błąkającego się na ul. Chopina młodego pieska. Jak się okazało, zwierzak trafił do ełckiej SM, a jeszcze tego samego dnia, do schroniska, gdzie przebywa po dziś dzień. I z każdym kolejnym traci nadzieję na lepsze jutro, o czym przypomnieli na FB wolontariusze dbający o psy z Krzeczkowa k. Moniek.
Sympatyczny zwierzak ma ok. roku i jest zupełnym psim dzieckiem, co doskonale widać na fotografiach. Na tej pierwszej – jeszcze zanim trafił do schroniska w Krzeczkowie – pociesznie macha ogonem. Ewidentnie „uśmiechał” się do obecnych przy nim wówczas ludzi, nie wiedząc jeszcze, że za chwilę będzie skazany na surowy kojec i smutne towarzystwo innych psich sierot. Druga (niżej w tekście) jest już ciut mniej optymistyczna.

O losie czworonogiego bezdomniaka poinformowaliśmy na FB Rozmaitości Ełckich, apelowaliśmy również o rozważenie przygarnięcia psiny i dania jej nowego domu. Piesek jest ewidentnie nastawiony przyjacielsko do człowieka i byłby doskonałym towarzyszem. Niestety pomimo wielu like’ów i udostępnień naszego postu, los zwierzaka się nie odczarował. Nadal przebywa w schronisku w Krzeczkowie k. Moniek, do którego trafiają inne miejskie psy z Ełku.

Wydawało się, że przez moment była szansa na ratunek dla zwierzaka. Napisała do nas pewna pani (czwartek 12 X), deklarując, że jeżeli pies trafił do schroniska, jest gotowa go przygarnąć. Niestety pomimo prób skontaktowania się i potwierdzenia wiadomości, adresatka nie raczyła odpowiedzieć. Szkoda, bo w ubiegłą sobotę (14 X) pofatygowaliśmy się do ełckiej SM zapytać o los psa. Okazało się, że tego samego dnia, którego został przyniesiony do SM (wtorek 11 X) odwieziono go do Krzeczkowa. Ostatnio przypomniał o nim fanpage „Zapomniane psy z podlaskiego schroniska”

Tak naprawdę nikt nie wysilił się, by wskazać mu drogę do domu, ani dotychczasowego, ani nowego. Miasto nie ogłosiło go nawet na swojej stronie internetowej, ale z dnia na dzień posłało do Krzeczkowa. Tam oznaczono go numerem, zrobiono jedną szybką fotę i zaprowadzono do boksu. I tak oto około roczne psie dziecko szybko i brutalnie weszło w dorosłość. Nie dla niego już zabawa, ciepłe posłanie czy spacery. Jego dzieciństwo skończyło się, gdy zdezorientowany krążył ulicami nie rozumiejąc, że człowiek, który był dla niego jedyną ostoją, właśnie go porzucił. 11.10.2023 r. trafił do schroniska zasilając przerzedzone ostatnio szeregi ełckich psów. Tym bardziej nie można było zwlekać i trzymać szczeniaka w miejskim punkcie przetrzymań z nadzieją, że właściciel go odbierze. Ełk płaci schronisku 17,99 zł brutto od „sztuki” za dzień pobytu, po co więc zwlekać? — czytamy w gorzkim wpisie wolontariuszy z soboty 21 X, w którym zachęcają do udostępniania postu i oczywiście adoptowania zwierzaka.

fotka już ze schroniska. Widać, że psina jest coraz smutniejsza...

My również gorąco zachęcamy do przygarnięcia psiny. Temu kto to zrobi gwarantujemy solidny artykuł na naszych łamach – nowy pan / pani (a może państwo?) będą mieli przemiłą pamiątkę. I nowego przyjaciela na całe życie!

INFO NA TEMAT PIESKA:

Oznaczony w galerii Ełk (dziś – 21 X - zdj. 4/17) numerem ewidencyjnym: I 2205/23

Telefon do schroniska: +48 604 798 164

W razie potrzeby pomoc w adopcji zapewni:
Urząd Miasta Ełk
ul. Marsz. J. Piłsudskiego 4, 19-300 Ełk
województwo warmińsko-mazurskie
tel.: 87 73 26 105, e-mail: m.wawreniuk@um.elk.pl (bardzo sumienny urzędnik, pomoże każdemu, kto chce zaadoptować psa)

*** wolontariusze z fb „Zapomniane psy z podlaskiego schroniska” regularnie publikują fotki psich sierot okraszając je zachęcającymi do adopcji zajawkami. Wykonują świetną i godną pochwały pracę poświęcając własny czas prywatny (i zapewne środki też) na próbę poprawy losu zwierząt, które cierpią podwójnie, bo zapewne poznały ciepło ludzkiej dłoni, by następnie zostać skazane na los bezdomnych sierot. Gdy będziemy mieli wolną chwilę z pewnością skontaktujemy się z wolonariuszami z FB ZPzPS i porozmawiamy o ich misji.

Maciej Chrościelewski

Wolontariusze z

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5