Płonął budynek przy ulicy Gdańskiej

2014-11-29 21:15:53(ost. akt: 2014-11-29 23:45:02)

Autor zdjęcia: Michał Rutkowski

W budynku przy ulicy Gdańskiej w Ełku wybuchł pożar. Zapalił się dach kamienicy, z domu ewakuowano 20 osób.
Pierwsze doniesienia o pożarze budynku strażacy dostali około godziny 19. Gaszenie pożaru trwało kilka godzin, prawdopodobnie nic się nikomu nie stało. Mieszkańcy kamienicy nie wrócą dziś do domów, dostaną mieszkania zastępcze od Urzędu Miasta. Sytuację próbowało opanować 8 zastępów straży pożarnej.

Nie wiadomo jeszcze, dlaczego dach zaczął się palić. Przyczynę pożaru poznamy w ciągu kilku dni.


Autor filmu: Michał Rutkowski

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. "'kobieta w ciąży" #1595612 | 176.221.*.* 4 gru 2014 12:36

    Witam, Fakt może i praca strażaków była "''mozolna" i ogarniała mieszkańców bloku złość, bo skakać z radości nie było jak patrząc jak cały dobytek, na który pracowaliśmy latami, o który się staraliśmy został utracony... ale cóż poradzić, pogoda późną jesienią/zimą nie dopisuje, więc i z wodą był problem... chociaż mogli to lepiej zorganizować... Łzy same leciały patrząc na to wszystko... ale nie mogę się zgodzić z wypowiedziami ludzi, którzy piszą o braku pomocy... Pomoc przyszła dość szybko, bo jeszcze kiedy gasili budynek dostaliśmy informacje o lokalach zastępczych, za niedługi czas były łóżka, koce czy śpiwory, później była informacja o żywności jaka dotarła... Ludzie czego oczekujecie w takiej sytuacji...?! Tracicie dach nad głową to oczekujecie apartamentu nie wiadomo jakiego czy po prostu schronu na daną noc i jedzenia...- a to otrzymaliśmy od razu... Najważniejsze, że wszyscy przeżyliśmy i jesteśmy razem! że pojawili się ludzie, którzy poinformowali nas o tym, że się palimy i wezwali pomoc. Od razu pojawiła się również pomoc ludzi z sąsiednich bloków, wielu mieszkańców miasta jak i organizacji nam pomaga i nie da się tego nie zauważyć... Lokale był przez długi czas niezamieszkiwane, więc warunki są dość trudne, ale cały czas są prowadzone prace naprawcze i narzekać nie powinniśmy! Należy podziękować wszystkim, którzy nie zostali obojętni na to co się wydarzyło i nie zostawili nas na pastwę losu... Tak, więc ja osobiście z mężem zamierzam podziękować wszystkim, którzy pomagają i wspierają... Pozdrawiam!

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. nana #1591051 | 94.254.*.* 2 gru 2014 05:13

      Dokładnie! Zgadzam się z poprzednim komentarzem! To jest śmieszne co ta pseudo straż pożarna tam robiła!! Wody w węży nie ma a po ulicy się leje! Zacznijmy od tego ze "zaczęli gasić" pożar nie od tej strony co trzeba! Zamiast odrazu pociągnąć rote od strony podwórka gdzie się paliło to oni gasić nie pałace się dachówki od strony ulicy. Panowie mundurowi nawet nie wiedzieli że jest tam podwórko!! Niedopuszczalne!! Karygodne!!! Od czego jest dowódca zmiany??!! Zero rozpoznania!!! Hahahaha 8 zastępów??!! Taaa tylko z 1 wozu woda "leciała" i to jeszcze tak ze ojej!! Panowie, pora na szkolenia z podstaw udziału w akcjach gaśniczych!!! Zero ale to zero doświadczenia i wiedzy moi drodzy!!! Jak tak dalej pujdzie to nic w tym Elku nie będzie albo nikt już po was nie zadzwoni bo sami więcej uratują. Dzięki waszej wspaniałej akcji gaśnicze ludzie stracili cały dobytek życia i to przed samymi świętami!!!! BRAWO!!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Kandy #1592611 | 81.190.*.* 2 gru 2014 19:02

        Witam, nana i artykuł pisze o 8 zastępach, ale kiedy widziałem sam przejazd wozów do owego pożaru na Gdańską, to gnały: Mercedes, Scania, Man (drabina) i nie wiem czy małe Iveco, ciekawe czy później nie dojechał jeszcze "duży", gaśniczy Man. Mając nawet tyle sił i środków, czyli pewnie prawie cała zmiana oraz ewentualnie zadysponowanie którychś OSP oraz czytając Wasze komentarze trochę przykro, że faktycznie mówiąc o akcji i działaniach przy tak małym pożarze (bo taki był) powstają lub mają prawdziwe uzasadnienie braki koordynacji dowodzenia wraz z nieumiejętnym czasowo i technicznie wykorzystaniem i zastosowaniem sprzętu i wozów bojowych. Szkoda ludzi, idą święta. Przypomina się mi obraz sprzed 3-4 lat, gdzie był pożar na ul. Orzeszkowej, gdzie zginął niepełnosprawny, starszy mężczyzna, tu na szczęście nic nikomu się nie stało. To były same święta i także (jeśli tu też tak było) jakiś taki brak organizacji i zapanowania nad zdarzeniem no i samym pożarem. Szkoda i przykro Panowie funkcjonariusze KP PSP Ełk :/

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      2. L6 #1592605 | 89.228.*.* 2 gru 2014 19:00

        No niestety, wyszło jak wyszło, dach poszedł z dymem ponieważ było sporo błędów. Jedna sikawka która lała wodę i to z dużymi przerwami to za mało. Poza tym nikt nie gasił budynku od strony podwórka. 8 zastępów straży a gaszący w zasadzie jeden strażak( nie wiem ilu gasiło od środka, ale z zewnątrz było tylko jedno źródło. Żeby nie te braki w dostawie wody to może było by lepiej, ale też niezbyt mi się widziało dogaszanie przez sikawkowego tlących się belek podczas gdy parę metrów dalej ogień zaczynał się wyłaniać przez dachówki. Moim zdaniem popełniono sporo błędów, ale ja się na gaszeniu nie znam, tylko uważam, że ja najpierw bym lał wodę tam gdzie są płomienie a nie na tlące się już drewno. No ale ja się na sztuce gaszenia pożarów nie znam więc może gadam źle. Poza tym sporo było plątania się z tymi wężami, to tu latanie to tam i nic z tego nie wynikało, hydrant tam zamarzł czy inna przyczyna? Obserwowałem przez chwilę i widziałem jak woda się lała po ulicy tworząc ładną ślizgawkę na której o mało jeden ze strażaków nie wybił se zębów, no i oczywiście dachówki strzelały dość efektownie. Także jak u mnie niedajboże będzie się palić, to ani policja, ani straż nie powstrzyma mnie przed wynoszeniem z domu tego co wartościowe bo po tym co widziałem to muszę powiedzieć, że tak to się pożarów nie gasi. Tak wyszło, przyjechała straż jak się paliła 1/4 dachu. Pozostałe 3/4 to jest za wiele. Za pierwszym razem jak się tam paliło to poszło im super, zagasili zanim się rozeszło, a teraz wielki żal. A tak w ogóle to co się tam stało? Przecież to nie pierwszy raz, i to znowu z tego samego miejsca się zaczęło.

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. świadek. #1591498 | 82.139.*.* 2 gru 2014 10:34

          niestety. komentarz u dołu jest ostry ale prawdziwy. to prawda. strażacy biegali po całej ulicy, zwijali i rozwijali węże. jeden strażak gaszący na wysięgniku szczerze powiedziawszy nie mial za bardzo czym gasić. albo wody nie bylo wcale, albo polowa jej wyciekla przez zle podłączenie węża, co doprowadzilo w pewnym momencie do jej wytrysku zupelnie nie tam gdzie trzeba. mieszkańcy blagali zeby gasili im blok a co oni na to? nie mamy wody. niestety mozolna i nie skuteczna akcja elckiej straży. mimo wszystko jednak podziwiam tych panów, bo napewno nie robili tego celowo. warunki byly bardzo ciężkie, jednak to nie jest zadne wytlumaczenie. a tym bardziej dla tych biednych mieszkańców.

          Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (12)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5